Czy mieszkania w Ostrowcu Świętokrzyskim są drogie? Będą droższe?

Ci, którzy w ostatnich latach nie interesowali się rynkiem mieszkaniowym w naszym mieście, mogą się mocno zdziwić jego bieżącą analizą. Co prawda ceny jednego metra kwadratowego mieszkania w Ostrowcu na rynku wtórnym znacznie odbiegają od tych w stolicy, Wrocławiu, czy Gdańsku, to łatwo przeliczyć, że w ostatnich latach wzrosły o co najmniej kilkanaście procent.

Przekonać się o tym możemy chociażby zaglądając na jeden z portali ogłoszeniowych. Znaleźliśmy tam np. ofertę sprzedaży czteropokojowego, 70-metrowego mieszkania, w pełni umeblowanego, za 450 tys. zł, a więc po 6429 zł za metr kwadratowy. Za m. kw. 24-metrowej, wycenionej na 145 tys. zł, kawalerki w Rynku  zapłacimy z kolei 5918 zł. Za m. kw. 44-metrowego, dwupokojowego i wycenionego na 230 tys. zł mieszkania przy ulic Sienkiewicza zapłacimy 5134 zł. Większość mieszkań jednak sprzedawana jest w przedziale cenowym od 3,9 do 4,6 tys. zł za m. kw. Mieszkania dwupokojowe, o metrażu od 46 do 48 m. kw., wycenione zostały na 189 lub 210 tys. zł (przy ulicy Polnej), 219 tys. zł (na osiedlu Stawki), 179 tys. zł (na osiedlu Ogrody). Znaleźliśmy też oferty na trzypokojowe  mieszkania – na osiedlu Stawki za 320 tys., na osiedlu Słonecznym za 225 tys. zł, a przy ulicy Staszica za 182 tys. Natomiast ceny mieszkań czteropokojowych, o metrażu 69 m kw., kształtują się od 225 tys. zł na osiedlu Słonecznym do 275 i 329 tys. zł przy ulicy im. Jana Kochanowskiego.

Gołym okiem widać, że dodatkowy wpływ na cenę mieszkań ma wyposażenie mieszkania, jego lokalizacja, stan budownictwa oraz to, czy jest po remoncie, czy raczej do remontu. Bywa więc i tak, że za mieszkanie trzypokojowe na Stawkach zapłacimy tyle samo, co za czteropokojowe w innej dzielnicy Ostrowca Świętokrzyskiego.

Jeśli chodzi o nasze województwo, to znacznie droższe są mieszkania w Kielcach, gdzie  cena za m. kw. kształtuje się nawet od 7 do 9 tys. zł. Nieco wyższe ceny, niż w Ostrowcu występują także w Starachowicach, choć – jak zauważyliśmy – u naszych sąsiadów więcej oferowanych do sprzedaży jest mieszkań stosunkowo młodszych. np. przy ulicy Konstytucji 3 Maja. W skali kraju mieszkania w naszym województwie są stosunkowo tanie. W Warszawie 1 m kw. kosztuje średnio 12, w Gdańsku i Krakowie około 10-11, we Wrocławiu 10,5, a w Katowicach, Poznaniu i Łodzi po około 8,5-9,9 tys. zł.

Jeśli chodzi o domy, to w Ostrowcu rekordową cenę – 1 mln 980 tys. zł – zanotowaliśmy w przypadku 11-letniego, 339-metrowego, stojącego na działce areale 1790 m. kw., domu na Kolonii Robotniczej. Nowo wybudowany, 6-pokojowy dom o powierzchni 180 m kw., wyceniono na 735 tys. zł. Za podobny dom, z 5 pokojami, powierzchnią 320 m. kw. i budynkiem gospodarczym na działce o areale 1212 m. kw. możemy zapłacić 700 tys. zł. 169-metrowa willa na Gutwinie, stojąca na działce 973 m. kw., z 5pokojami, wyceniona została na 709 tys. zł. Możemy także, za 260 tys. zł, nabyć 120-metrowy, trzypokojowy dom. Dom bliźniak o powierzchni 107 m. kw., z 4 pokojami, oferent wystawił na sprzedaż za 389 tys. zł.

W 2021 roku zanotowany został wzrost cen nieruchomości. W tym roku ta tendencja ma się utrzymać, choć tempo wzrostu cen będzie łagodniejsze. Może wystąpić jednak na rynku niska podaż mieszkań przy wciąż dużym popycie. Popyt będzie wspierać chociażby rządowa pomoc w uzyskaniu kredytu hipotecznego. Ze względu na inflację fachowcy nie udzielają jednak jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy opłaca się właśnie teraz sprzedać lub kupić swoje, własne M. Nie do końca też wiemy, jaka będzie skala – w ucieczce przed inflancją – lokowania swych oszczędności na rynku mieszkaniowym. 

Mimo inflacji wciąż utrzymuje się spora siła nabywcza, co świadczy o tym, że  wspomniana podaż jest nieco niższa. Analitycy szacują, że w 2022 roku wzrost cen mieszkań powinien wynieść około 5 proc. Zakup mieszkań przez młodych mają ułatwić nowe narzędzia przewidziane przez rząd w programie Polski Ład. Mamy tu na myśli gwarantowany kredyt mieszkaniowy dla osób, które mają zdolność kredytową, ale nie mają oszczędności na wkład własny do kredytu, a także bon mieszkaniowy. Miałby on być wsparciem dla osób bez zdolności kredytowej, które mogłyby nabyć mieszkanie np. od Towarzystwa Budownictwa Społecznego albo wykorzystać go na pokrycie wkładu mieszkaniowego w spółdzielni mieszkaniowej. Rodziny wielodzietne będą mogły przeznaczyć otrzymane wsparcie na zakup mieszkania lub domu jednorodzinnego, albo jego budowę.