-
Pabianicka Koalicja Obywatelska skierowała do władz samorządowych apel, by te wsparły prawa obywatelskie nauczycieli, uczniów, rodziców i pracowników oświaty.
-
Szefowie naszych placówek nie otrzymali ze strony resortu edukacji żądań o przekazanie danych osób zaangażowanych w protesty.
-
Łódzki kurator oświaty Waldemar Flajszer mówi, że do kuratorium nie wpłynęły dotąd z Pabianic żadne sygnały świadczące o zachęcaniu uczniów do udziału w demonstracjach.
Apel KO o nieuleganie presji resortu edukacji, polegającej na namawianiu do przekazywania informacji o uczniach i nauczycielach biorących udział w protestach w ramach Strajku Kobiet został skierowany do prezydenta Grzegorza Mackiewicza i władz powiatu. Podpisał się pod nim (jako przedstawiciel KO) Krzysztof Rąkowski, przewodniczący Rady Miejskiej w Pabianicach.
Oto treść pisma: “W ostatnich dniach bardzo zaniepokoiły nas skandaliczne zapowiedzi Ministra Edukacji Narodowej Przemysława Czarnka o wyciąganiu konsekwencji wobec nauczycieli i uczniów zaangażowanych w ostatnie protesty w całym kraju. Za tym poszły niestety także pisma oraz wiadomości w celu zbierania od dyrektorów szkół danych o aktywności i działaniach środowiska oświatowego w protestach.
Nie można tego odebrać inaczej jak tylko próby zastraszania nauczycieli, dyrektorów i pracowników oświaty – wobec czego wyrażamy zdecydowany sprzeciw!
Każdy uczeń, nauczyciel, rodzic i pracownik oświaty ma konstytucyjne prawo wyrażania swoich poglądów, a zbieranie jakichkolwiek informacji na temat ich zaangażowania i udziału w protestach przez Kuratorium i Ministerstwo Edukacji Narodowej, to niczym nieusprawiedliwiona forma represji!
Tym samym zwracamy się z prośbą do Pana Prezydenta o wsparcie szkół w tej trudnej sytuacji i skierowanie do dyrektorów apelu o nieprzekazywanie do kuratorium żadnych danych. Brońmy wspólnie praw obywatelskich nauczycieli, uczniów, rodziców i pracowników oświaty!“.
Zapytaliśmy pabianickich szefów szkół, czy dostali od MEN pisma w takim duchu.
Dyrektor II LO Krzysztof Zajda poinformował nas, że otrzymał tylko pismo od wizytatora kuratorium w bardzo ogólny sposób mówiące o konieczności przestrzegania reżimu sanitarnego.
– Mamy wyczulać uczniów, aby uważali na siebie w sklepach czy kościołach. Nie dostałem żadnych próśb o informacje o zaangażowaniu w protesty uczniów czy nauczycieli – usłyszeliśmy.
Pisma z MEN nie maja także w I LO czy w ZS nr 1.
Szefowie naszych placówek dbają o to, by szkoła była neutralna światopoglądowo i by nie uprawiać w niej polityki.
– Uczniowie chcieli na szkolnym Facebooku zamieścić materiały z błyskawicą – symbolem Strajku Kobiet, ale się nie zgodziliśmy. Mogą je zamieszczać na swoich prywatnych profilach– zaznacza Małgorzata Cieślak, wicedyrektor Zespołu Szkół nr 2.
Łódzki Kurator Oświaty Waldemar Flajszer powiedział nam, że do kuratorium nie wpłynęły dotąd żadne sygnały o zachęcaniu uczniów do udziału w protestach. Takie przypadki odnotowano w innych miastach.
W liście Flajszera opublikowanym na stronie kuratorium czytamy: “Format tych zajść nie pozostawia wątpliwości, że w trakcie ich trwania nie są przestrzegane obostrzenia wynikające z wprowadzonego stanu pandemii. W trosce o swoich podopiecznych proszę o nieangażowanie uczniów w spory światopoglądowe w w/w formule i w związku z obowiązującymi obostrzeniami”.
TUTAJ cały list Łódzkiego Kuratora Oświaty.
Jutro (piątek (6.11.) po kilkudniowej przerwie z placu na Starym Rynku o godz. 17.00 rusza “Wielki spacer po prawa kobiet”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS