A A+ A++

Można zmienić linię technologiczną, ale czy się opłaci? Szubiński radny Sławomir Berka zainteresował się możliwościami Punktu Selektywnej Zbiorki Odpadów Komunalnych w zakresie przyjmowania gruzu. Jego intencją jest gromadzenie go, a następnie wynajęcie kruszarki i powiększanie zasobów posiadanego do dyspozycji kruszywa. Radny złożył na ręce burmistrza związaną z tym tematem interpelację.

Po kilku dniach burmistrz Mariusz Piotrkowski naświetlił sytuację jaka panuje w szubińskim punkcie zbiórki odpadów. „Obecnie […] przyjmowane są […] zmieszane odpady z betonu, gruzu ceglanego, odpadowych odpadów ceramicznych i elementów wyposażenia […] fragmenty betonowe po rozbiórkach, w tym elementy ścian, materiały ceramiczne np. kafelki, płytki, wyposażenie łazienek w postaci umywalek, pisuarów, kabiny prysznicowe…. Wszystkie tego rodzaju odpady na chwilę obecną trafiają do jednego kontenera i co oczywiste, pod względem składu, nie nadają się do skruszenia i dalszego wykorzystania np. jako kruszywo służące do utwardzania dróg”.

Poza tym, jak wyjaśnia burmistrz Piotrkowski nie ma technicznej możliwości dodatkowego rozdzielania odpadów. Chodzi o te nadające się na kruszywo oraz nieprzydatne. Nawet gdyby taka możliwość istniała wiązałoby się to z dokładną kontrolą przywożonych odpadów, co kumuluje ekstra koszty. Niezbędna byłaby także dodatkowa segregacja. Osoby zamierzające takowe odpady wywieźć do szubińskiego punktu selektywnej zbiórki miałyby obowiązek czynić to samodzielnie.

Nasuwa się pytanie, jakie koszty pociągnęłaby za sobą zmiana linii technologicznej szubińskiego składowiska odpadów na taką, gdzie byłaby możliwość dodatkowej segregacji z podziałem na przydatne do gruzowania i nieprzydatne. 29 maja zapytaliśmy o to i o ewentualne porównanie kosztów przystosowania linii z kosztami zakupu kruszywa w skali roku. Być może w niedługim czasie inwestycja by się zwróciła.

– Można się nad tym zastanowić. Są ludzie, którzy mogliby gruz oddać do punktu. Niektórzy z nich odzywali się, że mają nawet 150 ton. Wiadomo, że ktoś musiałby sprawdzać co przywieziono. Po jakimś czasie mieszkańcy przyzwyczailiby się do tego. Ja na pewno będę o tym z mieszkańcami rozmawiał. Każda dodatkowa wywrotka, to dla nas korzyść. Kruszarki również nie wynajmowalibyśmy bardzo często – dodaje radny Berka.

Do tematu wrócimy po otrzymaniu odpowiedzi z urzędu miasta.

Co oddajemy do PSZOK?

Odbiór odpadów komunalnych jest bezpłatny dla właścicieli nieruchomości, którzy płacą gminie za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Punkt musi przyjąć między innymi przeterminowane leki, odpady wielkogabarytowe, odpady zielone, sprzęt elektryczny i elektroniczny, baterie, akumulatory, panele podłogowe, resztki płyt styropianowych jednak w odpowiednim kontenerze, wielkogabarytowe odpady drewniane lub drewnopodobne, uschnięte rośliny jako odpad biodegradowalny, gałęzie, meble, okna bez szyb, łóżka, materace, dywany, wykładziny, zabawki dużych rozmiarów, choinki, drzwi, ubrania.

Odpady budowlane, poremontowe i rozbiórkowe objęte są limitem 300 kilogramów na osobę rocznie. Jego przekroczenie wiąże się z opłatą złotówki za kilogram. Można również oddać 5 sztuk opon na rok kalendarzowy. Ziemię punkt przyjmuje w kontenerze lub przywieziony osobiście. Przyjmuje również ubrania i gałęzie.

Czego nie oddajemy?

Nie oddajemy odpadów pochodzących z prowadzenia działalności gospodarczej, niesegregowanych i zmieszanych odpadów komunalnych, materiałów zawierających azbest, papy i styropianu budowlanego, odpadów w uszkodzonych opakowaniach z wyciekami substancji.

Cezary Kucharski

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCo sesję zmieniają wynagrodzenie starosty. Dali mu podwyżkę
Następny artykułLN M: Kolejne cenne zwycięstwo Włochów, Kubańczycy urwali im tylko 1 seta