A A+ A++

Końcówka wyścigu w Abu Zabi przyniosła niewiarygodne emocje kibicom. Wypadek Nicholasa Latifiego, wyjazd samochodu bezpieczeństwa, zamieszanie z oddublowaniem się bolidów, a to wszystko zwieńczone skutecznym manewrem wyprzedzania Maxa Verstappena na Lewisie Hamiltonie w zakręcie numer 5, co pozwoliło zdobyć mu pierwszy mistrzowski tytuł.

Oczywiście najbardziej zniesmaczony i poirytowany całą sytuacją był Mercedes, na czele z Toto Wolffem. Już w trakcie zmagań szef ekipy z Brackley krzyczał do Michaela Masiego, że ten podjął niewłaściwą decyzję, pozwalając na oddublowanie się samochodów znajdujących się pomiędzy Hamiltonem a Verstappenem:

“Nie, nie, nie! Michael! To nie było właściwe!”, grzmiał przez radio FIA Austriak.

Jak się jednak później okazało, międzynarodowy przekaz telewizyjny nie pokazał innego dość wymownego komunikatu, którym podzielił się sam siedmiokrotny mistrz świata, kiedy zjeżdżał po zakończeniu zawodów do alei serwisowej zamiast na pole startowe:

“Człowieku, to zostało zmanipulowane”, przekazał Brytyjczyk swojemu inżynierowi, Peterowi Bonningtonowi, na co ten mu odpowiedział: “po prostu zaniemówiłem Lewis, zaniemówiłem.”



Mercedes nie odpuścił jednak tak łatwo przegranego tytułu i niemal od razu złożył dwa protesty. Jeden dotyczył minimalnego wyprzedzenia Verstappena podczas neutralizacji, a drugi procedury oddublowania się niektórych kierowców.

Oba zostały odrzucone, ale na tym cała sprawa się nie zakończyła. Niemcy wyrazili bowiem intencję złożenia apelacji odnośnie artykułu 48.12. Od momentu wygłoszenia takiego zamiaru mają 96 godzin na przygotowanie odpowiednich dokumentów bądź rezygnację.

Powyścigowe zachowanie najważniejszych przedstawicieli Mercedesa mogło sugerować, że rzeczywiście zamierzają złożyć takie odwołanie. Wolff, Andrew Shovlin oraz James Vowles odmówili jakichkolwiek rozmów z mediami, a ci dwaj ostatni dwukrotnie meldowali się w pokojach FIA wraz z ze znanym prawnikiem, Paulem Harrisem.

Najnowsze doniesienia sugerują natomiast zupełnie co innego. Mercedes prawdopodobnie zrezygnuje z apelacji, a ma być to spowodowane dwoma rzeczami. Jak ujawniło holenderskie f1maximaal, sam Lewis Hamilton miał już wczoraj poprosić swojego szefa o to, aby ten wycofał protesty przeciwko Verstappenowi i Red Bullowi.

Dodatkowo, z informacji The Times wynika, że Niemcy mają odpuścić całą sprawę ze względu na reputację F1. Stajnia z Brackley ma zdawać sobie sprawę z tego, że przedłużająca się rozprawa może wyrządzić wiele szkód królowej motorsportu, podobnie jak to miało miejsce w przypadku sezonu 2007, kiedy McLaren złożył apelację po ostatnim wyścigu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTrefl Sopot dołuje. Prezes klubu Marek Wierzbicki zapowiada zmiany w przypadku kolejnych porażek
Następny artykuł🔴 Daliowa: Pożar w drewnianym budynku. Ogień wychodził z komina