A A+ A++

Panie ministrze, jakie kroki należy podjąć, aby stworzyć Polską Dolinę Cyfrową?

Wskazałbym na dwa podstawowe obszary. Pierwszym z nich jest infrastruktura. Bez niej nic nie zrobimy. Potrzebne są różne projekty – od światłowodów po infrastrukturę mobilną czy nowoczesne centra przetwarzania danych. Oczywiście w tym celu trzeba uchwalić dobre prawo, stworzyć odpowiednie warunki. Jednak na nic nam się nie przyda nawet najlepsza infrastruktura, jeśli nie będziemy mieć kompetencji. I tu mówimy o dwóch obszarach. Z jednej strony ważne są umiejętności i świadomość konsumentów, czyli wszystkich obywateli. Przy czym zależy nam na tym, aby wywoływać zapotrzebowanie na te nowoczesne rozwiązania u konsumentów, bo to pozwoli się rozwijać polskim firmom. Dziś obserwujemy, że te potrzeby są kształtowane poza nami, w większości robią to globalne koncerny. Na tym polega ich biznes i trudno traktować to jako zarzut. Jednocześnie chcemy, aby swój udział w tym kreowaniu potrzeb miały też polskie firmy. Żeby stać się doliną cyfrową, musimy zadbać o to, aby być nie tylko krajem konsumentów, ale też kreatorów. I tu dochodzimy do konieczności rozwijania kompetencji specjalistycznych. Jesteśmy w bardzo dobrym momencie, bo przemysł 4.0 właśnie wchodzi fazę silnego rozwoju. To powoduje, że powstają nisze, w których możemy odnieść sukces. Dlatego też trzeba podnosić kompetencje na różnych poziomach. Należy zacząć od edukacji formalnej w szkołach – nauczania informatyki, algorytmiki czy programowania. To się wiąże z dokształcaniem nauczycieli czy dostępem do internetu w polskich szkołach. W dalszej kolejności są bardziej zaawansowane projekty. Takie jak Centrum Mistrzostwa Informatycznego, czyli w dużym skrócie sieć kółek dla młodych utalentowanych ludzi, by pracować z nimi w szkole średniej już na wyższym poziomie.

zobacz także:

Chciałbym też wspomnieć o jednej z rozmów, które razem odbyliśmy i która bardzo mnie zainspirowała. Mówił pan wtedy o tym, jakich kompetencji menedżerskich brakuje dziś w Polsce. Takie głosy dziś przerodziły się w konkretny projekt – Szkoła Główna Kompetencji Cyfrowych. To będzie sieć kolegiów przy kilku uczelniach, które będą zajmować się najzdolniejszymi studentami i poszerzać ich horyzonty. Zobaczymy, czy uda się to osiągnąć, ale dobrze, że znaleźliśmy na to środki. Mamy plan i go realizujemy.

Miałem spotkania z wieloma wybitnymi profesorami informatyki. Niestety żadna polska uczelnia nie jest wysoko w światowych rankingach. Dziś chcielibyśmy przeskoczyć świat, a może powinniśmy więcej uczyć się od innych? Może warto naśladować programy renomowanych uczelni na świecie i ściągnąć zagranicznych najlepszych profesorów wizytujących?

Szkoła Główna Kompetencji Cyfrowych ma właśnie realizować te cele. Znaleźliśmy środki na to, by wesprzeć wybrane uczelnie. Załóżmy, że te są dziś całkiem dobrym serwisem samochodowym. My chcemy zrobić z nich autoryzowane serwisy, podnieść ich rangę. Pieniądze będą przeznaczone również na to, żeby ściągać naukowców z całego świata.

Przedsiębiorczość i zdobyte wykształcenie musi prowadzić do szerszego rozumienia świata.

Tak. To musi być ze sobą powiązane. Ciągle pracujemy nad rozwojem przedsiębiorczości. Nauczyciele muszą zrozumieć, że ich postawa jest tutaj kluczowa. Nie mogą się bać tego, że uczniowie lepiej rozumieją wiele nowych narzędzi czy urządzeń. To normalne, zawsze będą w tym lepsi. Pamiętajmy jednak, że muszą pokazywać, jak funkcjonuje świat, powinni pełnić rolę mistrzów.

Jak wynika z zestawienia Computerworld TOP 200 – sektor publiczny jest trzecim, po bankowości i handlu, najważniejszym zamawiającym dla firm IT i istotnie wpływa na kondycję całej branży informatycznej w Polsce. Niestety, patrząc na dynamikę przychodów firm IT płynącą z poszczególnych sektorów widać, że w porównaniu do bankowości (20,8%) i handlu (36,2%) administracja cechuje się bardzo niską dynamiką (tylko 1,6%). Z czego to wynika?

Administracja bazuje na budżecie. A ten, jeżeli pominiemy wzrosty na duże projekty społeczne, jest stabilny. I to jest główna przyczyna niższej dynamiki wzrostu. Warto też pamiętać, że na wzrost tej dynamiki w różnych latach miało wpływ uruchamianie środków unijnych.

Panie ministrze, jak pan po tych kilku latach ocenia zwrot państwa w kierunku tzw. bodyleasingu? Czy dominująca rola informatyki państwowej jest rzeczywiście receptą na skuteczną cyfryzację kraju? A może warto szukać złotego środka pomiędzy wyłączną współpracą z firmami IT a samodzielną realizacją projektów informatycznych przez administrację?

Wyszliśmy z pewnej skrajności, w której wszystko było zlecane na zewnątrz. Budżety były ogromne, dziś można nawet powiedzieć, że w wielu przypad … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPaństwo ma wspierać elektromobilność. Na razie mu nie wychodzi
Następny artykułCzy Polacy mogą sterować międzynarodowymi korporacjami?