Owoce palm daktylowych rosną w ogromnych kiściach – nawet po 30-40 słodkich gron na jednej – w gorących regionach Azji, w północnej Afryce, Australii, Meksyku czy Kalifornii. Zachwycają intensywnymi barwami i wyjątkową zawartością cukrów prostych, dzięki czemu od zarania dziejów stanowią idealny surowiec do wyrobu win, miodów czy też sycącego pieczywa
AGATA LEGAN
Imponujące kilkudziesięciometrowe daktylowce należą do najstarszych drzew uprawianych przez człowieka, a ich owoce od czasów prehistorycznych znajdują zastosowanie zarówno w kuchni, jak i lecznictwie. Ich nazwa, która pochodzi z języka łacińskiego, Phoenix dactylifera oznacza „drzewo życia”. Obecnie roślina ma ponad 400 odmian, których owoce różnią się między sobą m.in. wielkością, składem witaminowym oraz miękkością skórki i miąższu. Te twarde, takie jak Thoory, wykorzystuje się do produkcji mąki daktylowej, z której wypieka się tzw. chleb pustyni. Przez wiele wieków stanowił on podstawowe wyżywienie koczowniczych plemion. Ze względu na rosnącą popularność diety bezglutenowej mąka ta cieszy się również coraz większym zainteresowaniem w Europie.
Za najlepsze i najsmaczniejsze uchodzą półtwarde odmiany daktyli, m.in. Dayri, Zahdi, a także tzw. królowa wszystkich daktyli – Deglet Noor, najpowszechniej sprzedawana również w Polsce. Ma ona lekki aromat toffi, łagodny smak i bursztynowy kolor. Do daktyli miękkich, charakteryzujących się dość cienką skórką i soczystym miąższem, zalicza się zaś np. odmianę Medjool, zwaną Cadillakiem ze względu na swoją wyróżniającą się wielkość, oraz Barhee, Bhari (od nazwy wiatru) czy Hdlawy, której owoce suszy się przed zbiorem, jeszcze na drzewach. Co ciekawe, w okresie dojrzewania palma daktylowa rodzi owoce nawet przez sześć tygodni. Jest to więc intensywny czas zbiorów, który pozwala zgromadzić nawet do 100 kg owoców z jednego drzewa! Dzięki tak dużej wydajności daktyle, mimo że są produktem egzotycznym i docierają do nas z daleka, tj. głównie z Tunezji lub Egiptu, są stosunkowo tanie – cena za 100 g wynosi ok. 3 zł.
Przekąska mocy
Daktyle uznaje się za świetną przekąskę, którą warto dodać do śniadania, zafundować sobie po treningu lub zastąpić nią podjadane między posiłkami słodycze, których będą bardzo atrakcyjnym i znacznie zdrowszym zamiennikiem, bo poza zastrzykiem energii z cukrów prostych dostarczą jeszcze witamin i minerałów. Poleca się stosować je podobnie jak bakalie i dodawać do porannej owsianki, mieszanek musli, koktajli owocowych lub warzywnych, sałatek, jogurtów i wypieków – od chleba, po desery, np. keks, brownie, muffinki czekoladowe, szarlotki lub domowa masa czekoladowa czy batoniki z orzechami.
Daktyle nadają się również do dań wytrawnych, np. typu curry lub gulaszy, a także jako składnik farszu do drobiu, pasztetów czy tłustych ryb. Syrop z daktyli doskonale zastępuje miód, np. w przetworach, dodany do naleśników, a nawet do herbaty lub kawy. Co więcej, daktyle są świetnym surowcem na wino, ponieważ bardzo szybko fermentują i już po ok. dwóch tygodniach sporządzony z nich trunek nadaje się do spożycia.
Najważniejsze właściwości daktyli:
Wspomagają pracę żołądka i jelit
Jako skarbnica błonnika suszone daktyle (nawet trzy-cztery dziennie!) przyspieszają perystaltykę jelit, zapobiegając zaparciom lub pomagając w ich zwalczaniu. Dzięki temu, że jednocześnie skutecznie oczyszczają przewód pokarmowy, zmniejszają ryzyko wystąpienia nowotworu okrężnicy. Ponadto wykazują działanie alkalizujące, dlatego zaleca się je w diecie osób cierpiących na nadkwasotę oraz spożywających spore ilości mięsa i tłustych lub wysoce przetworzonych potraw. Są też polecane w diecie osób zmagających się z zespołem jelita drażliwego, ponieważ stanowią źródło tryptofanu – aminokwasu, którego obecność łagodzi objawy tej choroby.
Chronią układ krążenia
Duża zawartość potasu, wapnia i magnezu w daktylach wspomaga pracę serca, udrażnia naczynia krwionośne i zapobiega zakrzepom, a tym samym rozwojowi miażdżycy. Przy tym skutecznie poprawia profil lipidowy – obniża poziom trójglicerydów i hamuje utlenianie się cholesterolu, minimalizuje więc ryzyko wystąpienia zawału i innych chorób serca.
Wpływają na prawidłową pracę mięśni
Wymienione minerały są odpowiedzialne również za funkcjonowanie mięśni, a obecność witamin A, C i E niweluje tzw. stres oksydacyjny, dzięki czemu spada ryzyko zakwasów i kontuzji. Ponieważ jednocześnie zawierają dużo cukrów prostych (od 50 do nawet 80 proc.!), przyczyniają się do zwiększenia zasobów energetycznych. Wszystkie te działania czynią z nich doskonałe owoce dla sportowców i osób, które wykonują ciężką pracę fizyczną.
Wspierają wątrobę i układ odpornościowy
Dzięki aminokwasom i antyoksydantom stymulują zachodzące w niej procesy oczyszczania organizmu z toksyn. Stanowią tym samym element profilaktyki marskości wątroby. Ponadto taki detoks przyczynia się do poprawienia funkcjonowania układu immunologicznego.
Działają kojąco i przeciwbólowo
Zawierają witaminy z grupy B, które odgrywają istotną rolę w prawidłowym funkcjonowaniu układu nerwowego. W owocach tych są ponadto obecne naturalne salicylany – odpowiednik aspiryny – a zatem antybiotyk o właściwościach przeciwzapalnych, przeciwbakteryjnych, przeciwzakrzepowych i przeciwbólowych. Suszone daktyle mają też w składzie taurynę – łagodny środek nasenny i antydepresyjny. Dlatego też poleca się je osobom w chronicznym stresie, po traumach i urazach, wyczerpanym psychicznie i cierpiącym na bezsenność.
Korzystnie wpływają na oczy
Dzięki wysokiej zawartości witaminy A, luteiny i lecytyny skutecznie nawilżają, wspierają pracę narządu wzroku i łagodzą skutki zmęczenia oczu.
Stymulują potencję
Ich regularne spożywanie, zwłaszcza w postaci oleju z nasion, powoduje wzrost liczby plemników, poprawia ich jakość i ruchliwość. W krajach arabskich daktyle uchodzą wręcz za afrodyzjak.
Przeciwwskazania:
- cukrzyca: chociaż daktyle mają stosunkowo niedużo kalorii, ich indeks glikemiczny jest wysoki (IG=103) i lepiej wykluczyć je z diety,
- nieżyt żołądka, kolka lub wzdęcia – mogą nasilać objawy,
- migrena – zawierają białka z tyraminą – związkiem, który może wywoływać bóle głowy.
UWAGA!
Zawsze sprawdzaj skład kupowanych suszonych daktyli. Producenci często dodają do nich wiele konserwantów, które mają za zadanie chronić owoce przed rozwojem pleśni. Najczęściej stosuje się benzoesan sodu (E211), kwas benzoesowy (E210), sorbinian potasu (E202) lub sorbinian sodu (E201). Ponadto gazuje się je dwutlenkiem siarki (E220), by ich skórka była błyszcząca i bardziej apetyczna. Związki te dodaje się w małych, więc teoretycznie bezpiecznych dawkach, jednak ze względu na to, że znajdują się one w tak wielu pokarmach, nietrudno przekroczyć dawkę obojętną dla organizmu. Suszone daktyle staraj się zatem wybierać w wersji bez zbędnych dodatków.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS