A A+ A++

Na początku czerwca opisaliśmy historię grobu na starym cmentarzu w Łomży. O podjęcie tematu prosiła Czytelniczka portalu 4lomza.pl, która wcześniej interweniowała u prezesa IPN w sprawie – jak stwierdziła – mogiły porucznika Zygmunta Olkowskiego (26. marca 1911 – 16. września 1939 w Łomży). Łomżynianka pragnie, aby grób żołnierza 33. Pułku Piechoty był odnowiony i zadbany, a na rocznice i święta odświętnie udekorowany. Kilka miesięcy później napisał do nas dr Waldemar Krzyżewski, który czytał artykuł: zna Romualda – brata Porucznika i dwóch bratanków Poległego.

Szczegółową relację na temat losów Żołnierza z września 1939 r. i najprawdopodobniej jego drugiej mogiły podaje artykuł pt. „Szukamy rodziny porucznika Zygmunta Olkowskiego (+ 28)”. Pierwsza mogiła mogła znajdować się na cmentarzu wojskowym przy ul. Słonecznej (aktualnie ul. Kardynała Stefana Wyszyńskiego), gdzie wskutek budowy na początku lat 80. kościoła Miłosierdzia Bożego zlikwidowano nekropolię, zdewastowaną przez dorosłych chuliganów i młodzież. Czytelniczka jest przekonana, że wtedy dokonano ekshumacji i przeniesienia szczątków na stary cmentarz. Urzędnicy z ratusza nie potwierdzają tego faktu ani nie zaprzeczają, a parafia katedralna nie ma odnotowanego tam pochówku. Dlatego apelowaliśmy do Czytelników, aby wspólnie odnaleźć rodzinę Porucznika.

„Upamiętnienie brata stało się misją do spełnienia”
Dla zrozumienia tej historii, trzeba wiedzieć, że było trzech braci: Zygmunt, Mieczysław, Romuald. Pan doktor Krzyżewski napisał w mailu, że rozmawiał z Andrzejem Olkowskim z Kanady: bratanek Porucznika potwierdził fakt, że jego stryj Mieczysław na początku lat 80. dokonał przeniesienia doczesnych szczątków Zygmunta z cmentarza wojskowego na parafialny, gdzie ufundował bratu pomnik przy udziale finansowym jego ojca Romualda. „Znał sprawę z rozmów ze swym ojcem i stryjem, u którego przez pewien czas w czasie studiów mieszkał i miał dobre relacje. Upamiętnienie brata Zygmunta stało się dla Mieczysława na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych misją do spełnienia. Ojciec Andrzeja miał amputowaną nogę i poruszał się na wózku inwalidzkim, dlatego daleko nie wyjeżdżał. Mieczysław natomiast urodził się w 1920 r. Mieszkał w Warszawie, posiadał dom na Grochowie, który sam pobudował – przy wsparciu brata Romualda, zanim został kaleką. Mieczysław był z zawodu technikiem budowlanym. W latach 50. pracował przy budowie FSO na Żeraniu, a później jako kreślarz w biurze projektowym. Był człowiekiem zamożnym, jak na ówczesne lata”.

– Andrzej Olkowski może w tej sprawie przesłać swoje oświadczenie na piśmie – zapewnia dr Krzyżewski, znający obu synów Romualda. – Drugi bratanek Porucznika Olkowskiego Bogusław Olkowski też na ten temat rozmawiał ze swoim ojcem i stryjem. Może to potwierdzić.

Dwaj bracia byli świadkami rozmów dwóch braci
9. czerwca Przemysław Chełstowski, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej w łomżyńskim ratuszu, w odpowiedzi do redakcji 4lomza.pl poinformował, że grób wojenny to miejsce spoczynku szczątków. Jest to warunek podjęcia działań. „Jeżeli zostanie to potwierdzone, stosowny wniosek o przyznanie środków zostanie skierowany do Wojewody Podlaskiego” – zapowiedział Pan naczelnik. Główny specjalista ratusza Łukasz Czech ocenia wstępnie w rozmowie z naszą redakcją, że kontakt z obydwoma bratankami Porucznika Olkowskiego może przyspieszyć działania w tym zakresie, o którym mówiła Czytelniczka.

Dlatego Pan Czech proponuje, aby krewni napisali oficjalne pismo do naczelnika Chełstowskiego w tej sprawie, m.in. potwierdzając, że byli świadkami rozmów braci Porucznika na temat ekshumacji i pochowania w nowym miejscu por. Zygmunta Olkowskiego. Ten 28-letni oficer został ranny w boju 11. września 1939 r. i najprawdopodobniej 16. września zmarł w łomżyńskim szpitalu (nie ustaliliśmy, którym? – stary szpital przy Alei Legionów jeszcze nie istniał, jak i nowy szpital przy Alei Józefa Piłsudskiego). Prośbę przekazaliśmy doktorowi Krzyżewskiemu, którego badania genealogiczne i historyczne na temat losów Rodziny Olkowskich załączamy niżej, za zgodą Autora.

16. września 1939 r. zmarł w łomżyńskim szpitalu 
Por. Olkowski jako oficer zaczął służbę w 33. Pułku Piechoty w 1936 r. Pierwszy kontakt bojowy z wrogiem 33. Pułk miał dopiero 7. września 1939 w godzinach popołudniowych. Piechota niemiecka przy wsparciu sześciu lekkich czołgów zaatakowała forty: 2. i 3. w Piątnicy. W walkach odznaczył się 1. pluton kompanii przeciwpancernej, dowodzonej przez por. Olkowskiego. Atak został odparty, czołgi zniszczone. W bitwie w okolicy Zambrowa 11. września por. Olkowski został ciężko ranny. Ponieważ Łomża nie była zajęta przez Niemców, został przewieziony do szpitala w Łomży. Zmarł z odniesionych ran 16 IX 1939 r. Po zakończeniu wojny rodzice Zygmunta rozpoczęli poszukiwania syna. Udali się do Łomży. 4. września 1945 r. otrzymali podpisane przez przedstawiciela Referatu Wojskowego Zarządu Miejskiego oświadczenie dwojga znajomych Zygmunta, Mateusza Gerwina – szewca zamieszkałego przy ul. Bernatowicza 15, i Józefy Dziubińskiej – nauczycielki, zamieszkałej przy Zamiejskiej 2, że znany im Zygmunt Olkowski poszedł na wojnę, brał udział w bojach i został ciężko ranny koło wsi Śledzie pod Zambrowem. Przewieziony do Łomży, po kilku dniach zmarł… 

Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146

Por. Zygmunt Olkowski  – żołnierz września 1939 r.

Zygmunt Olkowski urodził się 26 III 1911 r. w Bobinie Wielkim w rodzinie szlachty mazowieckiej. Był Synem Jana i Małgorzaty. Ojciec Zygmunta, Jan urodził się w 1873 r. w Olkach gm. Sypniewo był synem Tomasza i Karoliny z Bobińskich. Początkowo mieszkali w Olkach. Po urodzeniu się Jana rodzina Olkowskich przeniosła się do Bobina Wielkiego i tam zamieszkała na stałe prowadząc gospodarstwo rolne. Po osiągnięciu wieku dojrzałego Jan został wcielony do wojska rosyjskiego i odbył służbę wojskową. Po jej ukończeniu został zakwalifikowany jako żołnierz rezerwy. Od 1884 r. służba wojskowa w armii carskiej trwała 5 lat a okres pobytu w rezerwie wojskowej lat 13. Pobór do wojska od 1893 r. obowiązywał od 21 roku życia i dotyczył kawalerów. Pobór do wojska odbywał się zwyczajowo w listopadzie trwał zwykle trzy tygodnie. Poborowi byli wybierani drogą losowania. Dzień losowania nazywał się zwyczajowo „sądnym dniem”. Losowanie odbywało się najczęściej w siedzibie władz powiatowych. Należy więc zakładać, że swój „sądny dzień” Jan Olkowski odbył w listopadzie 1894 r. Z wojska powrócił do domu prawdopodobnie w listopadzie 1899 r. Na szczęście dla niego, Rosja w tym czasie nie prowadziła żadnej wojny w związku z tym okres służby miał dość spokojny. Po wyjściu z wojska obowiązywał go 13-letni pobyt w rezerwie wojskowej na wypadek wojny. Po powrocie do Bobina postanowił szybko założyć rodzinę. Mając 27 lat poznał dziewczynę z swej rodzinnej miejscowości Olki. Miała na imię Małgorzata, lat 20. Nazwisko mieli takie same , ale rodziną bliską nie byli.  Małgorzata była córką Macieja Olkowskiego i Marianny z Załęskich Olkowskiej. Jej ojciec już w tym czasie nie żył. Mieszkała więc z matką, która była właścicielką gospodarstwa w Olkach. Decyzję o zawarciu związku małżeńskiego podjęli dość szybko. Ich zapowiedzi ogłoszono zwyczajowo w kościele parafialnym w Gąsewie i Płoniawach w dniach 24 maja, 3 czerwca i 10 czerwca. Nikt przeciw wskazań nie zgłosił a matki obojga młodych wydały tradycyjne zgody na zawarcie małżeństwa. Ślub odbył się w kościele parafialnym w Gąsewie dnia 8 lipca 1900 r. o godz. 17.00. Świadkami na ślubowania byli; Feliks Olkowski, 56 – letni właściciel gospodarstwa rolnego z Zamościa i Aleksander Gutowski – 26-latek z Rzechowa. Ślubu młodym udzielił ksiądz proboszcz parafii Gąsewo Aleksander Budny. Młodzi po ślubie osiedli w Bobinie Wielkim. Matka – Karolina wkrótce przepisała gospodarstwo na Jana i młodzi rozpoczęli normalne, pracowite wspólne życie. Pierwszym znanym ich potomkiem był syn Wiktor Czesław. Urodził się 21 maja 1903 r. Trzy dni później Jan zawiózł Go do kościoła w Płoniawach i w obecności świadków Ignacego Kobylińskiego, gospodarza z Bobina i Aleksandra Chodkowskiego, również gospodarza z Bobina zarejestrował jego przyjście na świat w księgach parafialnych. Tego samego dnia chłopiec został ochrzczony. Jego rodzicami chrzestnymi byli Adam i Agata Majkowscy.3  Niestety, Wiktor zmarł w dzieciństwie co w ówczesnych czasach zdarzało się dość często. Janowi i Małgorzacie Olkowskim urodziło się jeszcze czworo dzieci; córka Małgorzata oraz synowie, Zygmunt, Mieczysław i Romuald. 

Kiedy Zygmunt Olkowski ukończył siedem lat w 1918 r. zaszły ogromne zmiany w życiu zarówno w życiu wioski w której mieszkał jak również całej Polski. Kraj odzyskał niepodległość. Władze polskie wprowadziły obowiązek nauki dzieci od siódmego roku życia. Nauki początkowe pobierał od miejscowego nauczyciela mieszkającego w Bobinie Wielkim. Po ukończeniu czterech klas szkoły powszechnej w 1922 r.  miał prawo kontynuować naukę w Gimnazjum. Zgodnie z zwyczajem, mieszkańcy zaścianków szlacheckich w powiecie Makowskim posyłali swoich synów na dalszą naukę do Gimnazjum im. Piotra Skargi w Pułtusku. Wyjechał do Pułtuska i zamieszkał na stancji również Zygmunt Olkowski. Nauka w Gimnazjum trwała osiem lat. Dzieliła się na dwa etapy, nauka w gimnazjum niższym trwała trzy lata do 1925 r. Po jego ukończeniu kontynuował naukę w gimnazjum wyższym trwającą pięć lat. Ostatecznie Gimnazjum ukończył w 1930 r. zdając egzamin maturalny. Jako przedstawiciel szlachty mazowieckiej, usposobionej od wieków patriotycznie, wybrał zawód  żołnierza zawodowego. Przed rozpoczęciem nauki w podchorążówce odbył obowiązkowe roczne szkolenie wojskowe. Po jego ukończeniu rozpoczął naukę w Szkole Podchorążych w Ostrowi Mazowieckiej z siedzibą w Komorowie. Nauka w Szkolę Podchorążych trwała dwa lata. W kresie jego nauki szkołą dowodził do 7 XI 1934 r. płk. Dypl. Ludwik Bocieński a następnie płk. Eugeniusz Żongołłowicz. Po jej ukończeniu został promowany w korpusie oficerów piechoty na stopień podporucznika, z starszeństwem od 15 X 1935 r. Tego dnia sumie było promowanych 458 podchorążych. Pośród nich Zygmunt Olkowski zajął 95 lokatę.

Po ukończeniu szkoły podchorążych i promocji na pierwszy stopień oficerski podporucznika,  oczekiwał na przydział oficerski. Nie mając zajęcia i stałych dochodów podpisał kontrakt z Szkołą Podchorążych Rezerwy 8 Dywizji Piechoty na służbę w korpusie podoficerskim w stopniu plutonowego. Trzeba tu nadmienić, że pobory na stanowisku plutonowego w wojsku wynosiły w tym czasie ok 150- 180 zł. W zależności od dodatków. Dawało to możliwość utrzymania się do momentu otrzymania stałego angażu. Umowę zawarł na okres trwania IV Kursu Dywizyjnego Podchorążych Rezerwy organizowanego w 13 Pułku Piechoty Stacjonującego w Pułtusku. Kurs trwał osiem miesięcy, rozpoczął się 20 IX 1935 r. zakończył 30 V 1936 r. Brało w nim udział 222 słuchaczy. Szkolenie prowadziła grupa 6 oficerów i 20 podoficerów.7 Jego głównym zadaniem była nauka ogólnego przeszkolenia wojskowego a zwłaszcza, musztry wojskowej. Pracę szkoleniową podoficerów opisał wyraziście jeden z uczniów Szkoły Podchorążych Rezerwy IV Kursu w Pułtusku- Henryk Krzyczkowski w swojej książce „Żołnierskie Wspomnienia”. Oto fragmenty wspomnień dotyczące obowiązków podoficerów. Trzeba przyznać, że do łatwych nie należały. Wymagały one nie tylko wiedzy o wojskowej ale również ale też dużej cierpliwości i dobrej kondycji fizycznej:

 Pierwsza zbiórka – „W sobotę obudził nas po raz pierwszy sygnał pobutki, odegrany o szóstej przez trębacza przed budynkiem  dowództwa. Po śniadaniu, jeszcze przed ósmą, sierżant szef zarządził zbiórkę na dziedzińcu. Kilku podoficerów dokładnie nas oglądała zwracając szczególną uwagę na odpowiednie zaciśnięcie pasa.”. Pierwsze dni w koszarach – „Przez kilka najbliższych dni poznaliśmy naszych bezpośrednich przełożonych: dowódców drużyn, plutonowych i kaprali, którzy łagodnie i cierpliwie uczyli nas słania łóżek, układania mundurów w kostkę, czyszczenia butów, usuwania błota spomiędzy gwoździ, zakładania onuc i owijaczy. Okazało się, że wygląd łóżek miał świadczyć o wyszkoleniu drużyn, gdyż był to rzucający się w oczy obraz właściwej pracy instruktorskiej podoficerów.” 

Trudy w zdobyciu doskonałości w umiejętności musztry wojskowej: – „musztra była umiejętnością ciężką i twardą zdobywaną w trudzie i pocie czoła. Godziny tych zajęć dłużyły się nam niemiłosiernie, ciągłe rozkazy, pokrzykiwania i gwizdki zaczynały nas doprowadzać do szału. Uczymy się także równego kroku, poły płaszcza zaczepiając za pasem. Maszerujemy jeden za drugim w odstępach kilkumetrowych, pod komendą czujnego i wymagającego podoficera dyktującego tępo marszu. Krok musi mieć odpowiednią długość a noga ma się unosić na wymaganą wysokość.”.

 Naukę bezpośrednią musztry w poszczególnych elementach w czasie której do obowiązków plutonowego należało omówienie sposobu wykonania elementu musztry i demonstracja przed frontem drużyny. – „Zawsze mieliśmy najpierw wzorowo wykonany pokaz – „postawa zasadnicza” – to trzeba  wyciągnąć się z portek. Gdy powiem „baczność” -to należy stać nieruchomo, zgodnie z regulaminem. Kolana wyprostowane, zbliżone do siebie, brzuch wciągnięty, pierś naprzód, ramiona do tyłu, ręce wyciągnięte w dół – wyciągnięte a nie opuszczone, średni palec do szwa, szyja wyciągnięta, głowa podniesiona, wzrok naprzód, usta zamknięte”.

Już jako oficer rozpoczął służbę w 33 Pułku Piechoty w Łomży w 1936 r.9 Nieoficjalnie Pułk był nazywany 33 Pułkiem Strzelców Kurpiowskich. Na pamiątkę patriotycznej postawy Kurpiów w walkach z Szwedami i Rosjanami w czasie wojen szwedzkich w XVIII w. i powstań narodowych. W czasie jego służby w 33 Pułku Piechoty dowódcą od  1932 r. do 1938 r. był płk. Marian Raganowicz i od 1938 r. ppłk. Dyplomowany Lucjan Stanek.10  tym okresie wiódł typowe życie żołnierskie z jego blaskami i trudami. Regulaminowo w 1939 r. został awansowany w korpusie oficerów piechoty do stopnia porucznika z starszeństwem od 19 III 1939 r.11 

W dniu wybuch II Wojny Światowej pełnił funkcję dowódcy kompani przeciw pancernej. 12Otrzymanie tak ważnej funkcji, dowódcy nowocześnie uzbrojonej Kompanii było dużym wyróżnieniem i przejawem zaufania jakim darzyło go dowództwo. Oto jak przedstawiał się stan osobowy i uzbrojenie Kompanii przeciw pancernej, którą dowodził por. Zygmunt Olkowski. Razem z nim w skład Kompani wchodziło; pięciu oficerów, 29 podoficerów, 120 szeregowych. Ich uzbrojenie stanowiło, 12 armat panc. wz. 36, 141 karabinów wz. 29, 5 pistoletów, 5 pistoletów oficerów (Nie figurowały w etacie i ewidencji Kompanii.) Na wyposażeniu Kompani były: kuchnia polowa czterokonna, 9 wozów taborowych, 4 rowery, 1 koń wierzchowy, 46 koni pociągowych. Dodatkowo na wyposażeniu każdego działonu były 4 uprzęże do ciągnięcia armaty przez obsługę. Każda armata była zaopatrzona w 80 sztuk amunicji(przeciwpancerna, pancerno- smugowa i odłamkową – burząca). Por. Zygmunt Olkowski dowodzący Kompanią przeciw pancerno jako dowódca posiadał na wyposażeniu pistolet osobisty i konia wierzchowego. Do dyspozycji osobistej miał ordynansa i luzaka, obaj w stopniu strzelców. W dowodzeniu Kompanią pomagał mu poczet dowódcy w skład którego wchodzili; dowódca pocztu w stopniu plutonowego, dwóch obserwatorów w stopniu kaprala oraz czterech gońców w stopniu strzelców, wyposażonych w rowery. W skład Kompani wchodziły; Patrol sanitarny. W jego skład wchodził sanitarny w stopniu kaprala i dwóch noszowych w stopniach strzelców. Wyposażeni byli wszyscy w torby sanitarne i nosze z wyposażeniem. Do obrony mieli tylko bagnety. Obsługa zapasowa. W jej skład wchodzili, kapral, trzech st. strzelców oraz dwóch strzelców. Podstawą bojowa kompani były trzy plutony w skład każdego wchodził; dowódca plutonu w stopniu porucznika/podporucznika, wyposażonego w pistolet osobisty, ordynans w stopniu strzelca. Zastępca dowódcy plutonu w stopniu sierżanta, uzbrojonego w pistolet. Obserwator w stopniu kaprala oraz goniec. W skład każdego plutonu wchodziły trzy działony pancerne. Na czele działonu stał dowódca w stopniu plutonowego. Celowniczy w stopniu st. strzelca. Ładowniczy w stopniu strzelca oraz czterech amunicyjnych. Do tego woźnica w stopniu strzelca, dwa konie pociągowe i armata przeciw pancerna wz. 36. Uzupełnieniem Kompani była drużyna gospodarcza. Dowodził nią sierżant – szef w stopniu st. sierżanta, wyposażony w pistolet. Specjalista od broni i gazu w stopniu plutonowego. Puszkarz w stopniu plutonowego. Sześciu woźniców. Dwanaście koni pociągowych i sześć wozów amunicyjnych. Dodatkowo, gospodarczy w stopniu plutonowego, rymarz i szewc w stopniach strzelców. Dwóch kucharzy, woźnica i jezdny w stopniach strzelców. Cztery konie taborowe i kuchnia polowa. Woźnica w stopniu strzelca, obsługujący dwa konie pociągowe i wóz furażowy oraz woźnica w stopniu strzelca do powożenia dwoma końmi pociągowymi i wóz przykuchenny. 33 Pułk Piechoty w którym służył por. Zygmunt Olkowski w 1939 r. wchodził w skład 18 Dywizji Piechoty dowodzonej przez pułk. dypl. Stefana Kosseckiego a ta z kolei w skład Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Narew” pod dowództwem gen. bryg. Czesława Młot – Fijałkowskiego. 33 Pułk został wyznaczony do obrony odcinka nad Narwią od Wojciechowic (obecnie w granicach Ostrołęki) do wsi Rutki, długości 65 km. Ze względu na rozległość terenu zorganizowano na tej linii trzy ośrodki obrony w Nowogrodzie, Jednaczewie i Łomży. Pozostałe odcinki frontu miały być tylko patrolowane. Obronę miano organizować w przypadku zagrożenia.

Mimo braku kontaktu z oddziałami niemieckim Pułk znalazł się w dość trudnej sytuacji strategicznej ze względu na to, że dnia 6 września wojska niemieckie przeszły Narew pod Różanem i kierowały się w kierunku Ostrowi Mazowieckiej. Wchodząc na tyły oddziałów rozlokowanych w okolicach Łomży. Równocześnie Niemcy przygotowywali duże uderzenie na Wiznę. Mogło dojść do okrążenia znajdujących się w tej okolicy jednostek polskich. Pierwszy kontakt bojowy z wrogiem 33 Pułk miał dopiero 7 września w godzinach popołudniowych. Piechota niemiecka przy wsparci sześciu lekkich czołgów zaatakowała fort 2 i 3 w Piątnicy. W walkach tych odznaczył się 1 Pluton Kompanii p. pancernej dowodzonej przez por. Zygmunta Olkowskiego. Atak został odparty a czołgi zniszczone.14 Wieczorem około godz. 20.  grupy szturmowe niemieckie  przy wsparciu dwóch samochodów pancernych zaatakowały most w Nowogrodzie. Mot został wysadzony w powietrze. Niemcy próbowali sforsować Narew na pontonach ale bez skutecznie. Tego dnia żołnierze utrzymali pozycję. Następnego dnia, 8 września  Niemcy ponowili próbę sforsowania Narwi pod osłona samolotów szturmowych i ostrzału swojej artylerii. Ale dzięki dużemu oporowi polskich żołnierzy bez powodzenia. Stanowiska zostały obronione. Zażarte walki toczyły się również dnia 9 września, zwłaszcza w okolicach Mątwicy i Szablaka na wschód od Nowogrodu. Odznaczyła się w tych walkach obsada działa p. pancernego kpr. Sekmistrza prowadząca skuteczny ostrzał nieprzyjaciela ze stanowisk koło mostu na drodze Nowogród – Morgowniki. 

Kolejnego dnia 10 września zacięte walki o linie Narwi pod Łomżą trwały nadal. Dopiero 10 września około godz. 20 dowódca 18 Dywizji płk. Kossecki wydał rozkaz dowódcy 33 Pułku Piechoty ppłk. Stankowi wycofania się nocą w kierunku Zambrowa. Następnego dnia 11 września w Baczach Mokrych, ppłk. Stanek rozpoczął koncentrację wycofujących się żołnierzy 33 Pułku Piechoty. Niestety dalsza trasa odwrotu 18 Dywizji Piechoty w skład której wchodził 33 Pułk Piechoty została zablokowana przez  oddziały niemieckiej 20 Dywizji Zmotoryzowanej które zajęły Zambrów. W takiej sytuacji dowódca 18 Dywizji płk. Kossecki zdecydował się uderzyć na to miasto i zdobyć możliwość odwrotu. Dowódcy 33 Pułku udało się z nadchodzących żołnierzy zorganizować dwa oddziały liczące wspólnie około 260 żołnierzy. Oddział kpt. Jerzego Palęckiego liczącego około 140 osób zajął pozycję na skraju lasu na północ od wioski Śledzie. Oraz drugi oddział pod dowództwem por. Kazimierza Smagowicza liczącego około 120 żołnierzy. W jego składzie znalazła się grupa żołnierzy Kompani Przeciw Pancernej 33 Pułku Piechoty, która dowodził por. Zygmunt Olkowski. Oddział ten zajął wzniesienie trochę na wschód od tej wioski. Bitwa o Zambrów rozpoczęła się o 6 rano. Grupa por. Smagowicza zajęła miejscowość Pruszki, a o godz. 13 dotarła do cmentarza żydowskiego w Zambrowie i go obsadziła. W trakcie walk o przedpole Zambrowa oddziały polskie odniosły sporo sukcesów zdobywając 3 moździerze wiele karabinów maszynowych i ręcznych. Wzięto do niewoli wielu żołnierzy niemieckich. Poniesiono jednak i duże straty, zwłaszcza od ostrzałów z broni pokładowej niemieckich myśliwców. W bitwie tej 11 IX 1939 r. został ciężko ranny por. Zygmunt Olkowski. Ponieważ Łomża jeszcze tego dnia nie została zajęta przez wojska niemiecki został przewieziony do szpitala w Łomży. Zmarł z odniesionych ran dnia 16 IX 1939r.

Po zakończeniu wojny rodzice Zygmunta rozpoczęli poszukiwania swego syna. Udali się w tym celu do Łomży. Dnia 4 IX 1945 r. otrzymali podpisane przez przedstawiciela Referatu Wojskowego Zarządu Miejskiego w Łomży oświadczenie dwojga dawnych znajomych Zygmunta, Mateusza Gerwina  z zawodu szewca, zamieszkałego w Łomży przy ul. Bernatowicza 15 i Józefy Dziubińskiej z zawodu nauczycielki zamieszkałej przy ul. Zamiejskiej 2, że znany im osobiście Zygmunt Olkowski. Został ciężko ranny pod miejscowością Śledzie, przewieziony do Łomży gdzie po kilku dniach zmarł. Został pochowany na Cmentarzu Wojskowym w Łomży położonym przy ul. Słonecznej (obecnie ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego). W 1939 r. założono na nim kwaterę żołnierzy Wojska Polskiego. Pod koniec XX w. cmentarz został zlikwidowany. Na jego terenie został pobudowany kościół katolicki pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego. Na terenie cmentarza założono mauzoleum Łomżyńska Dolina Pamięci. Została ona otwarta dnia 1 IX 2006 r. Na murze okalającym dawna kaplicę cmentarną wmurowano trzy tablice pamiątkowe. Na jednej z nich pod napisem: ”Boże Obdarz Chwałą Żołnierzy” pośród innych widnieje nazwisko por. Zygmunta Olkowskiego. Grób por. Zygmunta Olkowskiego podczas tej przebudowy został przeniesiony na Cmentarz Parafialno – Komunalny położony przy ul. Mikołaja Kopernika. Na grobie została postawiona tablica na której w centralnym miejscu widnieje wygrawerowany w granicie orzeł w koronie. Wokół niego napis: „ Bóg Honor Ojczyzna” Poniżej napis; Zygmunt Olkowski por. 33 pp,  żył lat 28. Zginął w obronie Ojczyzny dnia 16 IX 1939 . Cześć Jego Pamięci. 

Najstarszym miejscem upamiętniającym walki żołnierzy 33 pp w Łomży jest głaz pamiątkowy w Piątnicy. Napis na kamieniu brzmi:’ Żołnierzom 33 p p poległym w obronie Ziemi Łomżyńskiej w wrześni 1939 r.  Żołnierze Garnizonu Łomża, Wrzesień 1961 r.”.

Inicjatorem postawienia głazu upamiętniającego bohaterska obronę Łomży przez żołnierzy 33 Pułku Piechoty w wrześniu 1939 r. przed Niemiecką agresją był Stanisław Całka. Służył on  po II Wojnie Światowej w stopniu majora w Garnizonie Łomżyńskim na stanowisku z-cy dowódcy jednostki wojskowej. Współpracował z nim ściśle kpt. Władysław Mackiewicz, dawny podoficer 33 pp. Postanowili oni, że w 22 rocznicę walk wrześniowych postawią na zbiorowej mogile żołnierskiej w Piątnicy głaz pamiątkowy. Zajęli się również inwentaryzacją mogił żołnierskich z września 39 r. rozsianych wokół Łomży. W sierpniu 61 r. udało się znaleźć odpowiedni głaz granitowy pod Elżbiecinem. Rolnik – właściciel kamienia podarował go na chwalebny cel. Po przewiezieniu jednak głazu do Piątnicy okazało się, że jest tak duży, że nie można go przetransportować przez zabytkową bramę cmentarną. Zmieniono więc lokalizację postawienia pomnika i ostatecznie stanął na placu przed szkołą w Piątnicy. Uroczystość odsłonięcia pomnika odbyła się dnia 17 IX 1961r. W uroczystości wzięło udział okołu pięćdziesięciu żołnierzy 33 Pułku Piechoty z mjr. Stanisławem Konopko na czele. Przedstawiciele władz wojewódzkich z Białegostoku, powiatowych,  miejskich i gminnych oraz mieszkańcy Piątnicy i Łomży. Aktu odsłonięcia dokonał dowódca garnizonu w Łomży mjr. Zdzisław Gałązka.

dr Waldemar Krzyżewski

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSamsung szykuje przełomowe słuchawki z AI. Przetłumaczą rozmowy na żywo
Następny artykułKurator Nowak na odchodne łączy w tweecie stan wojenny i zaprzysiężenie rządu Tuska