A A+ A++

W sobotę późnym wieczorem zginęła pod Moskwą Daria Dugina, córka głównego ideologa Kremla Aleksandra Dugina. 29-latka poruszała się samochodem swojego ojca, który miał wsiąść do pojazdu. W ostatniej chwili jednak się rozmyślił. W momencie eksplozji kobieta była sama w aucie. Zginęła na miejscu. 

Postać Dugina i nawet jego córki, która szła jego śladem, jest dosyć odrażająca. To jest osoba nawołująca od lat de facto do ludobójstwa. To czołowy myśliciel promujący ideę eurazjatycką, gdzie np. czci się Czyngis-chana, jako osobę, która zjednoczyła dwie części Rosji – Europejską i Azjatycką – mówił Pszczel. 

– Jeszcze 15 lat temu poglądy Dugina były marginesem dosyć ekstremalnym. W ostatnich latach weszły one do mainstreamu. A ta barbarzyńska wojna, którą Rosja rozpoczęła pokazała, że te idee są wcielane w życie – ocenił.

ZOBACZ: Rosja. Daria Dugina zginęła w wybuchu auta. Była córką propagandysty Kremla Aleksandra Dugina

Kto zabił Darię Duginę?

Robert Bernatowicz zapytał swojego rozmówcę, kto jego zdaniem stoi za śmiercią Darii Duginy? – Wersji może być bardzo wiele i być może nigdy się nie dowiemy – odparł Pszczel. – Ja mimo wszystko za najmniej prawdopodobną uważam wersję, że za wszystkim stoją Ukraińcy, bo po pierwsze to nie była osoba, która byłaby na tyle istotna, żeby w ogóle chcieli angażować jakieś siły i środki tłumaczył.

– Z resztą trzymajmy się wersji, którą przekazał główny doradca prezydenta Zełenskiego, że Ukraina nie jest krajem kryminalnym, który zajmuje się tego typu działaniami. Tym się zajmuje Rosja, to jest znak firmowy Rosji – dodał. 

Pszczel nie widzi też korzyści jakie miałaby odnieść Ukraina przeprowadzając taką operację. 

Bardziej wiarygodne są albo porachunki, których być może nie koniecznie sam Dugin był celem, bo jego córka była dosyć aktywna. Nawet bardziej aktywna od niego na różnych polach politycznych. Ona miała różne kontakty z bardzo dziwnymi ludźmi zarówno w Rosji jak i poza Rosją – mówił o postaci Darii Duginy. 

Rosja może wykorzystać zamach

– Najważniejsze jest to co się stanie teraz – zaznaczył Pszczel odnosząc się do konsekwencji, jakie może pociągnąć za sobą, to co wydarzyło się pod Moskwą.

Czyli jak to zostanie wykorzystane przez różne sił, zwłaszcza polityczne, bo w Rosji toczy się dyskusja i jest grupa osób, która ewidentnie nie jest zainteresowana spowolnieniem działań barbarzyńskich. Tylko chciałaby je przyspieszyć i krytykuje Kreml za to, że np. nie wprowadza mobilizacji – mówił. 

– Stąd mamy głosy, które nawołują do bombardowania Kijowa, do jakiegoś odwetu mimo, że Ukraińcy nie mają z tym być może nic wspólnego – stwierdził były szef biura informacji NATO w Moskwie.

Pszczel zaznaczył, że jest też inna grupa. – Są ludzie w Moskwie, którzy niekoniecznie chcieliby, żeby ta wojna toczyła się dalej, bo to uderza w ich interesy i być może to cyniczna grupa osób, ale nastawiona jednak bardziej pokojowo, być może też nie była zbyt przyjaźnie nastawiona do Dugina – spekulował ekspert.

ap/polsatnews.pl

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWielkopolska: Zbudował kryjówkę przed policją. Nie okazała się skuteczna
Następny artykułHorizon Worlds stać na więcej – twierdzi Mark Zuckerberg