Widać, że transakcja Orlenu, który zakupił Polska Press od niemieckich właścicieli spędza sen z powiek Adamowi Bodnarowi, który od kilku miesięcy pełni funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich już po upływie swojej kadencji. Sąd Okręgowy w Warszawie zarejestrował wniosek Bodnara o wstrzymanie wykonania transakcji, w tym o zakaz wykonywania przez PKN Orlen praw udziałowych w Polska Press. Nadał już tej sprawie sygnaturę
CZYTAJ TAKŻE: Gazety tylko niemieckie?! Absurdalne pismo RPO do UOKiK: Działania Orlenu są zagrożeniem. Prasa będzie biuletynem propagandowym
Adamowi Bodnarowi nie przeszkadzało nigdy, że niemieckie firmy kontrolują więcej niż połowę rynku medialnego w Polsce. Gdy jednak polski koncern wykupił od niemieckiego właściciela sieć portali i lokalnych gazet, p.o. RPO wszczął alarm. Dlatego zaskarżył decyzję UOKiK, który zezwolił Orlenowi zakupienie Polska Press. Rzecznik Praw Obywatelskich odwołał się do Sądu Okręgowego w Warszawie (Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów) od decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z 5 lutego 2021 r. w sprawie zgody na koncentrację polegającą na przejęciu przez Polski Koncern Naftowy Orlen S.A. kontroli nad Polska Press sp. z o.o. Samo odwołanie Rzecznika od zgody UOKiK na tę transakcję przekazuje do sądu Prezes UOKiK, na co ma 3 miesiące. Szokuje uzasadnienie Adama Bodnara, który za wszelką cenę chce zablokować tę transakcję.
Wniosek o wstrzymanie decyzji jest uzasadniony tym, że spółka kontrolowana przez Skarb Państwa – a za jej pośrednictwem politycy sprawujący władzę – mogą uzyskać łatwy wpływ na całokształt działalności poszczególnych redakcji. W ten sposób mogą przekształcić wolną prasę, której cechą jest rzetelny i oparty na faktach krytycyzm wobec władz i osób sprawujących funkcje publiczne, w zależne od tej władzy biuletyny informacyjne i propagandowe
– czytamy w oświadczeniu RPO.
Na jakiej podstawie RPO wytacza tak ciężkie zarzuty? Czy z Polska Press kogokolwiek zwolniono za przekonania i poglądy polityczne? Czy niszczy się wolność słowa w tym wydawnictwie? A może chodzi o przyłączenie się do nagonki na Daniela Obajtka, która urządzają media i politycy zblatowani z Adamem Bodnarem?
Co zarzuca Adam Bodnar?
Jednocześnie RPO skierował – już bezpośrednio do sądu – wniosek o wstrzymanie wykonania decyzji (w tym zakaz wykonywania przez PKN Orlen praw udziałowych w Polska Press). To właśnie ten wniosek został przez sąd zarejestrowany i nadano mu sygnaturę (XVII AMO 1/21).
Decyzji Prezesa UOKiK z 5 lutego Rzecznik zarzucił naruszenie art. 18 w związku z art. 4 pkt 9 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz art. 7 i art. 77 § 1 k. p. a., a także art. 14 i art. 54 ust. 1 Konstytucji – poprzez niewyjaśnienie, czy w wyniku koncentracji na produktowym rynku właściwym, tj. rynku środków społecznego przekazu, w tym prasy, konkurencja nie zostanie istotnie ograniczona. Tym samym nie wyjaśniono, czy w wyniku koncentracji nie dojdzie do niedopuszczalnego ograniczenia wolności prasy i innych środków społecznego przekazu, a w konsekwencji także do naruszenia wolności wyrażania poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji
– czytamy w komunikacie RPO.
Nie ma już wątpliwości w czyjej drużynie gra dzisiaj Adam Bodnar i czyje interesy reprezentuje. Widać też, że pozycjonuje sioę coraz bardziej politycznie. NA co liczy i jaką nagrodę może otrzymać za swoją aktywność? Wkrótce się przekonamy.
WB
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS