Kobiety, kiedy się zakochują, nie patrzą na dyplom ukochanego. Poza tym wiele z nich jest lepiej wykształconych od mężczyzn, więc mają problem ze znalezieniem partnera po studiach. Socjolog: Mezalians to był przed wojną. Dziś wykształcenie może być tylko formalnością,
Związki wykształconych kobiet z mężczyznami z niższym wykształceniem są popularne. Z danych GUS wynika, że coraz więcej zawianych jest małżeństw tego typu. W 2018 roku w regionie warmińsko-mazurskim 236 kobiet z wykształceniem wyższym poślubiło mężczyzn po szkole zawodowej, 43 z nich z wykształceniem podstawowym, a 23 kobiety po studiach z wykształceniem gimnazjalnym. Natomiast 1592 kobiety z wykształceniem wyższym poślubiło mężczyzn z tym samym wykształceniem.
Mężczyźni z naszego regionu już tak chętnie nie wchodzą w związki z kobietami po zasadniczej szkole zawodowej. Taki związek zawarło w 2018 roku 32 panów. Powód? Po prostu jest coraz więcej wykształconych kobiet w Polsce. Według danych Eurostatu w 2018 r. dyplom wyższej uczelni (wykształcenie na poziomie co najmniej licencjata lub inżyniera) posiadała co trzecia Polka i tylko co piąty Polak.
— Najczęściej wykształcenie osób, które zawierają małżeństwo, jest na równym poziomie, a gdy się różni, to częściej kobiety mają wyższy poziom wykształcenia — informuje Magdalena Bauer-Rojna, z-ca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Olsztynie.
Niestety małżeństwa z dużą dysproporcją wykształcenia nie są trwałe. Wskazuje na to liczba rozwodów. Im gorsze wykształcenie męża, tym prawdopodobieństwo rozwodu wyższe. Socjologowie wskazują kilka przyczyn tego zjawiska: po pierwsze, wśród mężczyzn po szkole zawodowej jest największy odsetek osób nadużywających alkoholu, po drugie wielu z nich udaje się na emigrację zarobkową, a po trzecie kobiety wykształcone nie boją się składać wniosków rozwodowych.
Psychologowie natomiast twierdzą, że kiedy mija pierwsze zauroczenie i zaczyna się proza życia, w związkach zaczynają się konflikty. A różnice w wykształceniu je pogłębiają.
Pytanie o różnice w wykształceniu bardzo często pojawia się na forach internetowych. Kobiety mają dylematy, czy ich związki przetrwają. Swoją historię opisuje Małgorzata: — Jestem bardzo ambitną osobą. Studiuję i rozwijam się intelektualnie. Mój chłopak jest moim rówieśnikiem i swoją przygodę z nauką zakończył na gimnazjum. Niby robi jakieś zaoczne szkoły, ale każda próba kończy się niepowodzeniem, ponieważ jest nieambitny i leniwy. Przywiązałam się do niego i starałam się go ciągnąć w górę, ale to na nic. Ambicji nie da się nauczyć. Nie chcę się z nim rozstawać, ale z perspektywy czasu widzę, że moi znajomi i rodzina mieli rację. My po prostu do siebie nie pasujemy, a on (może nieświadomie) odciąga mnie od nauki i ciągnie w dół. Myślę, że na dłuższą metę taka relacja i tak się zakończy.
Zupełnie odmienną opinią podzieliła się Monika. — Nie mam nic przeciwko, po facetach wokół siebie widzę, że często ci bez wykształcenia wyższego lepiej sobie radzą w życiu, są bardziej odpowiedzialni, zaradni i często lepiej zarabiają niż ci po studiach. Mężczyzna po studiach też nie ma gwarancji pewnego zatrudnienia — uważa.
Z kolei Marta podkreśla, że nie wyobraża sobie mieć niewykształconego partnera. — Sama skończyłam szkołę z wyróżnieniem, studiuję, pracuję, dużo się uczę i czytam, więc facet niedbający o własny rozwój byłby dla mnie nieodpowiedni — nie kryje.
— Jestem w stanie uwierzyć, że po zawodówce czy po technikum ktoś może sobie radzić od osoby po nieprzemyślanych studiach i bez pomysłu na siebie, ale jakoś nie wierzę w ambitnego faceta po gimnazjum. Nie ma zawodu, nie ma wykształcenia…. — mówi Klaudia.
Czy mezalians spowodowany różnicą w wykształceniu istnieje obecnie?
— O mezaliansie można było mówić przed wojną, jeśli ktoś kończył uniwersytet, a drugi był robotnikiem — uważa dr Jacek Poniedziałek, socjolog z UWM. — A dziś wykształcenie może być tylko formalnością, zwłaszcza że w Polsce studiuje prawie połowa młodych ludzi. Kiedyś to było za ledwie 5-7 proc. Trzeba też pamiętać o szkołach, w których po prostu rozdaje się dyplomy. Nastąpiła degradacja dyplomów szkół wyższych. Dlatego też ktoś po szkole zawodowej może przerastać intelektualnie i profesjonalnie osobę z wyższym wykształceniem.
Jacek Poniedziałek podkreśla, że dawniej różnice klasowe były silnie zarysowane w sposób ekonomiczny, kulturowy, a nawet były sankcjonowane prawnie.
— Dziś mamy do czynienia z osiąganiem statusu społecznego. A często niższy status ma absolwent uniwersytetu niż szkoły zawodowej. Związek z osobą mniej wykształconą nie oznacza więc degradacji finansowej — zauważa.
I dodaje, że dziś wykształcenie nie stanowi dobra ekskluzywnego, a powszechne. Natomiast wciąż to kobiety są bardziej wykształcone.
— A skądś tych mężczyzn muszą brać — kwituje.
Aleksandra Tchórzewska
Zapytaliśmy naszych internautów, czy różnica w wykształceniu partnerów może być problemem w związku.
W naszej ankiecie na profilu Facebooka zagłosowały 162 osoby.
65 osób stwierdziło, że różnica w wykształceniu partnerów stanowi dużą przeszkodę,
97 osób uznało, że nie jest to żaden problem.
Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Roczna prenumerata e-wydania Gazety Olsztyńskiej i tygodnika lokalnego tylko 199 zł.Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS