Sceptycy uważają, że weganizm to luksus. Czy rzeczywiście zwolennicy produktów pochodzenia roślinnego wydają więcej pieniędzy na zakupy spożywcze?
Dieta wegańska to często pierwszy krok do zmiany stylu życia. Wielu zastanawia się nad udoskonaleniem nawyków żywieniowych ze względów zdrowotnych: nadwaga, cukrzyca, nadciśnienie oraz inne dolegliwości, a także ze względów etycznych i ekologicznych. Wiedza na temat prawidłowej diety i funkcjonowania organizmu często zmusza nas do rezygnowania z potraw mięsnych oraz produktów pochodzenia zwierzęcego. Jest to zatem pierwszy krok do podjęcia decyzji o przejściu na dietę wegańską.
Warto sprawdzić: Studnia głębinowa. Czy opłaca się własne ujęcie wody
Przed podjęciem decyzji…
Dieta wegańska może nadszarpnąć budżet domowy, ale nie musi. Wiele zależy od tego jakich produktów będziemy używać najczęściej oraz gdzie sporządzamy nasze zakupy. Według badań Głównego Urzędu Statystycznego przeciętny Kowalski wydaje na produkty spożywcze od 25 do 30% dochodu miesięcznego. Okazuje się, że najwięcej przeznaczamy na warzywa, potem na pieczywo i produkty zbożowe, a następnie na mięso. Ze wstępnych analiz budżetów rodzinnych wynika, że rodzina w modelu 2+2 na artykuły spożywcze przeznacza od 1400 do 2000 zł w skali miesiąca.
Jeśli dotychczas spożywaliśmy gotowe posiłki kupowane w sklepach bądź jedliśmy w barach szybkiej obsługi i restauracjach, a zależy nam na metamorfozie naszej diety, musimy liczyć się z większą ilością czasu, jaki należy przeznaczyć na dokonywanie zakupów oraz przygotowywanie dań.
Stawiając pierwsze kroki w zmianie sposobu odżywiania warto sięgnąć po aplikacje ułatwiające układanie indywidualnej diety. Przykładowo Veggie, Veg Recipies czy Quit Meat pomogą nam zaoszczędzić mnóstwo czasu oraz pieniędzy. Dużym ułatwieniem są również grupy na Facebooku, gdzie użytkownicy informują o promocjach produktów wegańskich w różnych sklepach. Z czasem nabierzemy wprawy i intuicyjnie będziemy wprowadzać weganizm w nasze życie za pomocą wspomnianych narzędzi.
Co i gdzie kupować?
Magdalen Jutrzenka, autorka bloga wegańskiego „Hello Morning” zna wiele rozwiązań, które pomogą nam obniżyć wydatki na zakupy spożywcze.
– Warto planować posiłki najlepiej z kilkudniowym wyprzedzeniem i robić zakupy z listą opartą o zaplanowany jadłospis. Nie robić zakupów codziennie, ale co kilka dni: raz w tygodniu większe, a na bieżąco uzupełniać np. owoce, zwłaszcza te sezonowe, które szybko się psują. Dieta roślinna opiera się w dużej mierze na warzywach strączkowych, nasionach, orzechach, kaszach i produktach zbożowych – polecam kupować je w większych ilościach np. raz na miesiąc czy raz na dwa miesiące – małe paczki orzechów, nasion, strączków czy kasz zawsze wychodzą drożej. Wiele osób jest też przekonana, że wegańskie zawsze powinno być dodatkowo organiczne, z dopiskiem bio i eko – to nieprawda. Ja sama sięgam po żywność konwencjonalną, a żywność bio wybieram tylko, jeśli nie mam alternatywy lub cenowo nie odbiega lub jest tańsza od konwencjonalnej, bo i tak się zdarza. Jeżeli sięgamy po wegańskie gotowce, czyli zamienniki mięsa, nabiału warto wybierać produkty polskich producentów, bo z reguły są tańsze od produktów importowanych. Na polskim rynku spożywczym wybór takich produktów jest coraz większy, a co najważniejsze są to produkty krajowe. Podsumowując więc moje rady: warto planować posiłki, robić zakupy z listą, żywność, która nadaje się do przechowywania kupować w większych ilościach, najlepiej na kilogramy, a nie paczkowane, unikać produktów certyfikowanych bio, jeżeli sięgamy po wegańskie gotowce sięgać po polskie produkty – tłumaczy Jutrzenka.
Warto sprawdzić: Ozonowanie, czyli sposób na wirusa. Ile to kosztuje?
A co ze słodyczami? Okazuje się, że wiele słodkich przekąsek ma wegański skład, dlatego niekoniecznie musimy stawiać na drogie odpowiedniki. Przykładem mogą być ciastka Oreo, wafle Familijne o smaku cytrynowym czy kwaśne żelki firmy Haribo. Ostatecznie najkorzystniej zrezygnować łakoci i zastąpić je bakaliami (sporadycznie, one też niemało kosztują).
Kupujmy żywność jak najmniej przetworzoną. Jest to duża oszczędność pieniędzy, ale wymaga przyrządzania poszczególnych posiłków. Zamiast wydawać pieniądze na gotową pastę daktylową, którą często dodaje się do wegańskich deserów, warto przyrządzić ją w domu. Gdy mamy ochotę na placki z cukinii w miejsce jajek możemy dodać len mielony lub nasiona chia zalane wodą, które stanowią zdrowy i tani zamiennik tego nabiałowego produktu.
Szukajmy okazji i promocji. Jeśli ktoś nie dysponuje wystarczającą ilością wolnego czasu i nie ma głowy do gotowania może udać się do supermarketu po gotowe produkty na śniadanie, obiad i kolację. Pasty warzywne, dżemy bez żelatyny, kiełbaski z boczniaka, sosy wegańskie, mixy warzyw, gotowe falafele – to produkty, które można znaleźć w supermarketach w wydzielonych działach dla wegan. Trzeba jednak pamiętać o sprawdzaniu składu tych posiłków.
A gdyby tak zacząć powoli…
Wielu smakoszy przechodząc na dietę wegańską nadal od czasu do czasu sięga po produkty pochodzenia zwierzęcego – głównie nabiał. Jako przykład weźmy twaróg. Wegańskim odpowiednikiem białego sera jest tofu. Oba te produkty są bardzo zdrowe dla naszego organizmu, jednakże różnią się pod względem zawartości witamin i minerałów, dostępnością oraz ceną. Twaróg dostarcza dużą ilość białka i witaminy B12, natomiast tofu zawiera niemałą ilość żelaza oraz wapnia. Co do ceny, koszt białego sera za 200g to około 3zł. Za 180g wegańskiego odpowiednika zapłacimy 4zł. Nowa dieta to dla niektórych spora zmiana, dlatego na początek można mieszać oba te produkty w zależności od upodobań, walorów smakowych i właściwości zdrowotnych.
Obowiązkowym składnikiem zbilansowanej diety jest mleko. Jeśli dotychczas stawialiśmy na ten produkt pochodzenia zwierzęcego, a pl … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS