A A+ A++

Nietypowe malarskie znalezisko za ścianą odkryte w czasie remontu. Czy to autoportret Vincenta van Gogha?

Odkryty obraz wygląda jak autoportret Vincenta van Gogha. W trakcie remontu para znalazła za ścianą namalowany mural. Czy został namalowany przez samego van Gogha?

W 2008 roku Hannes Vercamer i Lore Berrem zamieszkali wspólnie w belgijskim mieście Gandawa (niderl. Gent, fr. Gand) . Po powiększeniu swojej rodziny zakupili sąsiednie mieszkanie, żeby zyskać większą przestrzeń życiową. Tego roku przystąpili do prac remontowych.

Hannes wraz z swoim przyjacielem zajęli się zburzeniem ściany na pierwszym piętrze między dwoma mieszkaniami. Wspomniany kolega ostrożnie usuwał kolejne warstwy tynku, aż odkrył nietypowe znalezisko. Przez wiele lat pod warstwami tynku oraz izolacji na płycie gipsowo-kartonowej znajdował się namalowany mural.

Naścienny portret przedstawia Vincenta van Gogha, w związku z tym para założyła, że musiał zostać przez niego namalowany. Niderlandzki malarz wiele razy tworzył autoportrety. Warto zwrócić uwagę na podobieństwo tamtego muralu do autoportretu z 1889 roku, który powstał we Francji. Jednak styl namalowanego obrazu jest niedbały, co odróżnia go od obrazów van Gogha.

Zdaniem Johana Tahona, belgijskiego artysty XXI wieku, naścienny malunek musi być zwykłą kopią pracy van Gogha. Wcześniej przed Hannesem i Lore’om w mieszkaniu mieszkała artystka. Jednak zmarła parę lat temu, a zdaniem jej syna naścienny portret musiał powstać jeszcze przed wprowadzeniem się ich rodziny.

Znalazcy obrazu nie ustawali w wysiłkach, aby odnaleźć potwierdzenie autentyczności obrazu. Wiedząc, że budynek pochodzi z końca XIX wieku[,] liczyli, iż właśnie w tym domu zatrzymał się van Gogh. Mianowicie w 1886 roku artysta był w Antwerpii, dlatego mógłby przejazdem znaleźć się w Gandawie i w podzięce za gościnę namalować autoportret.

Ostatecznie para pisała do ekspertów z Muzeum van Gogha w Amsterdamie, ale ci nie odpowiedzieli. Tymczasem sprawą zainteresowali się badacze z gandawskiego uniwersytetu, którzy zdecydowali się zbadać autentyczność rzekomego autoportretu.

Profesor Peter Vandenabeele powiedział, że pigmentacja farby pochodzi z lat 20. XX wieku, a van Gogh umarł w 1890 roku, dlatego nie mógłby tego namalować. Na dodatek analiza spektrometrem  potwierdziła fałszywość portretu ze względu na zbyt młodą farbę cyjanowego błękitu, jak mówi asystentka Eva Vermeersch.

Właściciele mieszkania rozczarowali się, że nie znaleźli obrazu van Gogha. Mimo to cieszą się, że będą mieli ciekawą historię do opowiedzenia swoim gościom. Portret pozostanie na swoim miejscu.


Źródło: Jetske Bracke , It’s not a Van Gogh: Ghent couple sees dreams shattered , VRT NWS [dostęp: 19.02.2024].

Fot. Hannes Vercamer i Lore Berrem, Present in Gent/Facebook

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWypróbowała indyjską linię lotniczą. Była w szoku. “Zdałam sobie sprawę, że chodzi o pieniądze”
Następny artykułPędziła 212 km/h, bo miała umówioną wizytę. Zapłaci gigantyczny mandat