A A+ A++
W gdyńskiej Oficynie można kupić różnorodnie dania w słoikach: zupy, sosy, mięsa i słodkie smakołyki. fot. Oficyna

Lokale gastronomiczne, mimo trudnych czasów, proponują naprawdę pomysłowe i praktyczne rozwiązania, dzięki którym nawet w domu możemy cieszyć się ulubionym jedzeniem z restauracji. Coraz bardziej popularne są nie tylko zamówienia z dowozem na telefon lub online, ale też dania na wynos zamknięte w słoiku. Miejsc, które je oferują jest coraz więcej, a my wybraliśmy kilka z nich.

Jedzenie na telefon w Trójmieście – dużo lokali

Oficyna

Oficyna w Gdyni przy ul. Świętojańskiej to połączenie bistro z daniami na wynos oraz sklepu ze zdrową, ekologiczną żywnością. Zanim właściciele zmienili formułę działania lokalu z powodu koronawirusa, 12 marca podjęli decyzję o chwilowym zamknięciu Oficyny, by odbyć dobrowolną kwarantannę oraz opracować plan działania na najbliższy czas. Co się zmieniło po ponownym otwarciu?

Obecnie pracujemy w 2-3 osobowych grupach w niezazębiających się zmianach, wszyscy w maseczkach i rękawiczkach. Dezynfekujemy kuchnię po każdej zmianie. Drogę do pracy pokonujemy własnym transportem lub pieszo, ograniczamy do minimum kontakt ze światem zewnętrznym, dlatego do Oficyny nie ma wstępu nikt poza pracownikami. Dostawy przyjmuje wyznaczona do tego osoba i tylko na świeżym powietrzu. Zamówienia przyjmujemy wyłącznie telefonicznie, a płatności realizujemy kodem Blik. Zakupy na wynos przekazujemy tylko na zewnątrz, nie wchodzimy do budynków – wymienia Zofia Weiss, właścicielka Oficyny.
Jak zapewnia nasza rozmówczyni, w dobie koronawirusa klienci kupują na wynos to, za czym najbardziej tęsknią, czyli chleby bezglutenowe, orkiszowe i żytnie na zakwasie, zupy, pasztety, rosoły kolagenowe i buliony warzywne. Kupują też sporo warzyw i owoców. Oprócz tego chętnie wybierają gotowe dania w słoikach, które w łatwy sposób można przyrządzić w domu.

– Zupy w słoikach sprzedawaliśmy od dawna, jednak teraz dodatkowo je pasteryzujemy, aby mogły być dłużej przechowywane. W słoikach pasteryzujemy też wszelkiego rodzaju sosy, dania wegańskie oraz mięsne. W słoiczkach sprzedajemy też majonez, buliony warzywne i drobiowe oraz masła orzechowo-czekoladowe. Ciągle poszerzamy naszą ofertę o nowe pozycje, aby było rozmaicie. W święta na pewno będzie kajmak i kandyzowana skórka pomarańczy – dodaje Zofia Weiss.
Wkrótce Oficyna planuje otwarcie sklepu online.

Czytaj też: Owoce, warzywa i kiszonki chętnie zamawiane do domu

Zakwasownia

Trójmiejska rodzinna manufaktura Zakwasownia cały asortyment sprzedaje w szkle. Kupimy tu nie tylko wzmacniające zakwasy i zdrowotne szoty w butelkach, ale również poprawiające odporność kiszonki oraz dania na wynos w słoikach. Wszystko przygotowane na produktach ekologicznych i wegańskich.

Zamówić, np. przez sklep internetowy, możemy: fasolkę po królewsku z borowikami, tajską ostrą zupę Tom Yum, leczo z czosnkiem niedźwiedzim czy gulasz indyjski w sosie z nerkowców.

– Stacjonarne sklepy firmowe Zakwasowni znajdziemy w gdańskim Garnizonie przy ul. Norwida 2 oraz w Hali Targowej w Gdyni – mówi Weronika Szwejk, córka właścicieli.

Tupot mew

Tupot mew, mimo iż zajmuje się cateringiem od kilku lat, nie miał w ofercie stałych dostaw na wynos – to firma, która przede wszystkim obsługiwała bankiety i wydarzenia. W obliczu koronawirusa, który zastopował całą branżę kulturalno-rozrywkową, konieczna była elastyczność. Tupot Mew zaczął gotować na wynos w słoikach w opcji wegańskiej i mięsnej.

– Często z naszej firmowej kuchni bierzemy do domu dania dla naszych rodzin do oceny lub jako nowość do spróbowania. Stąd pomysł, aby dać się poznać naszym klientom z innej, domowej strony. Nie podamy na bankiecie pulpetów z indyka czy zupy ziemniaczanej, która robię tylko dla moich dzieci. Przy okazji odciążamy nieco naszych odbiorców – my gotujemy “konkret”, im pozostaje ugotować ryż czy makaron. Poza tym kucharz musi gotować, inaczej jest nieszczęśliwy (śmiech) – mówi Agnieszka Nerko, właścicielka.
Menu jest udostępniane dwa razy w tygodniu, dowóz do domu następuje dwa-trzy dni później.

– Gotujemy krótkie partie, więc łatwo nam jest dostosować się do potrzeb klienta, zamienić danie wegetariańskie na wegańskie lub przygotować kolacje bez kolendry, jeśli ktoś zastrzega, że nie lubi. Gołąbki – klasyczne, duże kawałki indyka w harrisie, którą sami robimy, zupa ogórkowa czy pomidorowa na rosole – o to najczęściej proszą klienci, nawet jak nie mamy tych dań w kolejnym tygodniowym menu. Więc gotujemy je ponownie. Nawet przy daniach do słoika nie odpuszczamy: dusimy, siekamy i ucieramy co trzeba, zgodnie ze sztuką – dodaje właścicielka.
Czemu akurat dania w słoikach?

– Słoiki były dla nas jedyną dopuszczalną opcją. Dobrze się kojarzą, nie generują śmieci, bo zbieramy je od klientów przy kolejnej dostawie. Po wyparzeniu i wymianie zakrętki służą jeszcze dobrych kilka razy. Nasze dnia dobieramy tak, aby dobrze się pasteryzowały. Są to zupy (bez dodatków skrobiowych i nie zabielane), dania w sosach własnych lub warzywnych. Zachowują świeżość przez min. dwa tygodnie, choć wiemy, że są zjadane w tydzień, bo wtedy już dostarczamy następne obiady.
Ze względu na zbliżającą się Wielkanoc, Tupot Mew przygotował także specjalne świąteczne menu. Więcej informacji tutaj.

Winne Grono

Winne Grono w Gdańsku również zmieniło tryb działania. Restauracja od teraz proponuje “menu kwarantanna”, które można zamówić z jednodniowym wyprzedzeniem z opcją dostawy do domu lub na miejscu (w godz. 14-16).

Menu w słoikach przypadnie do gustu zwłaszcza fanom mięsnych potraw na duży głód. Znajdziemy tu m.in. pasztet wieprzowy, rillettes z kaczki, wołowinę po burgundzku, kiełbasę rzeźnika oraz pulpety wołowe w zalewie octowej. Oprócz tego są zupy, np. krem z podgrzybków z pieczonym ziemniakiem i boczkiem rosół drobiowy (bulion).

Kociołek i Zupomaty

Kociołek to niewielki lokal na rynku we Wrzeszczu, który słynie z pysznych zup gotowanych wg sprawdzonych domowych receptur. Oprócz tego, że można je kupić na miejscu, a podawane są przez… okno, zaopatrzyć się można również w ich “słoikowe odpowiedniki” umieszczone w Zupomatach (jeden mieści się przy ul. Wyspiańskiego 20, drugi na Przymorzu, na ul. Czerwony Dwór 24). Każda zupa kosztuje 8 zł.

Czytaj też: Weź zupę na drogę. Nowy “zupomat” we Wrzeszczu

Kup zupę za 8 zł z Zupomatu.
Kup zupę za 8 zł z Zupomatu. fot. Łukasz Unterschuetz/Trojmiasto.pl

W słoiku dania zamówimy również m.in. od restauracji Majolika, Lilu Fruits w komitywie z restauracją Prologue, restauracji Magiel, Bistro Grulle, wegańskiego FalovcaPrzystanku Zupa. Warto również zwrócić uwagę na nową kulinarną inicjatywę w Trójmieście – Zakręcone słoiki, która powstała w ramach restauracji chwilowo nieczynnej Ludovisko. Tu kupimy smaczne dania na wynos, jak sama nazwa wskazuje, zamknięte w szkle z pokrywką.

Lokali gastronomicznych, w których zamówimy potrawy w słoikach, jest w Trójmieście naprawdę dużo i wciąż ich przybywa. Jeśli jesteście zainteresowani taką ofertą, zajrzyjcie do naszej bazy restauracji z opcją zamówienia na telefon/online. Na pewno znajdziecie coś smacznego na wynos.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSpokojne wyjście (03 Kwietnia 2020) – Felieton Tomasza Olbratowskiego
Następny artykułKonkurs: Zaproś wiosnę do domu [ Wiadomości ]