Obecne regulacje wprowadzone ze względu na pandemię obowiązują do 31 stycznia. A co później? Czy rząd złagodzi obostrzenia?
Jak informuje Wirtualna Polska, zaostrzenia restrykcji raczej nie będzie, bo dane o zakażeniach od kilku tygodni jednak wykazują wyraźną tendencję zniżkową.
Ale nie należy się także spodziewać nagłych zmian, a raczej powolnego i ostrożnego otwierania handlu. Tak powiedział w programie “Tłit” Wirtualnej Polski wicepremier Jarosław Gowin. On sam, jak zadeklarował, jest zwolennikiem stopniowego rozmrażania gospodarki i jego zdaniem po 31 stycznia nie ma podstaw do tego, by sklepy wielkopowierzchniowe nadal były zamknięte.
Na pewno natomiast nie ma szans na łagodzenie obostrzeń w innych obszarach gospodarki. Hotele, siłownie, kluby fitness i gastronomia jeszcze pozostaną zamknięte. Tak twierdzą politycy, ale z drugiej strony zastrzegają, że to przecież przedsiębiorcy powinni się pierwsi dowiedzieć o zmianach. Nie wiadomo jeszcze także, co ze szkołami.
Jarosław Gowin powiedział też, że protesty przedsiębiorców są zjawiskami marginalnymi i lokalnymi, a szerokim echem odbijają się wyłącznie w mediach, więc trudno to uznać za znaczący sprzeciw wobec rządowych decyzji.
Jaka ostatecznie będzie decyzja rządu – dowiemy się na początku przyszłego tygodnia, bo to wtedy rząd zamierza przedstawić plany na luty. Jednak prawie na pewno będą to plany najwyżej na najbliższe dwa, trzy tygodnie, bo nie wiadomo jeszcze, jak się rozwinie trzecia fala pandemii w połączeniu z zachorowaniami na grypę, których szczyt zazwyczaj przypadał na przełom stycznia i lutego. I dużo zależy też od przyrostu zakażeń. Jeśli będzie duży – lockdown może zostać przedłużony nawet do kwietnia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS