Materiał powstał we współpracy z E.ON Polska
Które akty prawne dotyczące elektromobilności są najważniejsze?
Podstawą, do której zawsze się odwołujemy w kontekście budowy infrastruktury ładowania, jest ustawa o elektromobilności i jej nowelizacja. Oba te dokumenty precyzują wszystkie najważniejsze definicje związane z rynkiem e-mobility w Polsce. W nowelizacji ujęte są również zapisy co do tego, jak rynek ma podchodzić do budowy punktów czy stacji ładowania.
Wyobraźmy sobie bardzo prostą sytuację – parking przy biurowcu. Jakie wymagania musi spełnić w zakresie elektromobilności?
Jeżeli chodzi o parkingi istniejące, to w każdym budynku, z którym związanych jest więcej niż 20 miejsc postojowych, bez względu na to, czy one są zewnętrzne, czy na przykład w parkingu podziemnym, należy zainstalować minimum jeden punkt ładowania oraz tzw. infrastrukturę kanałową. Ten jeden punkt ładowania powinien zostać zainstalowany do 1 stycznia 2025 r. W przypadku parkingów nowych i powstających ten obowiązek jest taki sam i również należy zainstalować 1 punkt ładowania we wspomnianym terminie, jeśli z budynkiem niemieszkalnym związane jest 10 lub więcej stanowisk postojowych.
A jeżeli chodzi o budynki mieszkalne?
Ustawa określa kwestie związane z budynkami komercyjnymi. Natomiast w budynkach mieszkalnych jest nieco inaczej. Tam takiego narzucania liczby ładowarek nie ma. Oczywiście jeżeli chcemy w budynku wielorodzinnym zbudować punkt ładowania dla siebie, musimy mieć osobny licznik, żeby było wiadomo, ile konkretnie energii zużyliśmy na potrzeby ładowania. Trzeba też uzyskać zgodę zarządu wspólnoty. Jeżeli punkt ma być o mocy większej niż 11 kW, to już wchodzi kwestia już głosowania całej wspólnoty i uzyskania zgód technicznych.
Pytanie też, co tak naprawdę zbudowaliśmy. Prawo rozróżnia trzy kategorie urządzeń do ładowania samochodów elektrycznych. Może to być punkt ładowania, może być to stacja ładowania ogólnodostępna i stacja ładowania nieogólnodostępna. Na czym polega różnica?
Punkt ładowania to urządzenie, dzięki któremu naładujemy swój samochód elektryczny. Może być to zarówno część stacji ładowania, czyli na przykład jedno gniazdo bądź jeden kabel, który ze stacji ładowania jest wyprowadzony, ale może być to też, na przykład, gniazdo trójfazowe, popularnie nazywane gniazdem siłowym, do którego podłączymy mobilną ładowarkę. Natomiast ze stacją ładowania mamy do czynienia wówczas gdy świadczymy usługę ładowania. Usługa polega na tym, że ładuje się ktoś z zewnątrz, osoba trzecia, płatnie lub bezpłatnie. Jeżeli na takiej stacji może ładować każdy, to wtedy mówimy o stacji ogólnodostępnej, gdy dostęp jest ograniczony, np. tylko dla najemców biurowca – o nieogólnodostępnej.
Które rodzaje urządzeń do ładowania podlegają kontroli Urzędu Dozoru Technicznego?
Wszystkie, którymi ma być świadczona usługa ładowania. Mówiąc wprost, jeżeli ktoś z zewnątrz ma się ładować i nie jest to właściciel tego urządzenia, to wówczas należy przejść badanie i odbiór Urzędu Dozoru Technicznego oraz spełnić szereg wymagań. Na przykład dotyczących miejsca postojowego, na którym odbywa się ładowanie, jego oznaczenia i zabezpieczeń.
A czy stacja ładowania nieogólnodostępna też podlega badaniom UDT?
Tak, z uwagi na to, że dalej jest to stacja, więc świadczymy usługę ładowania i nie ładujemy się tam sami. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy mamy własną ładowarkę i ładujemy z niej wyłącznie własną flotę pojazdów. Ale jeśli już z tej ładowarki miałoby korzystać kilku najemców – konieczne jest badanie.
Nieco to zastanawiające, że gdy mamy 10 własnych aut, to ładowarka nie podlega badaniu, a gdy korzysta z niej pięć pojazdów różnych właścicieli – już tak. Czym to wytłumaczyć?
Myślę, że może tutaj chodzić o kwestie bezpieczeństwa. Kiedy ładuje się jedna flota, to najpewniej dysponuje jednym typem samochodu elektrycznego. Jak udostępniamy stację kilku flotom, to korzystają z niej różne osoby, w różny sposób przeszkolone. Badanie UDT jest zresztą wszechstronne, jego częścią jest chociażby opinia rzeczoznawcy do spraw przeciwpożarowych, oczywiście są badane wszelkie wymagane zabezpieczenia elektryczne.
Czy mamy do czynienia ze sprzedażą energii elektrycznej w sytuacji, gdy właściciel budynku pobiera opłaty za ładowanie na przykład od gości biurowca? Wtedy włącza się na przykład sprawa koncesji czy pobierania akcyzy.
Niekoniecznie. Prawo nie traktuje usługi ładowania jako sprzedaży energii. Dochodzimy zresztą tutaj do kolejnych pojęć, czyli dostawcy usługi ładowania i operatora stacji ładowania. Operatorem stacji ładowania może być każdy, jest to po prostu podmiot, któ … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS