Grecja to wyjątkowo niewdzięczny kraj dla sędziów. Kilkanaście dni temu polski arbiter Paweł Raczkowski ze swoją ekipą byli bohaterami skandalu. W samolocie oraz na lotnisku doszło do awantury między nimi a współpasażerami. Teraz swoje problemy miał inny sędzia specjalnie zaproszony do poprowadzenia hitu.
Kibice wtargnęli na boisko. Sędzia relacjonuje, że został uderzony
Włoch Davide Massa zjawił się w Grecji tylko po to, aby posędziował mecz Olympiakosu z AEK-iem Ateny, który mógł przedłużyć szanse gospodarzy na mistrzostwo kraju, ale definitywnie je zamknął, gdyż drużyna Damiana Szymańskiego – Polak zagrał 70. minut – wygrała to spotkanie 3:1 i na dziewięć punktów uciekła Olympiakosowi. AEK jest liderem z jednym oczkiem przewagi nad Panathinaikosem.
Przy stanie 1:1 w 82. minucie arbiter po interwencji VAR podyktował rzut karny dla gości, co jest głównym powodem zachowania kibiców gospodarzy po meczu – zarzucają mu cztery rażące błędy. Jedenastka została wykorzystana, a tu przed końcem spotkania wynik został podwyższony przez zawodnika gości. Po końcowym gwizdku na murawie zaczęły dziać się rzeczy makabryczne. Rzucanie przedmiotami, kibice wbiegli na plac gry, pojawiały się obelgi w kierunku sędziego, a to wszystko w krajobrazie dymu ze spalonych rac.
W protokole pomeczowym Davide Massa zaznaczył, że został uderzony w krocze. “Po zakończeniu meczu na boisko weszli kibice gospodarzy, a my [zespół sędziowski – red.] udaliśmy się bezpośrednio do szatni. Po wejściu do tunelu szatni, w którym było dużo ludzi, poczułem uderzenie w genitalia, nie rozpoznając kto to zrobił” – napisał arbiter, którego cytują włoskie oraz hiszpańskie media. Policja, aby uspokoić kibiców, musiała użyć gazu łzawiącego.
To może nie być jedyny wątek sędziowski podnoszony po tym spotkaniu, gdyż Olympiakos wydał po nim oświadczenie, w którym zarzuca korupcję: “Nawet niewidomi widzieli, co dzieje się w greckim futbolu”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS