Naruszenie godności zawodu lekarza oraz antagonizowanie lekarzy i pacjentów – tak Naczelna Izba Lekarska komentuje ostatnią wypowiedź posła Koalicji Obywatelskiej, Przemysława Witka, na antenie Polskiego Radia. Polityk uznał, że niezależnie ile pieniędzy zainwestuje się w ochronę zdrowia, i tak większość “przejedzą” medycy.
Kontrowersje po wypowiedzi posła KO o kosztach, jakie generują lekarze
– Ja uważam, że każdą pulę pieniędzy, którą wrzucimy do systemu, czy to będzie 10, 20, czy 100 miliardów – zjedzą lekarze (…). Dotychczas każda próba korygowania reformy służby zdrowia kończyła się tym, że zjadał to biały personel – w tym głównie lekarze. I co należy zrobić? Należy zrobić jedną rzecz. My musimy wprowadzić jak najszybciej na rynek jak najwięcej lekarzy – powiedział w wywiadzie dla Polskiego Radia Przemysław Witek, poseł Koalicji Obywatelskiej.
To te słowa wywołały poruszenie w środowisku lekarskim, a Naczelna Izba Lekarska skierowała pismo do premiera Donalda Tuska z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji.
– Powyższe stwierdzenie jest całkowicie pozbawione sensu, (skoro poseł zauważa, że lekarze są najdroższymi pracownikami, to powinien – jak to ma miejsce w innych krajach – zabiegać o odciążenie lekarzy poprzez wprowadzenie tzw. pracowników pomocniczych, asystentów lekarzy czy ograniczenie biurokracji, a także zmianę systemu i obudowanie lekarza zespołem terapeutycznym złożonym z wyspecjalizowanych pracowników innych zawodów medycznych zamiast proponować nadmiarową, pozbawioną jakości ,,produkcję” lekarzy – najwyżej wykwalifikowanych, a przez to najdroższych dla systemu pracowników). Obrazuje to nie tylko dojmujący brak wiedzy posła o systemie ochrony zdrowia, ale również zostało odebrane przez nasze środowisko, w połączeniu z poprzednimi wypowiedziami, jako obraźliwe stanowisko całej partii rządzącej w stosunku do naszej grupy zawodowej – podkreśla NIL w swoim liście.
Dodaje, że jest gotowy i otwarty na ekspercki dialog dotyczący systemu ochrony zdrowia z rządzącymi. Z kolei Porozumienie Rezydentów OZZL wskazuje, że nawoływanie do wprowadzania jak największej liczby lekarzy na rynek, zachęcając tym samym do podejmowania studiów na nowo otwartych kierunkach z negatywną opinią PKA, jest niebezpieczne.
– (…) czy naprawdę przy ciężkiej chorobie własnej lub bliskich, Pan Poseł udałby się do lekarza, który maturę zdał na 30%, anatomię miał na plastikowych modelach, a zajęcia kliniczne odbywał w szpitalach nierealizujących wymaganej do nauczania liczby wykonywanych świadczeń? Czy może szukałby pomocy u najlepszego specjalisty jakiego jest w stanie znaleźć – niewykluczone, że korzystając przy tym z pozycji posła i koneksji politycznych? – czytamy we wpisie Porozumienia Rezydentów na portalu X.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS