A A+ A++

Liczba wyświetleń: 738

Zarządzenie to ma formę jakiegoś mobbingu – mówi o postanowieniu marszałka Sejmu Szymona Hołowni wobec Grzegorza Brauna poseł Konfederacji Krzysztof Bosak. Jak pisała w ubiegłym tygodniu „Gazeta Wyborcza”, Braun w zeszłej kadencji Sejmu pytał, gdzie można deponować broń w Sejmie. Przez wiele miesięcy nikomu to nie przeszkadzało, ale teraz nagle przeszkadzać zaczęło. Wobec nakręconej przez „Wyborczą” afery, marszałek Hołownia zdecydował o regularnej kontroli Brauna. Cytując dokument, zarządził przeprowadzanie „każdorazowej kontroli bezpieczeństwa posła Grzegorza Brauna wchodzącego do budynków pozostających w zarządzie Kancelarii Sejmu w dniach 15-26 stycznia 2024 r., w tym jego bagażu”. Do regularnych kontroli zobowiązana została Straż Marszałkowska.

„To jest sztucznie wywołany przez media temat. Nie pytał, gdzie on (Braun) może deponować, tylko gdzie można deponować broń. To jest normalna procedura” – komentował w programie „Tłit” „Wirtualnej Polski” wicemarszałek Sejmu Bosak. Bosak przypomniał, że o miejsce depozytu Braun pytał w imieniu prof. Andrzeja Zapałowskiego, żołnierza rezerwy Sił Zbrojnych RP, który ma prawo do posiadania broni i jej używa. W ubiegłej kadencji Zapałowski posłem nie był, ale w Sejmie przebywał jako ekspert Konfederacji. „Jako człowiek praworządny i były poseł, który wiedział, że w Sejmie jest depozyt, chciał tę broń zdać, bo po Sejmie nie wolno się z bronią poruszać” – mówił o kulisach sprawy Bosak. „Dziwną sytuacją jest, kiedy ktoś, kto zachowuje się absolutnie zgodnie z prawem, mimowolnie wywołuje skandal, który trafia do mediów zupełnie nie wiadomo dlaczego, ponieważ nikt nie wywołał żadnego zagrożenia” – kontynuował przedstawiciel Konfederacji. Jak przekonywał, „zapytanie o to, jak działają sejmowe procedury i gdzie w tej chwili jest depozyt na broń, jest zupełnie normalną rzeczą”. Przypomniał, że do Sejmu przybywa dużo osób, które mają prawo do posiadania broni. Wymienił żołnierzy, funkcjonariuszy różnych służb czy ochronę prezesa Kaczyńskiego złożoną z byłych komandosów.

Prowadzący rozmowę zwrócił uwagę, że artykuł „Wyborczej” opierał się o informacje wyciągnięte od Szymona Hołowni. „Może czas nie opierać artykułu tylko o informacje od marszałka Sejmu, tylko je weryfikować. Gdyby ktoś zapytał posła Brauna, posła Zapałowskiego, to sprawa byłaby wyjaśniona w pięć minut. W tej chwili nakręca się jakaś idiotyczna afera. Zarządzenie to ma formę jakiegoś mobbingu” – podsumował Bosak.

Sprawa została też poruszona w Sejmie w mocnym wystąpieniu wiceprzewodniczącego Konfederacji Korony Polskiej posła Romana Fritza. Ocenił on, że traktowanie Grzegorza Brauna przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię podpada pod przepisy dotyczące mobbingu. „Rządy rewolucji, które tutaj się usadowiły po lewej stronie, również spersonalizowane w postaci marszałka Sejmu pana Szymona Hołowni, deklarowały przed wyborami jeszcze, że Polska ma być uśmiechnięta, wesoła, nowoczesna, europejska, piękne biało-czerwone serduszka i ma być wspaniale i cudownie” – mówił Fritz. „I co mamy? Okazuje się, że ma być wspaniale i cudownie, ale nie dla wszystkich” – dodał. „Pan marszałek Szymon Hołownia, wczoraj widziałem to zarządzenie, ogłosił, co następuje. »Zarządza się przeprowadzanie każdorazowej kontroli bezpieczeństwa posła Grzegorza Brauna, wchodzącego do budynków pozostających w zarządzie Kancelarii Sejmu w dniach 15-26 stycznia 2024 roku, w tym jego bagażu«. Działanie ze wszech miar upokarzające” – podkreślił.

„Proszę państwa, jak to się ma do konstytucji, nad którą zapłakał pan marszałek Hołownia? W art. 40 czytamy: »Nikt nie może być poddany torturom, ani okrutnemu, nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu i karaniu«” – wskazał poseł Konfederacji. „Mec. Jerzy Kwaśniewski, przewodniczący Ordo Iuris, wypowiedział się na ten temat następująco: »Posłowie muszą być równi wobec prawa. Nie wolno ich upokarzać też selektywnymi represjami«. Idealnie współgra to z przepisem »Kodeksu pracy« w zakresie mobbingu” – dodał. „Dopominamy się o równość wobec prawa i nie traktujcie różnych posłów dwoma różnymi miarami” – skwitował.

Prowadząca obrady wicemarszałek Monika Wielichowska zagrzmiała zaś, że „niestety, nie wszyscy posłowie, a może stety, panie pośle, demolują różne rzeczy w parlamencie, ale nie tylko w parlamencie”. Nie udzieliła też ponownie głosu Fritzowi, który chciał polemizować z jej opinią. „Nie wszyscy parlamentarzyści zachowują się tak jak pan poseł Braun” – rzekła.

Autorstwo: KM, MM
Źródło: NCzas.info [1] [2]
Kompilacja 2 wiadomości

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBudowanie mostów a nie stawianie murów – FILM, FOTO
Następny artykułŁowienie ryb – nietuzinkowe hobby?