Cwaniaki dostaną darmowe kredyty, życie ponad stan zostało ukoronowane – słychać komentarze o frankowiczach po opinii rzecznika TSUE. Ci odpowiadają: – Banki nas oszukały. Straciliśmy kilka lat życia na sądowe batalie. Zdarzały się samobójstwa, były rodzinne dramaty. To jest ten darmowy kredyt?
„Sądny dzień dla banków”, „Frankowicze mogą otwierać szampana. Kredyt może być darmowy”, „Pełne zwycięstwo frankowiczów”, „Opinia rzecznika TSUE wytrąca oręż bankom” – to media o zeszłotygodniowej opinii rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Sam Trybunał wypowie się dopiero za jakiś czas, ale zazwyczaj podziela opinię rzeczniczka.
O co chodzi? W dużym skrócie: polskie sądy masowo unieważniają umowy kredytu hipotecznego waloryzowanego we franku z powodu nieuczciwych warunków narzuconych przez banki. Te do tej pory w takich przypadkach groziły klientom kontrpozwami z żądaniem wynagrodzenia za korzystanie przez lata z kapitału. Jeżeli opinia rzecznika się utrzyma, banki nie będą mogły już tego robić. Oznacza to, że frankowicze po latach mają zwrócić bankom jedynie kapitał, który pożyczyli po kursie z dnia podpisania umowy. Mogą domagać się zwrotu zapłaconych odsetek, a nawet wynagrodzenia od nich. A często chodzi o setki tysięcy złotych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS