A A+ A++

Lech Poznań źle rozpoczął sezon w Ekstraklasie. Podopieczni Johna van der Broma przegrali ze Stalą Mielec, a w drugiej kolejce przełożyli mecz ze względu na eliminacje do Ligi Konferencji Europy. Tam w bieżącej rundzie mierzą się z Dinamo Batumi. Klub z Poznania jest także aktywny na rynku transferowym. Niebawem klub może sprzedać Daniego Ramireza.

Zobacz wideo
Widzew po ośmiu latach wrócił do ekstraklasy. “Już nigdy nie będzie szedł sam”

Media: Dani Ramirez może zmienić klub. Kierunek Belgia

O tym, że Hiszpan najprawdopodobniej opuści Poznań, wiadome było już od kilku tygodni. W zeszłym sezonie Ramirez był głównie rezerwowym, a nowy trener także nie wiązał zbyt wielkich nadziei z zawodnikiem. Na jednej z konferencji prasowych John van den Brom poinformował, że ofensywny pomocnik chce opuścić klub.

Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl

Według informacji portalu Meczyki.pl Dani Ramirez może przeprowadzić się do Belgii. Pozyskaniem zawodnika jest zainteresowany zespół Zulte Waregem, który ubiegły sezon zakończył na 16. miejscu w lidze belgijskiej. Ponadto według portalu Transfermarkt piłkarzem interesują się inne kluby Ekstraklasy na czele z Radomiakiem Radom i Pogonią Szczecin. Ramirez łącznie w barwach Lecha Poznań rozegrał 93 mecze i zdobył 17 bramek. 

Lech Poznań aktywny na rynku. Pozyskuje kolejnych obrońców

Lech Poznań nie próżnuje na rynku transferowym i wzmacnia się. W ostatnich dniach w mediach huczy od plotek na temat zainteresowania mistrzów Polski Michałem Helikiem. Ponadto w poniedziałek Lech sfinalizował transfer kolejnego obrońcy – Filipa Dagerstala. Nie wykluczone, że do Poznania trafi jeszcze ktoś przed zamknięciem okna. 

Boniek reaguje na słowa Paixao. “Po 4 meczach?”. A rok temu miał inne zdanie

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLudzie, statki i “matka stocznia”
Następny artykułRemis w pierwszym sparingu