A A+ A++

Daniel D. Knapik, młody psycholog i terapeuta środowiskowy z Rudy Śląskiej, podjął ścieżkę zawodową pełną wyzwań, realizując swoje marzenia i pasje. Od pracy terapeutycznej z dziećmi, przez wychowywanie młodzieży, po prowadzenie własnego podcastu, Daniel jest przykładem zaangażowania i wielozadaniowości. Poznajcie tę niezwykłą postać, która zaraża uśmiechem każdą napotkaną na swojej drodze osobę.

Z Danielem D. Knapikiem rozmawiamy o jego życiu, pracy i pasjach

Daniel D. Knapik niedawno ukończył studia psychologiczne. Jego determinacja i pasja do psychologii pozwoliły mu nie tylko zdobyć dyplom, ale także szybko rozpocząć pracę w zawodzie. Obecnie działa jako terapeuta środowiskowy, wychowawca, korepetytor i podcaster, a wkrótce stanie również przed studentami jako nauczyciel akademicki. Daniel mówi o swojej pracy z entuzjazmem i czerpie z niej satysfakcję, mimo że czasem nie jest łatwo łączyć wiele obowiązków jednocześnie. 

Dzisiaj rozmawiamy z tym ambitnym rudzianinem o jego życiu, pracy, pasjach, a także terapii środowiskowej i problemach dzieci na tle psychicznym.


Co robisz na co dzień zawodowo?

Daniel D. Knapik: Ukończyłem studia na kierunku psychologicznym w listopadzie ubiegłego roku, choć nie było to łatwe. Mój rocznik miał sporo trudności. Mieliśmy w moim poczuciu wymagającą panią promotor, ale ostatecznie się udało. Choć nie ukrywam, że broniłem się ostatniego dnia listopada — czyli w ostatnim możliwym terminie. Udało mi się osiągnąć wynik bardzo dobry, z czego się bardzo ucieszyłem. Pamiętam, że wtedy powiedziałem sobie: „To trzeba uczcić”. Chciałem spełnić swoje marzenie, który był koncert włoskiego zespołu Ricchi e Poveri. Na tamten dzień nie mieli trasy, wątpiłem, że marzenie się spełni, ponieważ to już leciwy zespół. W lutym wydali nową piosenkę i ogłosili pierwsze terminy koncertów we Włoszech. W maju w Mediolanie spełniło się moje marzenie – zobaczyłem zespół na żywo. Nie ukrywam, że Pani Angela Brambatti jest moją idolką muzyczną, sam chciałbym się tak ruszać jak ona – to by mogła być moja żona (przyśmiewczo).

Obecnie pracuję jako terapeuta środowiskowy w dwóch placówkach, wychowawca w wireckiej świetlicy środowiskowej Ośrodka św. Elżbiety, a także udzielam korepetycji w firmie i prowadzę podcast. Wspieram również niektóre organizacje jako wolontariusz. 

Skąd wzięło się zainteresowanie psychologią?

Daniel D. Knapik: Dlaczego akurat psychologia? To jest bardzo dobre pytanie. Ludzie mówili mi, że potrafię dobrze słuchać i zadawać trafne pytania, co skłoniło mnie do wyboru psychologii. Początkowo zastanawiałem się nad matematyką, ale ostatecznie wybrałem ten kierunek, ponieważ widziałem w niej większy sens i możliwość realnego wpływu na życie innych. Po za tym ja też bardzo chciałem być nauczycielem, a będąc psychologiem też mogę być nauczycielem jakiegoś przedmiotu na uczelni, więc nic nie było do stracenia. 

Za pierwszym razem nie dostałem się na kierunek. Pamiętam, że ludzie byli bardzo zainteresowani akurat tym kierunkiem studiów — na 100 wolnych miejsc było aż ok. 1400 chętnych. Po czasie doszedłem jednak do wniosku, że dobrze się stało. Dzięki temu poszedłem na studia zaoczne i miałem więcej czasu na pracę oraz realizację swoich pasji związanych z tym kierunkiem. Obecnie, pomimo tego, że niedawno ukończyłem studia, mam już kilka lat doświadczenia i praktyki, co niektórym może wydawać się niespotykane. 

Teraz przygotowuję się do rozpoczęcia pracy ze studentami, co jest dla mnie ekscytującą nową przygodą, więc spełnię swoje kolejne marzenie – to chyba taki rok spełnionych marzeń w moim życiu.

Jesteś wychowawcą grupy w świetlicy środowiskowej Ośrodka św. Elżbiety, terapeutą środowiskowym w poradni psychologicznej dla dzieci oraz centrum medycznym „Rehabilis”, korepetytorem, podcasterem a za chwilę również nauczycielem akademickim. Kiedy znajdujesz na to wszystko czas?

Daniel D. Knapik: Mogę powiedzieć, że to jeszcze nie wszystko. Niedawno ukończyłem roczny kurs trenerski na piątym poziomie europejskich standardów i mam zamiar prowadzić też szkolenia. 

Dużo ludzi pyta mnie o to, jak łączę ze sobą te wszystkie zajęcia. Dobra organizacja czasu to podstawa. Mam w sobie dużą zadaniowość i sumienność, które ułatwiają mi organizację, ale czasami utrudnia odpuszczanie pewnych rzeczy. Każda praca daje mi coś nowego, a współpraca (na którą cały czas jestem chętny) z różnymi ludźmi pozwala na rozwój zawodowy i osobisty. Nie ukrywam, że prac może wydawać się dużo, ale jak pewnie część z czytelników się domyśla, nie zawsze łatwo o znalezienie gdzieś pełnego etatu i trzeba łączyć prace. 

Staram się znaleźć czas zarówno na obowiązki, jak i na odpoczynek, wyjazdy oraz spotkania z przyjaciółmi, bo dbanie o siebie jest bardzo ważne a często się o tym zapomina. 

Które z tych wszystkich obowiązków są dla Ciebie najbardziej wymagające?

Daniel D. Knapik: Ja zacząłem pracę w świetlicy środowiskowej w 2021 roku. To była dla mnie świetna opcja, ale powiem szczerze, że nie było łatwo. Po dwóch tygodniach mojej pracy tam młodzież się zbuntowała. Powiedziały, że nie chcą ze mną pracować, sporządziły petycję do pani kierownik. Pamiętam, że był to dla mnie wielki cios i mocno to przeżyłem. 

Mam swoją mentorkę na Islandii —ona jest coachem i powiedziała mi kiedyś, że teraz już nikt nie będzie mnie klepał po ramieniu. Skończyły się te czasy. Teraz, żeby zasłużyć sobie na jakiś komplement ze strony tak wymagającej młodzieży, która ma pewne trudności i nie doświadczyła też pewnych dobrych wzorców, trzeba sobie zasłużyć ciężką pracą.

Nie poddałem się jednak i to była bardzo dobra decyzja. Im szliśmy “dalej w las”, tym nie było więcej drzew, wręcz przeciwnie widziałem coraz więcej światła. Dzisiaj po ponad 3 latach pracy tam mam razem ze współwychowawczynią „13 osobową szajkę”. Śmieje się często, ponieważ inni pracownicy mówią, że to 13 mniejszych Knapików – młodzież szybko chłonie zachowania osób dorosłych, jeśli mają wypracowaną relację. Żeby Państwu to zobrazować; ja lubię język śląski. Zdarza mi się w pracy powiedzieć młodzieży: „Jerona dziołcha jo nie szczimia” – i kiedy ja zapomnę np. poinformować ich o czymś, co słyszę? „ Jerona Pana jo nie szczimia z Panem”. To jest dla mnie największe szczęście, że nie poddałem się ponad 3 lata temu, bo dzisiaj to są już moje dzieci. 

Praca w tym miejscu nauczyła mnie takiej dużej pokory, cierpliwości i umiejętności odpowiedniej komunikacji z tymi dziećmi. Po tych ponad trzech latach, kiedy widzę jej owoce, bardzo mnie to cieszy.

Co możesz nam powiedzieć o swojej pracy jako terapeuta środowiskowy?

Daniel D. Knapik: Ja pracuję z dziećmi w poradni psychologicznej prowadzonej przez rudzki szpital. Znajduje się ona w Bielszowicach przy ulicy Głównej 11.

Terapia środowiskowa to praca z dziećmi i ich rodzinami w ich naturalnym otoczeniu – w domach, szkołach, czy innych instytucjach. Moja rola polega na wsparciu terapeutycznym, przeprowadzaniu wywiadów środowiskowych i współpracy z różnymi specjalistami, aby jak najlepiej pomóc dzieciom w ich codziennych problemach.

Na pierwsze spotkanie zapraszany jest rodzic, który zgłasza nam trudność. Do momentu przyjścia dziecka lub odwiedzenia rodziny w ich domu staram się zebrać wywiad ze środowiska (np.szkoła, pracownik socjalny, kurator, pracownik świetlicy, dział pieczy zastępczej itd.) Dalej zapraszam dziecko. Staram się zbudować z danym dzieckiem relację, a później moim zdaniem jest sprawdzenie, czy dziecko nadaje się na terapię ze mną, czy konieczne jest jednak spotkanie z psychologiem czy psychoterapeutą. Czynnikami głównym kwalifikującymi dziecko do spotkania właśnie z psychologiem są np. myśli samobójcze, rezygnacyjne, depresja, żałoba czy zaburzenia odżywiania. Problemami dotyczącymi szkoły, nauki, czy chociażby pomocy w domowych obowiązkach zajmują się właśnie terapeuci środowiskowi.

Niestety ciągle czas oczekiwania na termin w poradniach psychologicznych dla dzieci jest bardzo długi, choć konsultacje są szybkie bo z tego co mi wiadomo to maksymalnie 2 tygodnie. Niedawno mieliśmy nawet spotkanie, gdzie myśleliśmy o wprowadzeniu kolejnych „amerykańskich standardów”. Zastanawialiśmy się, co możemy zrobić, aby dzieci nie musiały czekać ok. pół roku na terapię, kiedy pomocy potrzebują “na już”. Staramy się współpracować także z innymi jednostkami, jednak niestety jest to nadal bardzo poważny problem ogólnokrajowy. 

Jak rodzice mogą pomóc swojemu dziecku?

Daniel D. Knapik: Nie ma jednej reguły na wszystkie problemy. Z mojego doświadczenia mogę jednak powiedzieć, że bardzo często dzieciom brakuje po prostu czasu spędzanego z bliskimi. Często powtarzam, że poświęcenie czasu spędzonego z tym dzieckiem i uwaga, wyjdzie mu na dobre. W gabinecie często mam wrażenie, że wystarczy wybudowanie z tym dzieckiem dobrej relacji i spędzenie z nim jakieś formy czasu i dziecko inaczej funkcjonuje. Zachęcam do wysłuchania podcastu, który nagrałem razem z psychologiem z poradni: O wspieraniu dziecka w terapii:

Jeśli dziecko nie jest w trakcie terapii również materiał może okazać się być wartościowy, ponieważ zawiera wskazówki dla rodziców i opiekunów dzieci. 

Czy rodzice coraz chętniej zgłaszają do takich miejsc? Niestety ciągnie się za nami pewnego rodzaju przeświadczenie, że pójście do psychologa, to wstyd.

Daniel D. Knapik: Myślę, że jest z tym coraz lepiej. Mam wrażenie, że te młode pokolenie ma coraz większą świadomość dotyczącą problemów natury psychicznej. Rodzice coraz chętniej rozmawiają ze specjalistami i zgłaszają się po pomoc. Przyznają się też do pewnych trudności. Terapia polega także na szczerej rozmowie z rodzicem/pacjentem o problemach dziecka, bo jeżeli nie będziemy wobec siebie szczerzy, to nie będziemy mogli wypracować odpowiednich form pomocy.  

Zawsze przypominam zarówno rodzicom, jak i dzieciom, że musimy być wobec siebie szczerzy i o moim obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej. Jestem z niej zwolniony jedynie w przypadku, kiedy przypuszczam, że życiu dziecka może zagrażać niebezpieczeństwo. Cała reszta, zostaje tylko między nami, po to, żeby dać dziecko miało poczucie bezpieczeństwa. Jeśli coś o czym powie dziecko wydaje mi się ważne w procesie, proponuję młodemu człowiekowi, aby opowiedziało o tym swoim rodzicom.

Wiele osób nadal obawia się zasięgnięcia rady psychologa. Jak przekonałbyś takie osoby, to przełamania swoich obaw?

Daniel D. Knapik: Powiem tak, psychologów, terapeutów środowiskowych i psychoterapeutów obowiązuje tajemnica zawodowa, więc do momentu, dopóki pacjentowi nie zagraża utrata życia, czy zdrowia nie mamy prawa opowiadania o tym co słyszymy podczas spotkań. W tym aspekcie pacjenci powinni być spokojni, że jakieś ich problemy nie wyjdą poza te cztery ściany gabinetu.

Następną ważną kwestią jest dobry wybór specjalisty. Ja powiem tak życiowo, że trzeba sprawdzić danego specjalistę. Ludzie są różni. Psychoterapeuci pracują w różnych nurtach, dlatego dobrze jest trochę poczytać na ten temat wcześniej. Jednak jeśli chodzi o psychologów w moim poczuciu bardzo ważna jest relacja, poczucie bezpieczeństwa i dobre zadawanie pytań, które uświadamiają pacjentowi co się tak naprawdę dzieje. Ja sam kiedyś skorzystałem z takiego wsparcia, żeby sprawdzić jak prowadzi takie spotkania inny specjalista. Miałem w sobie jednak przestrzeń na to, żeby zrezygnować, bo przecież nie podpisujemy żadnego paktu krwi. 

Jeżeli mamy problemy i czujemy, że sami sobie z nimi nie radzimy, to pójście do psychologa, to jest jak gdyby krok w lepsze życie. Spotkania ze specjalistą to jest proces i na początku musimy się przygotować, że będzie raz lepiej, raz gorzej, ale pracujemy nad sobą i swoimi problemami. To nie jest łatwe, ale może zmienić życie. Sam pamiętam, że dostałem zadanie od swojego psychologa, długo go nie chciałem zrobić, ale ostatecznie to czego dokonałem otworzyło mi kolejne drzwi. W moim przypadku kluczowe było zadanie jednego pytania, które dało mi szanse na zrozumienie pewnej trudności. 

Od 2023 roku prowadzisz swój podcast “Psychologiczne tête-à-tête”. Jak zrodził się ten pomysł?

Daniel D. Knapik: Pomysł na podcast zrodził się jeszcze na uczelni, gdzie działałem jako wiceprezes w kole naukowym. Początkowo prowadziłem podcast wraz z kolegami i koleżankami ze studiów. Później postanowiłem stworzyć coś autorskiego i tak powstało “Psychologiczne tête-à-tête” w piątek 13 stycznia 2022 r.. Pierwszy odcinek właśnie dotyczył przesądów: 

Na początku podcast był bardziej dla mnie, abym mógł swobodnie dzielić się swoimi przemyśleniami dotyczącymi różnych zagadnień związanych z psychologią. Później zacząłem zapraszać gości, co wzbogaciło jego treść. W drugim sezonie zaprosiłem 20 różnych gości, co dodało podcastowi głębi i różnorodności. Wśród moich gości znalazły się interesujące postaci z Rudy Śląskiej, które prezentowały swoje ciekawe spojrzenie na niektóre poruszane w podcaście tematy, jak: pani Cecylia Gładysz — była radna naszego miasta, pan Bronisław Wątroba- propagator naszy ślonski godki, czy pani Ewa Brzezińska Dłóciok – właścicielka kina Patria. Od każdej z tych osób wiele się nauczyłem i próbowałem spojrzeć na świat ich oczami. Do dziś pamiętam słowa Moniki Nizioł założycielki Muzeum Historii Polski Ludowej, że “prawdziwy przyjaciel, to taki, który wie o Tobie wszystko i nadal Cię lubi”. Po każdym z tych wywiadów zostawałem z wartościowym przesłaniem na przyszłość. Wszystkim moim gościom chcę bardzo za to podziękować. 

Przed nami kolejny, trzeci już sezon, ale mam na niego zupełnie inny pomysł.

Co czeka nas zatem w trzecim sezonie Twojego podcastu?

Daniel D. Knapik: Na trzeci sezon mam całkiem inną wizję, ale na razie nie wiem, czy coś z tego wyjdzie. Niedawno rozmawiałem z panem Marianem Poradą, który jest jednym z reprezentantów Klubu Dyskusyjnego Seniorów. W trzecim sezonie swojego podcastu chciałbym zaprosić Naszych rudzkich seniorów do rozważań na temat ich wiedzy i mądrości życiowej. Planuję, że kolejną odsłonę “Psychologicznego tête-à-tête” będziecie mogli wysłuchać już w okolicach listopada.

Co planujesz na przyszłość?

Daniel D. Knapik: Planuję rozwijać swoje umiejętności jako psycholog, prowadzić więcej szkoleń i warsztatów, oraz prowadzić niezapomnianą pracę ze studentami. Chciałbym, żeby zapał do tego, co robię, nigdy we mnie nie zgasł. Dążę do tego, by móc coraz lepiej pomagać ludziom, zarówno w pracy terapeutycznej, jak i poprzez działalność edukacyjną i charytatywno-społeczną.

Dziękuję za rozmowę!

Również dziękuję i zachęcam wszystkich do udziału w konkursie, który ogłosiłem na swoich mediach społecznościowych Psychologicznego tête-à-tête. Można wygrać bon do kawiarni Magia Cafe, wystarczy podzielić się swoimi wrażeniami z odsłuchania wybranego odcinka z II sezonu mojego podcastu.
 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Piotrkowie będzie można na żywo zobaczyć bolid F1!
Następny artykułIntel Arrow Lake-S – opublikowano specyfikację większości nowych procesorów. Poznaliśmy też przypuszczalną datę premiery