A A+ A++

Nasz pomysł wydzielenia elektrowni węglowych jest obecnie analizowany przez rząd – mówi Wojciech Dąbrowski, prezes PGE w rozmowie z Barbarą Oksińską w programie #prostozparkietu

W I kwartale wpływ pandemii koronawirusa na wyniki Polskiej Grupy Energetycznej był ograniczony. Jak mocno wirus dał się grupie we znaki w II kwartale?
Na pewno będzie to wpływ odczuwalny. W ostatnich miesiącach krajowa produkcja energii elektrycznej spadła o około 12 proc. r./r. i oczywiście to będzie zauważalne w obszarze wytwarzania. Widzimy ponadto pewne zatory płatnicze wśród klientów biznesowych. Mamy nadzieję, że dzięki stopniowemu odmrażaniu gospodarki sytuacja ta wróci do normy. Niemniej przygotowujemy się na trudne czasy i po zakończeniu analiz poinformujemy rynek, jak pandemia wpłynęła na wyniki grupy. Jednocześnie chcemy brać aktywny udział w odbudowie gospodarki. Szykujemy duży program inwestycyjny, będziemy ogłaszali przetargi. Tym samym dołożymy swoją cegiełkę, która pomoże rozkręcić polską gospodarkę po pandemii.

PGE szykuje nową strategię. Wiemy już, że chciałaby wydzielić aktywa węglowe, że nie sfinansuje budowy elektrowni jądrowej czy samochodu elektrycznego. Jaki jest więc plan?
Inwestycje w energetyce są długofalowe, szacuje się je na 20–25 lat. Musimy już teraz myśleć o tym, jak będzie wtedy wyglądał rynek, i podejmować decyzje, by utrzymać pozycję lidera na tym rynku. Stąd zapowiedzi nowego zarządu spółki o obraniu zielonego kierunku, czyli rozwoju źródeł nisko- i zeroemisyjnych, ale z uszanowaniem konwencjonalnej podstawy. Polska energetyka będzie oparta na węglu jeszcze przez kilkanaście lat. Wiemy jednak, że to paliwo schodzące, czy tego chcemy, czy nie. Nie możemy udawać, że nie dostrzegamy zmian, które się dzieją wokół nas. Jesienią zaprezentujemy nową strategię na 10 lat, z perspektywą na 25 lat, a w niej przedstawimy naszą wizję rozwoju grupy. Naszym zdaniem sektor będzie się zmieniał w kierunku większej specjalizacji przedsiębiorstw w energetyce. My chcemy się specjalizować w produkcji energii elektrycznej i ciepła. Być liderem w Polsce i wyznaczać trendy w tym obszarze.

W jakie źródła energii będziecie więc inwestować?
W ciepłownictwie na pewno będziemy przechodzić na gaz, choć to tylko paliwo przejściowe. Szacujemy używanie gazu w energetyce na najbliższe 17–20 lat. Jesteśmy też zainteresowani przejmowaniem aktywów ciepłowniczych. Mam nadzieję, że w tym roku uda się sfinalizować transakcję. W przypadku produkcji energii elektrycznej stawiamy na farmy wiatrowe na morzu i na lądzie oraz na fotowoltaikę. Pracujemy także nad magazynowaniem energii, bo to ważny element rozwoju sektora OZE. To obszary, w których chcemy zwiększyć swoją aktywność. Do tego dochodzi jeszcze termiczna utylizacja odpadów jako istotny aspekt budowania gospodarki obiegu zamkniętego.

Jeśli PGE nie wybuduje elektrowni jądrowej, to kto?
Uważam, że energia jądrowa jest Polsce potrzebna, bo stanowiłaby podstawę dla całego systemu elektroenergetycznego. Inne źródła, w tym OZE, byłyby uzupełnieniem. Jednak to decyzja polityczna. My jako PGE nie jesteśmy w stanie podźwignąć takiej inwestycji. Doprowadzimy tylko do końca etap przygotowań – do wydania decyzji lokalizacyjnej i środowiskowej, nad czym bardzo intensywnie pracujemy. Uważam, że to powinien być projekt rządowy, a więc spółka zajmująca się projektem powinna być wydzielona z grupy i podlegać bezpośrednio Skarbowi Państwa. Wydaje się, że niezbędne byłoby znalezienie strategicznego i finansowego inwestora dla tego projektu. To jednak decyzje na szczeblu rządowym.

Proponuje pan też wydzielenie do osobnej spółki elektrowni węglowych.
Dzisiaj naszym podstawowym paliwem jest węgiel. Ale to paliwo schodzące, nieakceptowane przez Unię Europejską. Mało tego, wydobycie tego surowca jest coraz droższe. Ja mówię o tym, co się powinno dziać w energetyce za 25 lat. To nie jest projekt na teraz. Szalenie ważny jest nie tylko aspekt ekonomiczny, ale też społeczny. Górnictwo to potężna branża, a jego transformacja będzie ogromnym wysiłkiem organizacyjnym i finansowym, więc powinno mieć wsparcie strony rządowej i Komisji Europejskiej w postaci środków z unijnych funduszy. Realizacja tego pomysłu pomogłaby PGE pozyskiwać finansowanie na nowe inwestycje. Dzisiaj instytucje zagraniczne nie finansują jakichkolwiek projektów opartych na węglu. Mało tego, nie chcą finansować także inwestycji zeroemisyjnych w przedsiębiorstwach, w których są źródła węglowe. Podobnie jest z ubezpieczycielami. Mając aktywa węglowe wydzielone do innej spółki, moglibyśmy … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWybory prezydenckie 2020. Skandaliczne zachowanie zwolenników prezydenta Andrzeja Dudy w Olsztynie
Następny artykułEgzamin ósmoklasisty. We wtorek zaczynają, wchodzić będą grupami