A A+ A++

10 stycznia był bardzo ważnym dniem dla Lecha Poznań. Właśnie wtedy VfL Wolfsburg wykupił Jakuba Kamińskiego za 10 milionów euro. Piłkarz nie krył ekscytacji tym faktem, pion sportowy na pewno czuł dumę z wypromowania go, ośmiocyfrowa kwota musiała spodobać się klubowej księgowej. Trudno dziwić się temu wszystkiemu, aczkolwiek na transfer Kamińskiego warto spojrzeć też z innej, szerszej perspektywy.

Transfer Jakuba Kamińskiego do Wolfsburga kończy pewną epokę

Kamiński jest bowiem ostatnim zawodnikiem z wyjątkowo zdolnej generacji, która w ostatnich latach zachwycała fanów Lecha i nie tylko. Latem 2021 roku odszedł Tymoteusz Puchacz (do Unionu Berlin), spieniężono także Jakuba Modera (Brighton), Kamila Jóźwiaka (Derby County) i Roberta Gumnego (Augsburg). Łącznie poznaniacy zarobili na nich ponad 130 milionów złotych. Żaden inny polski klub na międzynarodowym rynku transferowym nie wyrobił sobie takiej marki jak Kolejorz.

Z drugiej strony da się zrozumieć rozżalenie fanów wielkopolskiej ekipy, którzy już nie będą oglądali utalentowanych zawodników w barwach ich ukochanego zespołu. Ba, ich zasępienie w tym temacie często ma również drugie dno. Skrzydłowy był bowiem ostatnim przedstawicielem tego wyjątkowo utalentowanego pokolenia. Zdaje się, że kiedy Kamiński latem przejdzie na stałe do Wolfsburga, domknięty zostanie pewien cykl.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrezydent, narty i dworek Obajtka, czyli charytatywna impreza pod Tatrami
Następny artykułATP w Sydney: Andy Murray gładko pokonany w finale. Asłan Karacew triumfem wynagrodził sobie przymusową przerwę