– Kuciapka pochodzi od niemieckiego Kotschabe – i to był błotnik nad kołem powozu. Proszę mnie nie pytać gdzie, komu i dlaczego srom skojarzył się z nadkolem – mówi Jacek Lewinson, badacz słownictwa erotycznego i antropologii s****alności.
“Newsweek”: Muszę przyznać, że Angielsko-Polski Słownik S****alizmów mnie powalił. Nie miałem pojęcia, że jest aż tyle określeń na pe**** czy po****. Czy podczas pracy nad tym słownikiem też byłeś tym zaskoczony?
Jacek Lewninson: – Może nie tyle zaskoczyła mnie obfitość, ile zadowolił sukces eksperymentu. Bo ten obecny słownik był eksperymentem. Po napisaniu „Słownika s****-alizmów polskich”, który został wydany w 1999 roku, uznałem nieskromnie, że udało mi się udowodnić, że polski język erotyczny istnieje i ma się dobrze. Kiedy wszyscy utyskiwali, nad jego ubogością, albo wręcz zarzucali, że nie istnieje, mi udało się zgromadzić około 11 tys. haseł. Oczekiwałem zresztą, że pisarze rzucą się do piór i natychmiast zaczną tworzyć epickie sceny miłosne i powstaną dziesiątki i setki nowych s****alizmów. Zacząłem się wtedy zastanawiać czy te 11 tys. to dużo, czy mało. I jak to wygląda na tle innych języków. Zacząłem więc grzebać w słownikach angielskich.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS