Takie podejrzenie mają władze miasta. Światła gasną bowiem nawet w miejscach, gdzie niedawno modernizowano oświetlenie. Dlatego urzędnicy planują zabezpieczenie skrzynek z przełącznikami prądu.
Na problem zwróciła uwagę radna Izabela Piasecka.
– W czasie kadencji burmistrza Kożuchowskiego czasem doraźnie wyłączane były światła. Dziś takich praktyk nie ma, a mimo to na ulicy Wojska Polskiego cały czas jest ciemno, a przez to niebezpiecznie. Ilość nieświecących lamp jest naprawdę bardzo duża. To dziwne, bo mamy tam nowe oświetlenie.
Burmistrz Mirosław Karolczuk winą za nieświecące latarnie obarczał początkowo firmę, która je serwisowała. Okazuje się, że problemem jest coś innego.
– Mamy już nowego wykonawcę, który zajmie się konserwacją oświetlenia. Chcemy to jeszcze potwierdzić, ale zauważył on dziwne przypadki. Zachodzi podejrzenie, że ktoś celowo wyłączał prąd w skrzynkach. Chcemy teraz je wszystkie oplombować i będziemy wiedzieli, czy ktoś robił to złośliwie.
Wcześniej radni alarmowali też, że latarnie nie świecą na bulwarach nad Nettą. Nie jest wykluczone, że i tam ktoś celowo je wyłączał.
radio.bialystok.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS