Oba krakowskie sądy orzekły, że otoczenie działki wysokimi, sięgającymi 5 m wysokości skarpami nie pozwala na inne, realne i nadające się do normalnej realizacji przeprowadzenie drogi koniecznej.
Właściciel obciążonej drogą konieczną działki nie dał za wygraną i odwołał się do Sądu Najwyższego. Jego pełnomocnik, radca prawny Wiktor Poniewierka kwestionował sądowe ustanowienie szlaku służebności drogi koniecznej, który finalnie nie umożliwia dojazdu do celu. Dodatkowo służebność utrudnia korzystanie z obciążonej nią nieruchomości. Zakończenie drogi na tej działce skutkuje powstaniem na niej miejsca parkingowego, gdyż beneficjent drogi i jego goście nie mogą dalej pojechać.
Czytaj więcej
Sąd Najwyższy w osobie sędzi Agnieszki Góry-Błaszczykowskiej skargi nie uwzględnił. Wskazał, że sąd II instancji, opierając się na ekspertyzie biegłego, stwierdził, że ze względu na ukształtowanie terenu nie miał możliwości wytyczyć innego przebiegu drogi koniecznej.
Prof. Bartosz Rakoczy z UMK, radca prawny, zwraca uwagę, że sądy nie rozstrzygnęły w zasadzie, jaki jest cel ustanowionej przez nie służebności. Czy chodzi o drogę dojazdową do działki i domu wnioskodawcy, której przecież realnie nie ustanowiły, czy może tylko przechodu, co było niemożliwe bez wyjaśnienia statusu prawnego mostu.
– Od rozstrzygnięcia tego zależał zaś za … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS