A A+ A++

Poniedziałek na rynkach rozpoczyna się w spokojnych nastrojach. Kupujący odpuszczają nieco po bardzo mocnym styczniu. Tak może być do środowego wieczoru, kiedy poznamy decyzję Fed. To może być kluczowy moment dla całej kadencji przewodniczącego Powella. Fed podniósł już stopy procentowe o 425 punktów bazowych (do przedziału 4,25-4,5% z niewiele ponad 0%) i jasnym jest, że cykl ten nie będzie trwać wiecznie.

Już jesienią w komentarzu do decyzji mogliśmy przeczytać, że brane będą pod uwagę dotychczasowe podwyżki, których efekt jest rozłożony w czasie. Teraz bank centralny ma mocne argumenty, aby twierdzić, że jego poczynania przynoszą efekty. Inflacja znajduje się na ścieżce spadkowej, aktywność ekonomiczna słabnie, konsument wydaje się łapać zadyszkę. Rynek pracy co prawda pozostaje mocny, ale dynamika wynagrodzeń zwolniła w grudniu. Zaczęły się pojawiać tezy, że być może uda się opanować inflację bez zauważalnego wzrostu bezrobocia. Ostatecznie dla FOMC to byłby swego rodzaju tryumf, więc jeśli można uzyskać taki efekt, to dlaczego ryzykować recesję nadmiernymi podwyżkami? To wszystko wydaje się układać w logiczną całość i rynki grają pod zakończenie cyklu w marcu i obniżki stóp już jesienią. I to właśnie jest problem. Przewodniczący Powell podkreślał, że obawia się scenariusza z lat 70ych, gdy zbyt pochopny zwrot w polityce pieniężnej doprowadził do powrotu inflacji. Jeśli jednak teraz zapowie koniec podwyżek, rynek jeszcze agresywniej grać będzie pod obniżki (niezależnie od tego, jak bardzo członkowie FOMC będą się tego wypierać). To jest to posiedzenie, kiedy Powell musi oprzeć się presji i nie dać wciągnąć w rynkową grę. Czy tak będzie przekonamy się w środę o 20:00, kiedy poznamy decyzję. Konferencja rozpocznie się 30 minut później.

Decyzja Fed to jednak nie jedyne wydarzenie w tym tygodniu. W czwartek o stopach zdecydują Bank Anglii i EBC – obydwa mają je podnieść o 50bp (odpowiednio do 4 i 2,5%). W piątek z kolei czeka nas publikacja raportu z rynku pracy (14:30). Złoty zaczyna tydzień od niewielkich zmian, czekając na ruch rynków globalnych. O 8:40 euro kosztuje 4,71 złotego, dolar 4,34 złotego, frank 4,70 złotego, zaś funt 5,37 złotego.

Podbicie presji podażowej wokół złotego
Nadchodzi globalne ochłodzenie
Sentyment ważony ryzykiem recesji
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrzed nami kolejny tydzień z przewagą pochmurnej pogody i opadami. W górach będzie przybywać śniegu [synoptyczna prognoza pogody]
Następny artykuł103 urodziny Starogardu Gdańskiego. Uczciliśmy powrót naszego miasta do Państwa Polskiego