A A+ A++

Wizyta papieża Franciszka w Kanadzie odbiła się szerokim echem w mediach.

Głównym tematem tej wizyty duszpasterskiej miała być poprawa relacji Kościoła Katolickiego z Indianami kanadyjskimi, po doniesieniach medialnych o szkołach rezydencjalnych, w których źle traktowano dzieci rdzennej ludności.

Był to system szkolny, który funkcjonował w Kanadzie od początku XIX do końca XX wieku. Miał zapewnić obowiązkową edukację dzieciom Indian. Nieszczęsny system był zaprojektowany i zarządzany przez państwo kanadyjskie przy pomocy wspólnot chrześcijańskich – katolickiej i protestanckiej. Program zakładał przymusowe oddzielanie dzieci od rodziców, szkoły były źle zarządzane, a uczniowie maltretowani. Dzieci często umierały z niedożywienia i chorób.

Kościół już przeprosił za udział w tej tragedii. Historia została jednak zaktualizowana zeszłego lata, kiedy kanadyjskie media zaczęły publikować historie o „masowych grobach” dzieci (celowo wybrano określenie na oznaczenie czyjejś świadomej zbrodni) na terenie dawnych szkół. Twierdzono, że katolicy i protestanci potajemnie chowali w nich dzieci.

Niedługo potem kilka kościołów w Kanadzie zostało podpalonych. Premier Justin Trudeau, przedstawiciel tej samej struktury państwowej, będącej głównym sprawcą złego systemu, przez który cierpiały dzieci, powiedział wtedy, że „rozumie” przemoc wobec Kościoła. Historia o „masowych grobach” w międzyczasie okazała się fake newsem, jednym z największych w medialnej historii kraju, jak twierdzą sami Kanadyjczycy. Co ciekawe, rosyjskie i chińskie media były kiedyś mocno zaangażowane w rozpowszechnianie tych fałszywych wiadomości.

Jak Kościół zareagował na przemoc wobec siebie, opartą na medialnych kłamstwach? Odpowiedzią była wizyta Papieża i kolejne „przeprosiny” za to, za co już dawno Kościół przeprosił, czyli za udział w programie, który naraził najmłodszych autochtonnych mieszkańców Kanady na cierpienie.

Jednocześnie, zaprojektowany przez państwo system represyjny przedstawiany był jako z natury „chrześcijański”. Dzisiaj biskup Rzymu swoimi wypowiedziami legitymizuje całą tę konstrukcję.

Oczywiście machina Watykanu przedstawia to jako „akt proroczy”. Nie dziwi również reakcja wiernych, których porusza widok Papieża całującego dłonie Indian.

Pojawia się jednak pytanie, czy to wszystko pomoże?

W jednym ze swoich komentarzy słusznie zauważył Jacek Dziedzina, dziennikarz tygodnika „Gość Niedzielny”, że wraz z Papieżem również Trudeau powinien uklęknąć przed Indianami, aby razem prosić o przebaczenie.

Tak się nie stało.

Pojawia się pytanie, czy przeprosiny Papieża rzeczywiście przyniosą komuś ulgę i spokój? Kiedy wiemy, że akt ten nie następuje w świadomości prawdy, ale w przyjęciu wszystkiego, co jest jej bezpośrednim przeciwieństwem – odpowiedź jest oczywista.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSzef MSZ Łotwy: Rosja łamie umowy od średniowiecza
Następny artykułGames with Gold na sierpień 2022 – Saints Row 2 i trzy inne gry