A A+ A++

Czy McKay zamaskował prawdziwe przesłanie „Nie patrz w górę”, czy też dzieło urwało się twórcy?

Dawno nie było filmu budzącego tak gorące spory. Jedni odnajdują w nim tony sprzeczne z politycznie poprawną narracją, mocno krytykujące świat, jaki nam globaliści przyrządzają. Inni sądzą, że to manifest klimatyzmu. Film jest gorący, bo jest potrzebny, daje odrobinę świeżego powietrza w zatrutym świecie.

Najprościej rzec, że to film o nadciągającej albo wręcz już trwającej katastrofie ekologicznej, której ludzkość uparcie nie chce zauważyć. A trzeba ludzkość ratować, co najlepiej wie Greta i inni wyznawcy religii klimatycznej, której w ofierze należy złożyć wszystko. Film miałby więc wzmocnić klimatyczne lobby i pomóc uzyskać kolejne biliony pieniędzy podatników na „ratowanie…

Wybierz subskrypcję:

Wybierz cyfrową prenumeratę tygodnika Sieci, a dodatkowo otrzymasz dostęp do magazynu wSieci Historii i do artykułów Premium plus na portalu wPolityce.pl.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZdymisjonowany szef kazachskiej bezpieki przyjacielem Huntera Bidena
Następny artykułKazachstan: dwie rewolucje w jednej