Już nie chodzi o to, że ŁKS jest na ostatnim miejscu w tabeli ekstraklasy, tylko o to, że on się na dnie urządza. Wszystko wskazuje na to, że posadą zapłaci trener Kazimierz Moskal. Ale piłkarze zostaną w drużynie ci sami.
ŁKS przegrał 0:3 z Radomiakiem. Gdyby określić postawę piłkarzy z Łodzi jednym słowem, to byłaby to bezradność. Dwoma – totalna bezradność. Właściwie od pierwszej do ostatniej minuty mecz toczył się pod dyktando rywala. ŁKS nie mógł zrobić nic, by się przeciwstawić. Przyjmował kolejne ciosy i czekał na gong.
A liczono, że przyjdzie przełom i drużyna zacznie iść w górę. W Radomiu do przerwania były dwie serie: meczów bez wygranej (pięciu) oraz pięciu kolejnych porażek na wyjazdach. Nie udało to się kompletnie. – Było w normie, poziom znów był żenujący – mówi gorzko Jacek Ziober, były zawodnik ŁKS.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS