Od wielu lat słyszymy o work-life balance, widzimy olbrzymie zmiany w podejściu do życia i wykonywanego zawodu. Nie chcemy już tylko pracować bez celu, dbamy o nasz organizm bardziej niż kiedykolwiek. Chcemy też dbać o naszą psychikę. 8 września obchodzony jest Światowy Dzień Wellbeingu. Co jednak kryje się pod tym pojęciem? Jak ten stan osiągnąć i z czym się on wiąże?
Na początku należy zaznaczyć, że work-life balance jest składową wellbeingu. Pod tym pojęciem kryje się mianowicie zachowanie życiowej równowagi i zdrowia psychicznego. To, co jednak proste z definicji, niestety nie jest wcale łatwe w codziennym życiu.
Żyjemy w bardzo wygodnych czasach. Nie jesteśmy uwiązani w jednej pracy, potrafimy walczyć o swoje. Ćwiczymy, mamy dostęp do wszelkiej zdrowej żywności i suplementów o jakich możemy pomarzyć. Podróżujemy, interesujemy się rozwojem osobistym. Wiemy jak ważne są emocje, kontakty z ludźmi oraz doświadczenia z dzieciństwa.
Mimo to jednak, mamy pandemię chorób psychicznych, depresji, także u najmłodszych członków społeczności. Coś tu poszło nie tak! Dlatego zwracanie uwagi na takie dni jak Dzień Wellbeingu jest ważne.
Równowaga w życiu zawsze będzie ważna
Jing i jang, równowaga – to bardzo symboliczne w wielu kulturach pojęcie, jest czymś, do czego dążymy na co dzień. Po wielu latach kultury „zapier****”, w końcu coś kliknęło i odwróciliśmy ten trend. Rodzice nie chcą już spędzać dzieciństwa swoich dzieci w pracy, chcą widzieć jak ich pociechy rosną i się rozwijają. Coraz młodsi pracownicy odrzucają większe zarobki, jeśli za nimi idą nadgodziny i brak czasu na podróże. Mimo ekonomicznie trudnej sytuacji, nie chcemy poświęcić życia i naszych wartości jedynie dla pieniędzy. Jeszcze 20 lat temu, było to nie do pomyślenia. Co się zatem zmieniło?
Właśnie takie ruchy jak te zachęcające do wellbeingu, do szukania równowagi, otworzyły nam oczy na świat. Na to, że mamy do przeżycia tylko jedno życie. O ile daleki jestem od postępowania typu „rzuć wszystko i zamieszkaj w Bieszczadach” (chyba, że kogoś już na to stać), to popieram z całą mocą zachowanie równowagi i nie zatracanie się jedynie w jednej sferze codzienności. Zbyt mocne poświęcenie się pracy może zaowocuje większą ilością zer na koncie, ale sprawi, że nasze dzieci nie będą chciały mieć z nami zbyt wiele do czynienia, a nasze zdrowie ulegnie pogorszeniu. Ja w swoim życiu staram się tę równowagę w miarę możliwości zachowywać. Intensywnie pracuję, ale pozwalam sobie na moje „miniemerytury” i wtedy zwiedzam najdalsze zakątki globu i spędzam czas z najbliższymi ludźmi. Bo tego potrzebujemy, nawet jeżeli na pierwszy rzut oka czujemy inaczej. Potrzebujemy odpoczynku oraz kontaktu z człowiekiem!
Cyfrowy wellbeing
Wychodząc od kontaktu z człowiekiem można od razu wspomnieć, że cyfrowy wellbeing nigdy nie był potrzebny tak jak obecnie. Spotkania z ludźmi zastąpiliśmy wirtualnymi. Okazuje się jednak, że to nie to samo, a do szczęścia potrzebujemy prawdziwych ludzi, na żywo. Fala uzależnień od sieci, telefonu jest ogromna. Widzimy to nie tylko u dorosłych ale także u dzieci. Najmłodsi często nie potrafią się skupić na lekcji, nie wiedzą jak się uczyć, bo ich mózg przyzwyczaił się już do krótkich form tik toka.
Mimo, że internet to olbrzymie dobrodziejstwo, niewłaściwie użytkowany może doprowadzić i doprowadza do tragedii. W takich właśnie przypadkach z największą mocą nalegam, aby zwracać uwagę na to ile czasu w sieci i na czym spędzają dzieci. Co jednak kluczowe, my dorośli powinniśmy dawać im przykład. Gdy będą widzieli nas z nosami w komórkach non stop, to nie dziwmy się, że nie słuchają naszych argumentów co do korzystania z telefonów.
Cyfrowy wellbeing jest niezwykle mocno połączony ze zdrowiem psychicznym. Hejt w internecie, szukanie atencji, szkodliwe trendy viralowe (które już doprowadziły do śmierci wielu młodych osób), to tylko wierzchołek góry lodowej, nad którym należy mieć kontrolę. Nadmierne korzystanie z internetu doprowadza do zaburzeń psychicznych ale i fizycznych, na czele z zaburzeniami snu, który ma wpływa na cały nasz organizm. Zachęcam więc do higieny cyfrowej i wylogowania się do życia.
Jak osiągnąć wellbneing w codziennym życiu?
Zdrowie psychiczne to podstawowe prawo każdego człowieka. Dobrostan psychiczny jest niezwykle istotną częścią wellbeingu. O ile stres w życiu, ten motywujący i krótkotrwały jest oczywiście potrzebny, to przewlekły stres nasz wyniszcza. Co zatem robić, aby jak najbardziej przybliżyć się do zachowania równowagi?
- Równowaga między pracą a życiem prywatnym – wspomniany wcześniej work-life balance będzie tutaj bardzo ważny. Nie pozwólmy aby praca zawładnęła naszym życiem, jest to kluczowe. Wpisuj w kalendarz wyjazdy wakacyjne, po prostu planuj wolny czas tak, jak planujesz zadania w pracy.
- Przyjaźń na żywo – badania dowodzą, że w życiu nie musimy mieć 10 przyjaciół, wystarczy dosłownie dwóch, trzech ale prawdziwych, takich na których możemy zawsze liczyć. Dbajmy o kontakty międzyludzkie i spotykajmy się w realu. Pozytywna energia ludzi jest nam potrzebna.
- Mądre korzystanie z internetu i telefonu – nie dajmy się zamknąć w wirtualnym świecie tych małych urządzeń, korzystajmy z nich z głową i wyznaczajmy sobie na to czas np. po 21:00 nie dotykamy telefonu!
- Nauka i rozwój – nie bójmy się poznawać nowych rzeczy, czasami wyjdźmy z naszej stresy komfortu, to nas najbardziej rozwija – zawsze chciałeś skoczyć ze spadochronem ale się bałeś? Teraz jest na to czas! Marzysz o nauce mandaryńskiego? Bardzo proszę!
- Rozwój fizyczny – zarówno zbytnie poświęcenie pracy jak i zatracenie się z wirtualnym świecie sprawiają, że cierpi nie tylko nasza psychika ale i ciało. Umiarkowana aktywność fizyczna jest niezbędna aby zachować zdrowie, nie ma tutaj odstępstw. Nie musisz wyczynowo biegać, ale spacery są minimum jakie należy wykonać.
- Czas na łonie natury – Lasoterapia, grounding, to tylko niektóre z trendów jakie w ostatnich latach da się zauważyć. To nic innego jak powrót do natury z którą nasze ciało jest połączone, ale o tym zapomnieliśmy! Badanie wskazują, że przebywanie wśród zieleni obniża ciśnienie krwi i zmniejsza poziom kortyzolu. Oderwijmy się zatem od ekranów i wyjdźmy na zewnątrz!
Wspomniane wyżej sposoby wydają się banalnie proste, w rzeczywistości wszyscy wiemy, że takie nie są… Kiedy ostatnio stałeś bosymi stopami na trawie? No właśnie… Życiowa równowaga to nie jest coś, co się da łatwo osiągnąć, ale warto do niej dążyć, bo wyzwaniem i radością jest sam proces. Właśnie w tym procesie poznajemy siebie i świat. Do czego bardzo zachęcam.
Jakub B. Bączek – Trener mentalny Mistrzów Świata i olimpijczyków, właściciel kilku firm, autor ponad 20 książek, sprzedawanych dziś w 17 krajach. Wykładowca studiów MBA na Akademii Leona Koźmińskiego, ekspert telewizyjny, mówca inspiracyjny, regularnie zapraszany do czołowych banków i korporacji.
Twórca Akademii Trenerów Mentalnych™ i popularnych projektów szkoleniowych w Polsce i za granicą. Prywatnie pasjonat podróży, gry w golfa, buddyzmu i czytania książek. Uważa, że marzenia się nie spełniają – marzenia się… SPEŁNIA!
Publikacja sponsorowana
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS