A A+ A++

– Jestem oburzona. To totalny brak organizacji i empatii. Jak można tak postępować z seniorami – mówi 72-letnia kobieta. Oddala się od tłumu, który czeka przed wejściem do punktu szczepień poznańskiego szpitala HCP. Na szczepionkę przeciw koronawirusowi przyjechała z Wolsztyna. – Byłam w Poznaniu tydzień temu. Taki miałam termin szczepienia, ale wtedy, dokładnie w tym samym punkcie, okazało się, że zabrakło szczepionek, i zostałam odesłana do domu. Teraz taka kolejka, że nie wiem, kiedy wejdę.

Tłum przed wejściem

W środę rano przed szpitalnym punktem szczepień stało kilkadziesiąt osób. Głównie seniorzy, którzy umówieni byli na szczepienie przeciwko koronawirusowi.

Pani Iwona jest córką starszego mężczyzny. Jej ojciec został w samochodzie, a ona poszła sprawdzić, jak posuwa się kolejka. Byli umówieni na godz. 11.45. A w południe na szczepienie wpuszczano dopiero osoby, które umówione były na godz. 9.30. – Najpierw pomyślałam, że to jakaś pomyłka, ale jednak okazało się, że oczekujących jest dużo i nie wiadomo, ile to wszystko potrwa – mówi kobieta.

Przed wejściem stoją policjanci, wezwani na miejsce przez ludzi z kolejki. Jeden z nich wyczytuje z listy nazwiska osób, które mogą wejść do środka. Po godzinie 12 wchodzą osoby umówione na rano. – Mogli do nas chociaż zadzwonić, by się nie spieszyć – kręci głową straszy mężczyzna. Opowiada, że nieco wcześniej ludzie krzyczeli na siebie, nie było słychać wyczytującej nazwiska pracownicy szpitala, a kilka osób przepychało się przed drzwiami.

Dyrekcja wini pacjentów

Nie udało udało nam się w środę skontaktować z dyrektorem szpitala Lesławem Lenartowiczem. Nie odbierał telefonu.

Na początku marca w tym samym punkcie doszło do podobnej sytuacji. Umówieni na szczepienie ludzie czekali około czterech godzin na wejście do budynku. Punkt szczepił wtedy nauczycieli, którzy nie mieli wyznaczonych dokładnych godzin, a jedynie przedział czasowy. Teraz odbywają się szczepienia seniorów, którzy mają sprecyzowany czas, lecz mimo to czekają.

W innych mediach dyrekcja szpitala kolejkę do szczepienia tłumaczy faktem, że seniorzy przychodzą kilka godzin wcześniej i dlatego czekają przed budynkiem.

– Bzdura. Mama ma umówione szczepienie na godz. 12.45. Przyjechałyśmy kwadrans przed i dowiedziałyśmy się, że dopiero szczepią z godz. 9.30. To niepoważne. Mama, choć ma 72 lata, wciąż pracuje i na dziś musiała wziąć wolne – denerwuje się pani Karolina.

Po godz. 13 personel szpitala zaczął rozdawać oczekującym ciepłą kawę i herbatę.

Marta Żbikowska, rzeczniczka wielkopolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia mówi, że fundusz wie o tym, co dzieje się w szpitalnym punkcie szczepień. – Poprosiliśmy dyrekcję o wyjaśnienia i zaproponowaliśmy pomoc w szczepieniu pacjentów. Szpital odpowiedział nam, że na razie pomocy nie potrzebuje i szczepienia przebiegają zgodnie z planem, bo nikt nie jest odsyłany na inny termin. Będziemy dalej monitorować sytuację – mówi rzeczniczka.

W środę dzienna liczba nowych zakażeń w Polsce zbliżyła się do 30 tys. Wielkopolska, z 3188 potwierdzonymi przypadkami COVID-19, znalazła się na trzecim miejscu w kraju: po województwach śląskim (4605) i mazowieckim (4308). Najgorzej jest w Poznaniu i powiecie poznańskim. W ciągu doby przybyło tu odpowiednio 859 i 636 nowych zakażonych osób. W województwie zmarło 30 pacjentów, a w całej Polsce 575 chorych.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOdważna deklaracja Nedveda: Pirlo i Cristiano Ronaldo zostają w Juventusie
Następny artykułNowy wóz strażacki dla OSP Michałów?