Andrew Short jako pierwszy motocyklista zrezygnował z dalszej jazdy w Dakarze 2021. Zawodnik zespołu Monster Energy Yamaha Rally Team, został do tego zmuszony podczas wczorajszego 2. etapu z Bisha do Wadi Ad-Dawasir. Na krótko po drugim tankowaniu (267 km odcinka specjalnego) silnik jego motocykla zgasł. Mimo wszelkich starań Amerykanin nie był w stanie go ponownie uruchomić, co zmusiło go do rezygnacji z dalszego ścigania.
Kontrola motocykla po dostarczeniu go na biwak wykazała zanieczyszczone wodą paliwo. Znaczną ilość wody wykryto zarówno w zbiorniku, jak i w pompie paliwa w Yamasze Shorta. Woda została również znaleziona w paliwie teamowego kolegi Andrew Shorta – Franco Caimiego. Na szczęście dla Argentyńczyka zanieczyszczenie paliwa nie było tak poważne, jak w przypadku Amerykanina i był on w stanie ukończyć 2. etap.
Zanieczyszczone paliwo zostało dostarczone przez organizatora, a tym samym było poza kontrolą zespołu Monster Energy Yamaha Rally Team, dlatego zespół złożył oficjalny wniosek do FIM o zamrożenie wyników odcinka na way poincie przed drugim tankowaniem. To pozwoliłoby Shortowi stanąć na starcie 3.etapu. Prośba ta została odrzucona, więc Andrew Shorta już niestety nie zobaczymy na trasie wyścigu.
Na problemy z paliwem na trasie 2. etapu skarżył się również dwukrotny zwycięzca Dakaru (2016 i 2019) – Toby Price z Red Bull KTM Factory Team. Stracił on sporo czasu próbując rozwiązać problem. Ostatecznie odciął dopływ paliwa z tylnego zbiornika.
Pierwszym, który publicznie opisał tę sytuację, był David Palmada, mechanik zespołu FN Speed Team zajmujący się motocyklem Tosha Schaireny, który w relacjach na Instagramie donosił, że stewardzi ich ostrzegli, że muszą opróżnić całe paliwo ze zbiorników motocykli.
Oprócz wody w układzie paliwowym znaleziono ślady parafiny, która mogła być znacznie bardziej niebezpieczna.
Organizator w pierwszej chwili sugerował odwołanie 3. etapu rajdu, ale po nocnych pracach mechaników i kontroli, upewniono się, że nowe paliwo jest dobrej jakości i potwierdzono start 3. etapu zgodnie z planem.
Nasz komentarz:
To jest pierwsza poważna wpadka organizatorów w tym roku. Niestety w ostatnim czasie trochę się im nazbierało. Można powiedzieć, że “błędów nie robi tylko ten, kto nic nie robi”, ale zastanowienia wymaga kolejny całkowity brak oficjalnej informacji – uczą się od polityków?
Możemy się tylko pocieszać, że kłopoty ominęły wszystkich czterech polskich motocyklistów.
Źródło: www.yamaha-racing.com, instagram, www.euroweeklynews.com, www.20minutos.es
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS