A A+ A++

Urząd co prawda nie będzie płacił za wynajem pomieszczeń, z punktu widzenia rodzica sprawa nie wygląda już jednak tak korzystnie: – Problem jest ogromny, wożenie dziecka z jednego końca miasta na drugi całkowicie dezorganizuje dzień oraz znacząco wpływa na budżet domowy. Znalezienie miejsca w prywatnych żłobkach jest mocno problematyczne, a ceny kosmicznie wysokie – wskazuje nasz czytelnik.

Oczywiście można się starać o bon żłobkowy, ale – przypomnijmy – nie przysługuje on każdemu, trzeba spełnić kilka warunków (znajdziemy je na stronie Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej). Z kolei codzienne wożenie dziecka na ul. Polną (od tej ulicy jest wejście do placówki) może pochłonąć sporo czasu, dziecko trzeba budzić wcześniej, aby jednocześnie samemu zdążyć do pracy.

O tym, że od września dojdzie do przeprowadzki z ul. Czwartaków, informowaliśmy w marcu. Prezydent Andrzej Nowakowski wyjaśniał wówczas: – Tam, na Czwartaków, jest mały dwuoddziałowy żłobek, bardzo kosztowny w utrzymaniu z racji wynajmowanych pomieszczeń. Za to nowe sale na Skarpie będą lepiej przystosowane do pobytu małych dzieci. Przeprowadzi się tam również cała administracja.

Dzieci, które chodziły do żłobka, bez konieczności ponownych zapisów od września mogą chodzić do żłobka już w nowej siedzibie na Skarpie. Jednocześnie zaniechano przyjmowania wniosków od rodziców, którzy chcieliby umieścić dziecko w żłobku przy ul. Czwartaków.

Podczas konferencji w marcu prezydent przyznał, że wciąż zapotrzebowanie przewyższa liczbę miejsc – stąd pomoc w postaci bonu żłobkowego dla rodziców, którzy z braku wolnych miejsc w żłobkach miejskich opłacają miejsce w prywatnym. Jednocześnie powiedział, że obecna sytuacja będzie tymczasowa, w planach jest stworzenie większej liczby miejsc w żłobku przy ul. Kleeberga na Podolszycach Północ (obecnie zajmuje parter budynku i część podpiwniczoną) po przeniesieniu na ul. Mościckiego Ośrodka Rodzinnej Pieczy Zastępczej – to w perspektywie dwóch lat.

 Na Podolszycach zostawcie tak, jak jest

Siłą rzeczy decyzja o likwidacji placówki przy ul. Czwartaków i – choćby nawet tymczasowej – redukcji puli miejsc na Podolszycach ze 123 (Żłobek Miejski nr 1 plus Żłobek Miejski nr 2) do 91 (ŻM 2) nie spotkała się z pełną aprobatą.

Rodzic, który się z nami skontaktował, przekonuje: – W sytuacji drastycznego braku miejsc w żłobkach w okolicach Podolszyc zamykanie tej jednostki wydaje się bardzo złą decyzją. Zamiast redukować liczbę dostępnych miejsc, powinno się na tym osiedlu wybudować kolejny żłobek, aby wspomóc rodziców.

Nasz rozmówca pyta również, czy w takiej sytuacji miasto nie mogło otworzyć nowej placówki i jednocześnie pozostawić starego żłobka na Podolszycach.

Według dyrektorki wydziału zdrowia i spraw społecznych w płockim ratuszu Agnieszki Busz sprawa jest jasna – w lokalu przy ul. Czwartaków 4 żłobek będzie działał do końca lipca, czyli do końca dyżuru wakacyjnego.

– Od 1 września  rozpocznie działalność w nowej siedzibie na osiedlu Skarpa – dodaje Busz.

 Miejsca w żłobkach na wagę złota

Żłobek przy ul. Czwartaków dysponuje teraz najmniejszą liczbą miejsc (32) ze wszystkich płockich żłobków. Dla porównania: w ŻM 2 przy ul. Kleeberga i ŻM 3 przy ul. Płoskiego – jest ich po 91, w ŻM 4 przy ul. Lachmana – 123. W nowej siedzibie ŻM 1 liczba miejsc zwiększy się do 89, czyli w całym Płocku z miejsc w publicznych żłobkach niebawem będzie mogło skorzystać 390 maluchów (zamiast 337).

Czy rzeczywiście kolejki są takie długie? Z pewnością na Podolszycach tak. W przypadku ŻM 1 w 2020 r. kolejka okazała się przeszło dwukrotnie większa od liczby miejsc (79 chętnych). W ŻM 2, też na Podolszycach, oczekiwano na miejsca dla 150 dzieci. Z kolei w ŻM 3 taka sytuacja dotyczyła 92 dzieci, a w ŻM 4 – 102.

W tym roku, już po zwiększeniu puli, w ŻM 1 (według stanu na 15 czerwca) na miejsce oczekiwało 81 dzieci. Za to większy problem mieli rodzice, którzy próbowali zapisać dziecko do ŻM 2, niebawem jedynego żłobka na całych Podolszycach. Liczba oczekujących na miejsca była jeszcze większa niż rok wcześniej – aż 172 dzieci.

Aż tak dużego zainteresowania nie było w przypadku ŻM 3 (74 oczekujących dzieci) i ŻM 4 (134). Po przetasowaniach w każdym ze żłobków uzyskano komplet, przy czym najwięcej dzieci, które od września pójdą pierwszy raz do żłobka, będzie w ŻM 1 (76, rok wcześniej najmniej ze wszystkich żłobków – tylko 15), w ŻM 2 – 40.

 Prezydent: Potrzeba istnieje, ale…

 Jeszcze raz zwróciliśmy się do prezydenta Płocka w kwestii przeniesienia. Pozostaje jednak niewzruszony. – Tego się nie da uniknąć. Proszę pamiętać, że w perspektywie dwóch-trzech lat planujemy powiększenie o kilkadziesiąt miejsc żłobka nr 2 przy ul. Kleeberga – słyszymy.

Miejska Spółka Inwestycje Miejskie rozstrzygnęła już przetarg na opracowanie dokumentacji projektowo-kosztorysowej na potrzeby przebudowy ŻM 2 (całość dokumentacji do 31 stycznia 2022 r., wstępnie zakończenie inwestycji w czerwcu 2023 r.). Na potrzeby dzieci zaadaptowane ma być piętro w budynku, dojdzie łącząca je z parterem winda gastronomiczna. Obiekt miałby mieścić dwie grupy po 34 dzieci. Dla każdej z grup sale zabaw, sypialnia i zespół sanitarny, wspólne będą szatnia i klatka schodowa. Wykonanie dokumentacji powierzono spółce See z Poznania (zainkasuje 78,8 tys. zł).

Dlaczego do czasu dokończenia przebudowy ŻM 2 nie możemy utrzymać placówki przy ul. Czwartaków, co jeszcze mocniej zwiększyłoby ofertę miasta dla dzieci w wieku żłobkowym w sytuacji tak dużych kolejek? Prezydent kwituje: – Decyzja została podjęta. Rzeczywiście potrzeba istnieje, dlatego zwiększamy pulę miejsc. Poza tym żłobka nie przenosimy w takiej formule, tylko będzie o wiele większy. Powinniśmy się cieszyć, że na Podolszycach jest żłobek, skoro dotychczas na Skarpie go nie było.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMinister Rau: NS2 to zły interes zarówno dla NATO, jak i UE
Następny artykułSklep socjalny w Zielonej Górze. Produkty byłyby tańsze o połowę, ale nie dla wszystkich