3,21 promila w wydychanym powietrzu miał 36-letni mieszkaniec Paszczyny, który doprowadził do zdarzenia drogowego w swojej miejscowości. Został zatrzymany przez policję.
Do zdarzenia doszło 8 czerwca, ok. godz. 16:55. Kierujący renaultem kangoo mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi, uderzył w ogrodzenie prywatnej posesji i dachował. Pojazd ostatecznie zatrzymał się na boku. Jak ustalili policjanci renault, którym kierował nie był jego.
– Po zakończeniu pracy, do której pojechał wraz z kolegą stwierdził, że nie będzie na niego czekał – mówi podkom. Jacek Bator, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji.
36-latek zabrał samochód kolegi i ruszył w drogę. Dalszy przebieg zdarzenia jest już znany. Mężczyzna nie dość, że był kompletnie pijany, to w trakcie kontroli okazało się, że nie było to jego pierwsze takie przestępstwo. Wobec niego już wcześniej został zastosowany zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Nieodpowiedzialny mieszkaniec Paszczyny nie ucierpiał w zdarzeniu, a po wykonaniu czynności na miejscu został osadzony w policyjnym areszcie.
Na miejscu poza pogotowiem i policją działały także trzy zastępy straży pożarnej. Jeden z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej z Dębicy oraz dwa z Ochotniczej Straży Pożarnej z Paszczyny.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS