Daniel Obajtek potwierdza, że w pomieszczeniach gospodarczych w Aleksandrowie, gdy weszła tam policja, były jego plakaty wyborcze. Zaprzecza jednak, by była to tajna drukarnia. I chce od Onetu przeprosin w trybie wyborczym.
Od drukarni plakatów wyborczych kandydatów PiS w garażu w Aleksandrowie koło Biłgoraja napisał w zeszłym tygodniu portal Onet.pl w materiale “Tajna drukarnia polityków PiS w garażu. Sprawę bada prokuratura”. Dziennikarz Onetu opisał, jak policja zawiadomiona przez posłankę PiS o kradzieży materiałów wyborczych dwukrotnie weszła na teren posesji w Aleksandrowie i podczas przeszukań pomieszczeń gospodarczych odkrył nie tylko jej plakaty, ale też banery wyborcze polityków poprzedniej władzy Marcina Romanowskiego, Jana Kanthaka oraz Daniela Obajtka, drukowane, jak napisał Onet, w garażu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS