A A+ A++
Publicystyka 10 stycznia 2020, 14:40

autor: medic

W „realu” zawodowo uzupełniam HP. W „nierealu” krążę głównie wokół strategii ekonomicznych i RPG-ów.

Jesteśmy graczami, więc wiemy, że czas szykować się na inwazję zombie. Shotguny, pałki i miotacze ognia to jednak nie wszystko, najważniejsze jest przecież poznanie wroga i jego słabych stron.

Co by było, gdyby zombiaki istniały naprawdę? Każdy z łatwością może wyobrazić sobie świat w chaosie i ogniu, z codziennością pełną lęku, niepokoju i nieustannych potyczek z mózgożernymi potworami. Czegoś takiego byśmy się w tej sytuacji spodziewali. Co jednak na temat zombie powiedziałaby nauka? Jakie rady dla wojsk i samozwańczych straży sąsiedzkich mieliby zombiolodzy? Popuśćmy więc wodze fantazji i spróbujmy spojrzeć na zombie od strony medycznej. Może okaże się, że… to nie aż taka fantazja?

Jaki zombie jest, każdy widzi

Zacznijmy od zdefiniowania, jakie warunki musi spełnić dana istota, byśmy zakwalifikowali ją jako zombie. Zrobimy to, opierając się na obiegowej opinii i średniej wyciągniętej z popularnych filmów i gier.

Podstawową cechą zombiaka są jego specyficznie maniery. Cieknąca ślina, tępy wzrok i fiksacja na punkcie konsumpcji tkanki mózgowej ludzi (lub po prostu ich mięsa) to charakterystyczny rys zachowania nieumarłych. Zombie nie zna granic, jest agresywny, nie odczuwa lęku, a jego postrzeganie rzeczywistości ogranicza się do uczucia głodu.

Wszyscy dobrze znamy zombie z popkultury. Pytanie, czy „żywe trupy” mogą istnieć naprawdę?

SKĄD WZIĘLI SIĘ ZOMBIE?

Geneza koncepcji zombie sięga daleko wcześniej niż powstanie ich współczesnego popkulturowego wizerunku. Określenie to, pochodzące z afrykańskiego języka kikongo lub mbundu, zostało zestawione przez pisarza Williama Seabrooka z haitańskimi kultami voodoo w wydanej w 1929 roku książce The Magic Island. Według tych wierzeń po śmierci człowieka jego martwe ciało na skutek specjalnych rytuałów może zostać nawiedzone przez jednego z duchów śmierci i pozostać pod kontrolą kapłana voodoo. Takie przekonanie jest wciąż żywe na Haiti, a rodziny zmarłych, by ochronić swoich bliskich przed transformacją w bezmózgiego, przebijają martwe ciała kołkami i pilnują grobów kilka dni po śmierci.

Współczesny obraz zombie zaczął się kształtować w latach 60. XX wieku po premierze kultowego filmu Noc żywych trupów. To z tej produkcji wywodzi się koncepcja ogarniętego żądzą krwi umarlaka, który powstaje z grobu i sieje terror wśród żywych.

Kolejną ważną cechą niektórych zombie jest ich ogromna siła i zręczność oraz wyostrzenie pewnych zmysłów, przekraczające normalne możliwości ludzkiego organizmu. Pomimo poważnego obniżenia wskaźnika inteligencji, wykluczającego używanie broni, potwór potrafi niczym drapieżnik wyczuć ofiarę i zrobić śmiertelny użytek ze swoich mięśni, zębów i pazurów. Zwraca uwagę również wielka wytrzymałość stwora. Zombie nie odczuwa bólu, nie przejmuje się, gdy straci jakąś część ciała. Prze naprzód, dopóki ciosy i postrzały całkowicie go nie zdezintegrują.

Ostatnią ważną kwestią jest samo powstanie stwora. Wedle części współczesnych wyobrażeń jest to istota tworząca się po śmierci człowieka i opuszczająca grób w ciele zmarłego – tak sprawa wygląda we wspomnianym już filmie Noc żywych trupów. Równie popularny, obecny np. w grze Dying Light, jest jednak nurt pandemiczny – kontakt zdrowej osoby z zombie wywołuje w niej pewnego rodzaju chorobę, która zmienia człowieka w potwora. Jako że medycyna nie zna przypadków wskrzeszeń, po lupę weźmiemy tylko drugą wersję genezy zombie i przyjrzymy się możliwym naukowym koncepcjom, w jakich moglibyśmy umieścić naszego mózgojada.

JAK ZABIĆ ZOMBIE?

Gdy rozmawiamy o zombie powstałym wskutek hipotetycznych, ale wciąż naturalnych procesów, nie ma mowy o magii czy nadprzyrodzonym ożywieniu zwłok. Nasz „naukowy” mózgożerca nie będzie widział bez oczu, a bez działających mózgu, płuc czy serca nie będzie w stanie funkcjonować. Może się także wykrwawić.

To sprawia, że realnie zombie powinien być stosunkowo łatwy do zabicia. W przeciwieństwie do człowieka nie unieszkodliwimy go jednak, wywołując strach czy zadając mu ból. Żadna dźwignia czy nacisk na wrażliwe punkty nie pomoże. Zombie powinien być jednak podatny także na takie czynniki jak wychłodzenie organizmu, odwodnienie, głód czy podpalenie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułslider – katedra
Następny artykułslider – kwadrat