A A+ A++

Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)

Robert, Halina, Mirosław, Irena, Teresa, Jadwiga i Andrzej – każdy ma własną historię, nierzadko trudną i bolesną. Z tego powodu zostali objęci pomocą Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej we Wrocławiu, a dokładniej Zespołu Terenowej Pracy Socjalnej nr 1.

Pewnego dnia dostali wiadomość, że MOPS organizuje warsztaty. Kto chce dołączyć?

Zgłosiło się 12 osób, zakwalifikowało 9, ostatecznie nad obrazami „Śpiewający kamerdyner” Jacka Vettriano i „Czworo dzieci z trąbką” Tadeusza Makowskiego pracuje 7 osób.

– To nie są warsztaty, do których zmuszamy. Uczestnicy sami muszą chcieć tu być. Tylko wówczas ma to sens – mówi Agnieszka Piskorska, współprowadząca warsztaty.

Po co komu takie warsztaty?

Każdy uczestnik przyszedł tu w innym celu. Pani Teresa, która odegra rolę pokojówki z dzieła Jacka Vettriano, cicho wyjaśnia, że warsztaty pomagają jej przełamać bariery: – Staram się być… bardziej aktywna – mówi.

Aktywność i bycie zauważoną – po to przychodzi Irena Gałka: – Czuję się tu, jak mała gwiazda – mówi, śmiejąc się głośno. – Wychodzę z domu, poznaję nowych ludzi.

Przebywanie wśród ludzi jest też ważne dla Mirosława Lalko. Najpierw zaczepnie stwierdził: – Skoro tu jestem, to znaczy to, że mnie tu potrzebują. – Po chwili poważnieje: – Moja sytuacja nie jest zbyt wesoła. Będąc tu, mam poczucie, że ktoś mnie potrzebuje. W życiu często tak jest, że człowiek się stara, ale nikt tego nie widzi. Tu jest inaczej.

Mówiąc to, pan Mirosław zerka na uczestników, którzy właśnie przeglądają, co przyniósł w dwóch wielkich torbach.

– Ale ładne! – woła Agnieszka Piskorska. – Mirek? Ale to nie są twoje zasłony z domu, możemy je pociąć?

Galeria zdjęć

Tyle trzeba jeszcze ogarnąć!

Każdy wybiera to, co mu pasuje. Przymierzają bluzki, spódnice, spodnie. Komentują, co jest za małe, co trzeba przerobić. Czy będzie potrzebna maszyna do szycia? A żelazko? Niektóre elementy dekoracji trzeba będzie zrobić z tektury – tyle jeszcze trzeba ogarnąć.

– Uczestnicy sami powinni przynieść wszystkie potrzebne rekwizyty – wyjaśnia Magdalena Kubczak, współprowadząca zajęcia. – My oczywiście też się angażujemy, pomagamy.

11 czerwca zbliża się nieubłagalnie

– Naszym celem jest stworzenie wyznaczonego dnia dwóch żywych obrazów, wytrzymanie pozy, aż fotograf zrobi zdjęcia, i zilustrowanie nimi kalendarza na 2025 rok – wyjaśnia Małgorzata Bębenek, zastępca kierownika Zespołu Terenowej Pracy Socjalnej nr 1 we Wrocławiu.

Warsztaty zmieniają uczestników, ale nie w sposób oczywisty. To proces – dodaje Małgorzata Bębenek. – Przez angażujące zajęcia pokazujemy, czym jest cel i jak go osiągnąć. Przemycamy też jedną ważną lekcję: aby coś w życiu zmienić, trzeba działać.


Zobacz również

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowy kierownik biura ARiMR w Limanowej
Następny artykułKiedy siać ogórki do gruntu? Najlepszy termin już wkrótce. Uważaj, by go nie przegapić