Wczoraj pytałem, czy Wojciech Kuryłło modlił się w intencji ojczyzny. Dzisiaj warto zapytać, czy Wojciech Kuryłło szykuje się do walki o fotel burmistrza Wschowy. Zdaję sobie sprawę, że to ogromny przeskok. Jednego dnia modlitwa, a drugiego dnia już burmistrz, ale znając lokalnych polityków i ich dalekosiężne plany – kto wie, czy tak to nie jest pomyślane.
Wróćmy jeszcze na chwilę do 11 listopada. Pomińmy modlitwę, bo o tym było już sporo. Tym bardziej, że problemem w tej listopadowej tragedii, która rozegrała się w Święto Niepodległości, nie była modlitwa, a kwiaty. Tak – kwiaty. Bo z tego Wojciech Kuryłło był do tej pory znany. Jako były wicestarosta w latach 2014-2018 pełnił często funkcję reprezentacyjną. Był, jak się mówiło, ulubieńcem seniorów. Pojawiał się na wszystkich okolicznościowych imprezach. Wręczał kwiaty, całował w ręce, ściskał dłonie. To była – można by powiedzieć – jego ukryta broń. Dzięki niej i nie tylko zdobył historyczny wynik w wyborach do Rady Powiatu Wschowskiego – 1139 głosów.
Dlatego też – proszę to przemyśleć – zdjęcia na stronie powiatu wschowskiego z 11 listopada pokazują Wojciecha Kuryłło, siedzącego w pierwszej ławce, ale nie pokazują, jak składa kwiaty. Bo jego bronią do tej pory, jako lokalnego polityka, nie było siedzenie w kościelnej ławie, ale właśnie te kwiaty. Z nimi był kojarzony. Tego mu wszyscy w lokalnej polityce zazdrościli i pewnie zazdroszczą do tej pory. Że potrafił przekuć swoje obowiązki na imponujący wynik wyborczy. Dlatego też – można podejrzewać – zdjęcia z 11 listopada odbierają radnemu jego największą broń. Nie ma go z kwiatami pod tablicą. Są inni.
Ale – i tutaj geniusz radnego wychodzi na jaw, bo radny ma swój profil facebookowy i tam każdy kto ma ochotę lub jest znajomym Wojciecha Kuryłło zobaczy zdjęcia ze składania kwiatów pod tablicą. I co zobaczy? Ano zobaczy, jak Wojciech Kuryłło te kwiaty składa. Szach mat. Warto sobie ot tak porównać zdjęcia z powiatu i z konta radnego, bo od razu rzuca się w oczy cała tak zwana polityczna gra na średnim szczeblu samorządu. Są to strategiczne ruchy, których nie powstydziłby się Napoleon. Prawie, że gra w szachy na pięciu stanowiskach naraz.
Za tym idzie jednak kolejne spostrzeżenie. Bo na facebookowym koncie radnego zdjęcia ze składania kwiatów pod tablicą, to pierwsze zdjęcia, które na tym koncie się pojawiły. Tak. Konto chyba powstało niedawno. A jeżeli dawno, to póki co, żadnych tam postów do tej pory nie zamieszczano. A jeżeli zamieszczano, to nie były one publiczne. A teraz jakby nigdy nic pojawiły się te zdjęcia. Mówiąc inaczej – po dwóch latach od ostatnich wyborów, a na trzy lata przed kolejnymi wyborami – Wojciech Kuryłło zamieszcza zdjęcia ze swojej działalności, która, jak już to nazwaliśmy wcześniej, jest jego tajną bronią. Przypadek? Nie sądzę.
Co to może znaczyć? Ano tyle, że Wojciech Kuryłło coś zaczął. Na pewno zaczął zamieszczać posty na swoim profilu facebookowym. Nie są to posty przypadkowe. Składanie kwiatów pod tablicą to dla wszystkich lokalnych polityków rzecz święta. Może nie być ulicy, uchwały budżetowej, pieniędzy dla organizacji pozarządowych, ale zdjęcie z uroczystości być musi. Czy to oznacza, że w ten sposób radny, były wicestarosta, obecnie sekretarz gminy Niechlów, rozpoczyna swój długi marsz, by walczyć o fotel burmistrza Wschowy? W mojej ocenie tak, to się zaczęło. Najlepiej całą tę sytuację oddaje scena z legendarnego serialu Twin Peaks:
Po drugie, jeżeli jeszcze ktoś pamięta, Wojciech Kuryłło wystartowałby w 2018 roku w wyborach na burmistrza. Miał wtedy reprezentować środowisko Krzysztofa Grabki i Andrzeja Nowickiego. Nie doszło do tego, ponieważ zmienił się kodeks wyborczy i osoba, która ubiegała się o urząd burmistrza, nie mogła jednocześnie walczyć o mandat radnego powiatowego. To był główny powód, dla którego ówczesny wicestarosta zrezygnował z walki o najważniejsze stanowisko w gminie. Jednocześnie środowisko, związane z Krzysztofem Grabką z braku własnych kandydatów, poparło w I turze kandydata Prawa i Sprawiedliwości – Przemysława Glińskiego.
Jeżeli jeszcze ktoś te wyborcze kalkulacje sprzed dwóch lat kojarzy, to zapewne kojarzy i takie opinie, że gdyby wtedy Wojciech Kuryłło wystartował, nie byłoby wygranej Konrada Antkowiaka. Tak przynajmniej oceniano wynik wyborczy Wojciecha Kuryłło do powiatu. Tamto doświadczenie zapewne przekonało obecnego radnego powiatowego, że można zdobyć imponującą liczbę głosów do powiatu, a jednocześnie stracić fotel wicestarosty. Ryzyko ogromne, prawda? Stąd jeżeli Wojciech Kuryłło myśli o lokalnej polityce, to na pewno nie o powiecie. Jeżeli rozważa dzisiaj wybory w 2023 roku, to jedynie, co bierze pod uwagę, to start w wyborach na burmistrza. I jeżeli się nie mylę, to jego obecna aktywność na facebooku właśnie zapowiada próbę budowania swojego lokalnego, politycznego wizerunku. I jeżeli tak jest – to oceniam to jak najgorzej. I zaraz to wytłumaczę.
Przeglądałem ostatnio protokoły głosowań z kilku ostatnich sesji Rady Powiatu Wschowskiego. Cofnąłem się do sesji budżetowej z grudnia 2019 roku. Wysłuchałem jej na YT, trwa dokładnie 43 minuty i jest dowodem na to, że w powiecie nie ma żadnej sensownej opozycji. Nie ma – w dobrym tego słowa znaczeniu – fermentu samorządowego. Tam opozycja nie ma nic do powiedzenia. Co jest o tyle ciekawe, że w większości składa się z lokalnych polityków, którzy przed 2018 rokiem przez wiele lat decydowali o kształcie tego powiatu. Dzisiaj ani słowa nie potrafią z siebie wydusić. Żadnej jakiejś alternatywnej wizji. Żadnej polemiki. Nic. Z protokołów, które przejrzałem do grudnia 2019 roku – wszyscy radni, czy to koalicji, czy opozycji głosują zgodnie za każdą uchwałą. Jedyne, co mi się rzuciło w oczy, to systematyczne wstrzymywanie się od głosu byłego starosty Marka Boryczki w sprawie przyjęcia protokołu z poprzedniej sesji. Nie wiem w czym rzecz, ale podziwiam rebeliancką naturę. To musi być naprawdę szaleństwo na tle pozostałych opozycjonistów. W pozostałych głosowaniach, które przejrzałem – wszyscy głosują za. Czasami się wstrzymują, ale to są wyjątki. Ani razu nie trafiłem na głosowanie, żeby ktoś był przeciw. Wszyscy wszystko akceptują. Nuda, jakich mało.
Jednak – co trzeba podkreślić – tę opozycję tworzy również Wojciech Kuryłło. I to po prostu źle wygląda. Bo wizerunek w mediach społecznościowych bez treści, to zdecydowanie za mało. Kwiaty złożone 11 listopada i udokumentowanie tego na zdjęciu – to się sprawdzało kiedyś. Dzisiaj to jest nie tylko archaiczne, wsteczne, ale również mało wyraziste. Trzeba coś mieć jeszcze do powiedzenia. A sesje powiatu raczej dowodzą, że poza rządzącymi, reszta sobie odpuściła.
Więc może Wojciech Kuryłło wcale w ten sposób nie zaczyna powoli i mozolnie budować swojej pozycji lokalnego polityka. Jeżeli tak jest – to i dobrze, bo nic nie wskazuje na to, żeby wychodził poza rolę, do której się przyzwyczaił. Jeżeli jednak za tym kryją się większe ambicje, to jest jeszcze czas, żeby się przedefiniować i coś zmienić, bo w przeciwnym wypadku sam wizerunek może okazać się mało atrakcyjny dla wyborców.
Rafał Klan
https://rklanblog.wordpress.com/
Redakcja wschowa.news nie odpowiada za przedstawione w tekście opinie i stwierdzenia, które stanowią wyraz osobistej wiedzy i poglądów autora. Felietony, opinie, polemiki itp. przyjmujemy pod adresem [email protected].
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS