Władze Danii zapewniają, że cały czas monitorują okręt MV Ruby, który płynie w kierunku Bałtyku. Powiązana z Rosją jednostka ma przewozić około 20 tys. ton azotanu amonu, czyli saletry amonowej. Problemem jest nie tylko niebezpieczny ładunek, ale też stan techniczny okrętu. Podczas kontroli w Norwegii służby wykryły aż 6 poważnych wad.
Uszkodzony okręt wpłynie na wody Bałtyku
W trakcie trwającej 7 dni inspekcji w Tromso ustalono, że Ruby ma uszkodzoną śrubę napędową, uszkodzony ster oraz pęknięcia w kadłubie. Odnotowano też nieprawidłowości w związku z załogą. Część marynarzy miała wygasłe certyfikaty żeglarskie. Niektórzy przebywali na statku od ponad 11 miesięcy.
2 września zdecydowano się wyrzucić Ruby z norweskiego portu. „Duński Urząd Morski odnotował, że statek MV Ruby jest w drodze do przejścia przez duńskie wody. Rzekomo w celu naprawy na Litwie”. Kapitan statku złożył wniosek o pozwolenie na dokowanie w Kłajpedzie. Prośbę tę jednak odrzucono. Warunkiem pozytywnego jej rozpatrzenia jest rozładowanie całego ładunku tej jednostki w innym porcie.
MV Ruby przewozi niebezpieczny ładunek
MV Ruby to okręt pływający pod banderą Malty, kontrolowany przez firmę z Libanu, będącą z kolei własnością Syrii. Przewoził towar z Rosji i zmierzał do Las Palmas na Majorce. Po wypłynięciu z portu Kandałaksza w Rosji wpłynął jednak na mieliznę. Z uszkodzeniami pokonał następnie 1600 kilometrów, zanim zacumował w porcie w norweskim Tromso.
Duński Urząd Morski poinformował, że skontaktował się z Maltą. Zapewnił też, że uszkodzonej jednostce towarzyszy holownik. Starszy analityk Think Tank Europe Jacob Kaarsbo podkreślał jednak, że podróż Ruby do portu w Litwie może się nie udać.
– Nikt nie mówi, że coś pójdzie nie tak, ale jeśli tak się stanie, może być naprawdę źle. Ważne jest, aby sojusznicy połączyli siły w celu ustalenia strategii, aby to nie Dania czy Norwegia musiały zostać sama z tymi przypadkami – podkreślał, wzywając do europejskiej solidarności.
Część analityków zwróciła uwagę na fakt, iż podobnych okrętów w pobliżu duńskich wybrzeży może być więcej. Od miesięcy mówi się o rosyjskiej flocie cieni, czyli jednostkach o wątpliwym stanie technicznym.
Czytaj też:
Kutry rybackie z antenami i masztami na Bałtyku? Szwedzka kontradmirał nie ma złudzeńCzytaj też:
Co z sankcjami na Rosję? „Zachód musi wykazać się determinacją”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS