A A+ A++

Osoby które decydują się na kupno mieszkania, stają przed pytaniem: jak sfinansować transakcję? Kredyt hipoteczny jest jednym z rozwiązań, z którego korzystają osoby planujące zakup nieruchomości, a nieposiadające wystarczających środków finansowych.  Więcej o zdolności kredytowej, o tym jak ją „poprawić”, by zwiększyć swoje szanse na otrzymane kredytu mieszkaniowego w 2020 r. podpowiadają eksperci Związku Firm Pośrednictwa Finansowego.

Autor: housemarket.pl 08 kwietnia 2020 16:20

Jak sprawdzić zdolność kredytową i czym ona jest?

Najogólniej, to maksymalna kwota kredytu, którą bank zdecyduje się przyznać przyszłemu kredytobiorcy – przy ustalonym okresie spłaty. Ekspert dokona analizy przychodów oraz wydatków w skali miesiąca i oceni, czy dany budżet pozwoli na spłatę zadłużenia. Ale to nie wszystkie czynniki, które mają wpływ na to jak wygląda ocena zdolności kredytowej. W jednej instytucji otrzymamy 100 tys. zł kredytu, w drugiej 200 tys., przy zestawieniu jednakowych danych. Dlaczego? Istnieją pewne parametry, które brane są pod uwagę przez większość banków, ale te kierują się również własnymi, wewnętrznymi regulacjami.

Warto wiedzieć, na co jeszcze kredytodawcy zwracają uwagę przy ocenianiu zdolności kredytowej, aby odpowiednio przygotować się do złożenia wniosku i zwiększyć swoje szanse na uzyskanie finansowania.

Jak się przygotować do kredytu hipotecznego?

Wysokość miesięcznych dochodów jest kluczowa. Pod uwagę brane są głównie stałe dochody, jednak powtarzalne i systematyczne premie lub prowizje zostaną również uwzględnione. Niezwykle ważne jest źródło dochodów. Umowa o pracę na czas nieokreślony jest wymarzoną opcją podczas starań o kredyt hipoteczny. Banki mniej przychylnie patrzą na umowy cywilnoprawne, co nie oznacza jednak, że uzyskanie finansowania w takim przypadku jest niemożliwie. Niektóre instytucje wymagają dostarczenia dokumentów potwierdzających wpływy nawet z kilkunastu miesięcy wstecz oraz umów o pracę zawartych na kilka miesięcy „do przodu”. Prowadzący działalność gospodarczą nadal pozostają grupą kredytobiorców, która musi liczyć się z tym, że zanim otrzyma kredyt, powinna wykazać się znacznie dłuższym okresem prowadzenia działalności gospodarczej.

Podczas oceny zdolności kredytowej istotne są również pozostałe zobowiązania finansowe, jak pożyczki, karty kredytowe, limity na koncie.

– Na początku warto zacząć od spłaty drobnych zobowiązań, takich jak np. raty za zakupy itp. Przy kredycie na dużą kwotę warto rozważyć rezygnację z przyznanego limitu kredytowego na koncie czy karcie kredytowej. Nawet jeżeli ich nie wykorzystujemy, to i tak wpływają na naszą zdolność kredytową, ponieważ bank zakłada, że w każdej chwili możemy zacząć z nich korzystać. Nie jest to jednak zawsze regułą, jeżeli mamy wystarczająco dobrą zdolność kredytową, to możemy otrzymać finansowanie bez potrzeby rezygnowania z posiadanych już produktów kredytowych – mówi Ewa Kozłowska, ekspert ZFPF, Gold Finance.

Podsumowując, dla banku ważne są liczby. Przychody, koszty utrzymania, kwoty spłacanych zobowiązań – po ich obliczeniu okazuje się, czy dana osoba będzie wiarygodnym kredytobiorcą i będzie mogła spłacać zobowiązanie przez przeszkód. Dla banku istotny jest również tzw. kontekst. Osoba samotna, zarabiająca 3,5 tys. złotych netto na umowie o pracę, będzie w lepszej sytuacji niż rodzic dwójki dzieci wynajmujący lokum i zarabiający taką samą kwotę na umowie zlecenie. To tzw. analiza jakościowa dokonywana przez banki, która ma za zadanie sprawdzić: wiek kredytobiorcy, jego stan cywilny, liczbę osób w gospodarstwie domowym na utrzymaniu, wyksztalcenie, status majątkowy oraz mieszkaniowy, wykonywany zawód, staż pracy, itp.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSześć osób wyzdrowiało w Zachodniopomorskiem. “Mogą już funkcjonować normalnie”
Następny artykułJak radzą sobie nowe tytuły na Steamie?