A A+ A++

Czy pracodawca w trakcie przestoju może powierzyć pracownikowi inną pracę? Czy w obecnej sytuacji pracodawca może obniżyć wynagrodzenie, nie skracając wymiaru czasu pracy? Na te i inne pytania odpowiadał w programie “Koronawirus. Raport” w TVN24 radca prawny i wiceprezes Business Centre Club dr Łukasz Bernatowicz.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

KORONAWIRUS – NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>

W sobotę w Polsce potwierdzono 401 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Ministerstwo Zdrowia poinformowało także o śmierci kolejnych 27 osób, tym samym liczba zmarłych wzrosła do 208. Jak podał resort zdrowia, większość z nich cierpiała na inne schorzenia.

Łączny bilans od początku epidemii to 6356 osób, u których potwierdzono zakażenie SARS-CoV-2.

“Koronawirus. Raport” codziennie odpowiada na pytania, które otrzymujemy na Kontakt 24. Wiele z nich dotyczy kwestii prawnych związanych z rozprzestrzenianiem się koronawirusa oraz wpływem epidemii COVID-19 na nasze codzienne funkcjonowanie. W sobotę zaprezentowaliśmy je doktorowi Łukaszowi Bernatowiczowi, radcy prawnemu i wiceprezesowi Business Centre Club.

Pracuję w szkole. Dział socjalno-księgowy nie wypłacił na święta funduszu socjalnego, argumentując, że (jest) epidemia. Czy to zgodne z prawem? Piotr

Dr Łukasz Bernatowicz: Z tymi funduszami socjalnymi, bo tak potocznie nazywa się zakładowy fundusz świadczeń socjalnych, jest tak, że nie każde przedsiębiorstwo musi taki fundusz prowadzić. Jeśli już prowadzi i jeśli taki pracownik spełnia kryteria, żeby do takiego funduszu należeć, złożył wniosek i ten został pozytywnie rozpatrzony, to wydaje się, że nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby także w czasie epidemii te świadczenia były wypłacane, bo one nie są uzależnione od tego typu zjawisk.

Oczywiście mamy do czynienia z obiektywnie występującą siłą wyższą, ale póki co jeszcze nie zdarzyło się, by ona wpływała na wypłatę tego typu świadczeń, więc wydaje się, że ten pan, o którym rozmawiamy, jak najbardziej ma prawo, żeby domagać się wypłacenia tego świadczenia socjalnego.

Czy aby nie płacić składki ZUS za marzec, powinnam najpierw otrzymać jakieś potwierdzenie od ZUS (dotyczące zwolnienia – red.)? Daria

Dr Łukasz Bernatowicz: ZUS nie wymaga od nas, żebyśmy oczekiwali na zaświadczenie ze strony urzędu, że złożyliśmy wniosek. Jeżeli wniosek składamy sami jako przedsiębiorca albo prawomocnie i prawidłowo przez nas umocowany pełnomocnik, to wystarczy, że ten wniosek został złożony. Ważne jest to, żeby został złożony do 30 czerwca, więc jeszcze mnóstwo czasu przed nami.

ZUS będzie te wnioski prawdopodobnie rozpatrywał dopiero w czerwcu i jeżeli będzie miał do nas jakieś pytania czy nabierze wątpliwości, czy te zwolnienie się nam należy, to sam się z nami skontaktuje, natomiast absolutnie nie musimy czekać na żadne zaświadczenie, że ten wniosek dotarł ani też nie musimy do ZUS-u dzwonić, żeby taką informację uzyskać. Składamy wniosek i czekamy.

Czy aby nie płacić składki ZUS za marzec, powinnam najpierw otrzymać jakieś potwierdzenie od ZUS?TVN24

Prowadzę jednoosobową działalność i mam pół etatu do końca kwietnia. Wsparcia za marzec i kwiecień nie dostanę. A za maj? Małgorzata

Dr Łukasz Bernatowicz: Wydaje się, że za maj pani oczywiście dostanie, jeżeli tak jak inny przedsiębiorca spełnia kryteria do uzyskania takiej pomocy, natomiast w tym przypadku ja bym absolutnie nie rezygnował z próby uzyskania tego wsparcia także za marzec i kwiecień, ponieważ pół etatu nas nie dyskwalifikuje z tego, żebyśmy się ubiegali także o zwolnienie z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej.

Oczywiście tutaj każdy przypadek jest specyficzny i indywidualny, więc ciężko jest mi się wypowiadać tak generalnie, ale na pewno warto także spróbować za te dwa pierwsze miesiące złożyć wniosek, najwyżej ZUS uzna tylko maj, ale próbować warto, nie mamy nic do stracenia.

Czy w spółce jawnej – 2 wspólników i 20 pracowników – przysługuje 50 proc. dopłata do składek ZUS  dla wspólników czy tylko dla pracowników? Sławka O.

Dr Łukasz Bernatowicz: Jak wiemy w tarczy (antykryzysowej) 2.0 poszerzono ten zakres pomocy dla przedsiębiorców także na tzw. małe przedsiębiorstwa, czyli nie tylko mikro, ale także te małe, zatrudniające od 9 do 49 pracowników. W tym wypadku rzeczywiście, jeśli spełniamy te kryteria ustawowe, możemy wnosić o to, żebyśmy byli zwolnieni od odprowadzania pięćdziesięciu procent składki ZUS od naszych pracowników, ale jeżeli sami również jesteśmy zatrudnieni w tej spółce, bo wspólnicy także mogą być zatrudnieni przez spółkę, również nas dotyczyłoby to zwolnienie. Ustawa mówi wyraźnie, że ta ulga może dotyczyć przedsiębiorcy, jak i zatrudnianych przez niego pracowników, więc tutaj wszystko zależy od tego, czy jesteśmy także pracownikiem swojej spółki, czy też pozostajemy jedynie udziałowcem.

Często zdarza się, że wspólnik spółki jawnej jest jej pracownikiem. Oczywiście tu nie ma takiego wymogu, wszystko zależy od tego, jak dany przedsiębiorca ułoży sobie ten modus operandi. W tym przypadku, którego dotyczy pytanie, jeśli byłby pracownikiem spółki, to byłby również objęty 50 proc. zwolnieniem ze składek ZUS, ale to nie jest jeden model. Można być pracownikiem, ale nie trzeba.

Czy w obecnej sytuacji epidemii pracodawca może obniżyć wynagrodzenie, nie skracając wymiaru czasu pracy? Darek

Dr Łukasz Bernatowicz: Tak, ma takie prawo, a wynika to z tego, że już tarcza 1.0 przewidywała taką sytuację, że jeżeli przedsiębiorca zobowiąże się, że nie będzie zwalniał pracowników, a to było priorytetem dla ustawodawcy, żeby zatrzymać tę narastającą falę zwolnień, to wówczas ma prawo do uzyskania wsparcia ze strony państwa w wysokości 40 proc. wynagrodzenia, które płaci swoim pracownikom. Sam musi ponieść drugie 40 proc. tych wynagrodzeń, ale przy zastrzeżeniu, że o 20 proc. może zmniejszyć wynagrodzenia pracownikom, poniekąd w zamian za to, że ich nie zwalnia. Tutaj ustawodawca wyszedł z założenia, że wszystkie trzy podmioty jadą na tym samym wózku, czyli pracodawca, pracownik i rząd i w związku z tym wszystkie trzy podmioty mogą poniekąd partycypować w kosztach ciągnięcia tego wózka.

Jeżeli pracodawca skorzystał z tego programu, to ma prawo takie wynagrodzenie obniżyć, jednocześnie nie ograniczając etatu, obowiązków takiego pracownika, czyli czas pracy się tutaj nie zmniejsza. To jest bardzo ważne, na tym polega ta pomoc.

Tutaj jest też taki ważny element, że tego wynagrodzenia nie można obniżyć o te 20 proc., jeżeli jest to wynagrodzenie minimalne, dotyczy oczywiście wszystkich wynagrodzeń przewyższające wynagrodzenie minimalne, czyli 2600 złotych brutto trzeba płacić niezależnie od okoliczności.

Czy w obecnej sytuacji epidemii pracodawca może obniżyć wynagrodzenie, nie skracając wymiaru czasu pracy?TVN24

Czy pracodawca w trakcie przestoju może powierzyć pracownikowi inną pracę raz w tygodniu? Jeśli tak, to za jakie wynagrodzenie? Fate

Dr Łukasz Bernatowicz: Ten przestój, o którym mowa w pytaniu, to jest taka nowa instytucja polskiego prawa, wprowadzona właśnie tą ustawą – tarczą antykryzysową. I tutaj pracodawca powinien, po zasięgnięciu opinii strony społecznej, czyli pracowników, ustanowić zasady tego przestojowego trybu pracy. Jeśli chodzi o to, czy może zmienić obowiązki, czy też wyznaczyć inny zakres pracy pracownikowi, to właśnie powinno to w zasadzie wynikać z tego porozumienia, które zawrze z pracownikami, bo tak naprawdę w ramach tego przestoju pracownik pozostaje w gotowości do pracy i nie świadczy jej nie z własnej winy.

W związku z tym, jeżeli pracodawca chciałby przestawić tego pracownika na inne zadania, które nie są objęte dotychczasową umową o pracę, to powinien z nim zawrzeć stosowne porozumienie bądź aneks. I taka praca powinna być wynagradzana niezależnie od tego, jak do tej pory był wynagradzany ten pracownik. Tak to formalnie powinno wyglądać, a w praktyce wiemy, że to dopiero weszło w życie, jest to zupełnie nowa instytucja w polskim prawie, więc w tak zwanym praniu wyjdą różne szczegóły, jak to funkcjonuje, być może będzie trzeba to na bieżąco uaktualniać.

W najbliższych dniach prawdopodobniej umrze w szpitalu członek rodziny. Jak mamy odebrać zwłoki, kiedy rodzina objęta jest kwarantanną? ale-xis

Dr Łukasz Bernatowicz: W tym przypadku ustawa o lecznictwie przewiduje, że w wyjątkowych okolicznościach zwłoki mogą przebywać w szpitalu dłużej niż 72 godziny. Jednak w celu, aby to zadziałało, żeby szpital przetrzymał te zwłoki dłużej niż 3 dni, to trzeba złożyć odpowiedni wniosek. Jeśli to zrobimy i uzasadnimy, wówczas powinniśmy być spokojni, że do czasu zakończenia przez nas tej kwarantanny te zwłoki będą w tym szpitalu przetrzymywane w odpowiednich warunkach, czyli takich, które korespondują z powagą sytuacji. I po tym okresie zostaną nam wydane tak, jakby to się odbywało w zwykłym trybie.

W najbliższych dniach prawdopodobniej umrze w szpitalu członek rodziny. Jak mamy odebrać zwłoki, kiedy rodzina objęta jest kwarantanną?TVN24

Pracowałem za granicą. Przez zakaz lotów nie mogłem wylecieć do pracy i nie dostaję wynagrodzenia. Czy mogę się starać o jakieś odszkodowanie? jankmiv

Dr Łukasz Bernatowicz: Na pewno takich sytuacji będziemy mieli mnóstwo, bo ten łańcuch dostaw został przerwany, ale także łańcuch usług, które ludzie świadczyli w różnych krajach Unii Europejskiej. Jeden wątek to jest ten, jak wyglądają te rozliczenia i uzgodnienia między pracodawcą a pracownikiem, bo to od pracodawcy będzie można dochodzić wynagrodzenia za ten okres, kiedy nie świadczyło się mu pracy nie z własnej winy, tylko na skutek siły wyższej.

Druga kwestia, jeżeli nie ma możliwości porozumienia się, to będziemy mogli prawdopodobnie dochodzić odszkodowania od Skarbu Państwa.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUM Grudziądz: Wesołych Świąt Wielkanocnych
Następny artykułBieżąca sytuacja epidemiologiczna w regionie