Damian Wierzbicki: Naprawdę szkoda tego spotkania

Siatkarze eWinner Gwardii Wrocław od przegranej rozpoczęli walkę o brązowy medal w TAURON 1. Lidze. Pierwsze spotkanie o trzecie miejsce zakończyło się w  trzech setach. BKS Visła Bydgoszcz wygrała, wybijając Gwardzistom pomysł na zwycięstwo zwłaszcza swoją solidną zagrywką. W Bydgoszczy gościom zabrakło argumentów. – Przegrywamy 0:3, ale nie można powiedzieć, że oddaliśmy to spotkanie bez walki – podkreślił Damian Wierzbicki, atakujący Gwardii.

Trudno jednoznacznie na „nie” oceniać czwartkowy mecz w wykonaniu Gwardzistów. Zespół trenera Marka Lebedewa w każdym secie potrafił wyjść na prowadzenie, ale nie przełożył tego na „coś więcej” na swoją korzyść. Konkretniejsi byli gospodarze, wystarczy spojrzeć na liczby. W zagrywce, dziewięć asów do jedenastu popsutych piłek. Wrocławianie oddali w tym elemencie trzynaście punktów po własnych błędach, tylko raz dobijając się skutecznie w pomarańczowe.

– W każdym z setów mieliśmy punktową przewagę. Z partii na partię była ona nawet coraz większa. Nie dowieźliśmy jednak żadnego seta do końca. Przegrywamy 0:3, ale nie można powiedzieć, że oddaliśmy to spotkanie bez walki. Końcówki na pewno zaważyły, a to zazwyczaj w siatkówce stanowi, kto wygrywa mecz. Gdybyśmy grali do 15, wygralibyśmy ten mecz w trzech setach. Tak partię można jednak zamknąć dopiero w tie-breaku. Do niego w Bydgoszczy było nam daleko. Głupio stracone punkty w przyjęciu, coś nam też wpadło po siatce, za chwilę piłka przeszła przez palce… Naprawdę szkoda tego spotkania. To był nasz najgorszy mecz od dwóch miesięcy. Gramy jednak dalej, rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw i wszystko możemy jeszcze odrobić – powiedział po spotkaniu Damian Wierzbicki, najlepiej punktujący siatkarz meczu.

BKS Visła dzięki wygranej objęła prowadzenie w serii do trzech zwycięstw 1:0. Kolejne spotkanie zostanie rozegrane w niedzielę (tj. 2 maja) o godz. 18:00 we Wrocławiu. Mecz będzie pokazywane na internetowej platformie IPLA.