Absolutnie! Po pierwsze żaden tarocista, astrolog czy numerolog, który działa etycznie nie mówi, że wszystko jest wyryte na kamieniu i nie chce nikogo straszyć. Osoby te mają dostęp do wiedzy o pewnych potencjałach, energiach sprzyjających lub utrudniających. To od naszej postawy, jako odbiorców, zależy to, czy energią pokierujemy w cień czy światło, czy skorzystamy z tych potencjałów, czy zamkniemy się na nie. Zawsze powtarzam, że człowiek jako istota uposażona w wolną wolę ma prawo kierować swoim losem. To on jest odpowiedzialny za życie. Nie liczby, planety lub cyfry. Świadomość możliwych wydarzeń zmienia nasz mindset, motywuje, przygotowuje, pomaga uwierzyć w własne siły, daje nadzieję. Wiele osób po przeczytaniu Alchemii Numerologicznej Roku zmieniło swoje życie na szczęśliwsze, bo podążało według jej wskazówek. Zrobiło rzeczy, które od lat leżały odłogiem lub brakowało im wiary w siebie. Wiele osób przygotowało się na bardziej wymagający okres, dając sobie zrozumienie i akceptację. Przestało walczyć z oporem materii, odpuściło, przestało skupiać się na cieniu, bo dzięki Alchemii poznało Światło. Dzięki Alchemii Roku Numerologicznego poznajemy szanse i zagrożenia. Nie po to, by się ich przestraszyć, a po to, by zebrać zasoby na ten czas, przygotować się na niego i przejść przez niego bez lęku i z łatwością. Możesz także uniknąć wydarzeń, które mogą zaszkodzić w przyszłości i przekierować energię na bardziej wspierającą. Przykładem może być rok dziewiąty, którego wszyscy się boją, bo przynosi straty i zakończenia, tymczasem jego energię można pięknie ukierunkować do pozbycia się tego, co nam nie służy – np. niewspierających przekonań lub nawet zbędnych kilogramów!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS