A A+ A++

Liczba wyświetleń: 1033

Czy piąta kolumna przygotowuje w Polsce rewolucję? Francuski znawca globalizmu Henri Coston pisze w przedmowie do książki „Le gouvernement invisible” („Niewidzialna rewolucja”): „Rewolucja nigdy nie jest spontaniczna, wymaga żmudnych przygotowań, opracowania wywrotowej ideologii, siatki agentów i podżegaczy, zapewnienia finansowania na opłacenie przywódców, agentów, agitatorów, korumpowania, interwencji z zagranicy i wywołania pierwszych zamieszek, po których mają nastąpić krwawo stłumione manifestacje” [1].

Przyglądając się galopującym wydarzeniom w Polsce, chyba by należało się zastanowić, co z tych „żmudnych przygotowań” już zostało wykonane.

Opracowanie wywrotowej ideologii już mamy: płeć biologiczna ma nic nie znaczyć, ważne jest czy osobnik o naruszonej psychice lub cwany symulant uważa się za taką lub inną płeć, a wprowadzana na siłę ideologia nakazuje uznać, że to, co mówi, jest prawdą. Próby zajrzenia mu w krocze, żeby zweryfikować jego wciskane nam „fantazmy” albo „bajery”, zaraz okrzyczane są mową nienawiści. Być może „zaglądanie w krocze” kojarzy się niektórym z praktykami powszechnie stosowanymi przez Niemców podczas okupacji, by stwierdzić, czy kontrolowany jest obrzezany, ale teraz, kiedy starsi i mądrzejsi trzymają sztamę z Niemcami, „najbardziej kulturalnym narodem na świecie”, takie skojarzenia chyba są trefne.

Gdybym spróbował wyjść na ulicę i przekonywać napotkanych ludzi, że jestem Napoleonem Bonaparte albo carycą Katarzyną, najpierw kiwaliby głowami z politowaniem, kręcąc palcami kółka na czole, a gdybym się naprzykrzał – pewnie wylądowałbym, może nawet dożywotnio, u „czubków” z podbitym okiem i kilkoma kopniakami poniżej pleców. Bo Rasputina chyba bym nie mógł udawać, może jedynie z brody.

Osobnik twierdzący, że wyobraża sobie, iż pomimo posiadanego i ożywianego przez naturę dorodnego penisa jest kobietą, według narzucanej nam ideologii ma być uznany przez nas za kobietę, wpuszczany do damskiej przebieralni i damskich ubikacji. Czyli narzuca się nam siłą coś, co zaprzecza nie tylko rozumowi, ale odwiecznej wiedzy i intuicji – odkąd istnieją stworzenia żywe i najwyższe „rangą” wśród nich człowiek. Taki osobnik wpuszczony na ring walczy z kobietą, normalnie obdarzaną dla swych zdolności przekazywania życia szacunkiem i galanterią, i demoluje ją swą przewagą męskiej siły fizycznej. Organizacje feministyczne stuliły swoje rozpasane waginy i milczą. Oprócz tego tacy osobnicy przebierają się w przeróżne wulgarne stroje, zachowują się prowokacyjnie w organizowanych cyklicznie pochodach, być może oczekując, że ludzie nie wytrzymają ich prowokacji i rozpoczną się zamieszki. Zresztą pionki nie wiedzą, jakie ruchy przygotowują hetmani.

Oczywiście zorganizowanie każdej „parady” kosztuje, na wszystko potrzebne są pieniądze, a niezbyt liczna (przewożona z miejsca na miejsce) hałaśliwa „społeczność” osobników, nazwanych dla nadania pozorów niewinności przedsięwzięciu „wesołkami”, dotowana jest z rozlicznych pozarządowych fundacji. Być może tych samych, które finansują kolejne fale nachodźców zalewających Europę. A skoro dostają „kasę”, to można przypuszczać, że nie za darmo. Pasowałoby to do „zapewnienia finansowania na opłacenie przywódców, agentów, agitatorów, korumpowania, interwencji z zagranicy” z przygotowań niezbędnych do wywołania zamieszek rozpoczynających rewolucję.

Co do „przygotowania siatki agentów i podżegaczy” – myślę, że rządy „dobrej zmiany” trwały wystarczająco długo, żeby sieć taką na Polskę przez obcą agenturę zarzucono i dobrze ją umocowano. W ciągu ośmiu lat trwały niepokoje wywoływane przez rozwydrzonych osobników i osobniczki, epatujących: leżeniem na bruku i udających trupy, kopaniem w bariery, pluciem na policjantów, okładaniem ubezpieczających agentów policji drzewcem od flagi i lżących spokojnych ludzi i policję rynsztokowym słownictwem. Rządy „dobrej zmiany” były dla tego towarzystwa usiłującego wywołać niepokoje społeczne niewiarygodnie łagodne, nakazując policji przenosić leżące na szosie „aktywiszcza” delikatnie, żeby ich nie uronić albo nie zadrapać. Oczywiście łagodność taka (w czasie, kiedy znany na całym świecie z praworządności jurny prezydent Macron we Francji kazał lać bezlitośnie pałami i gazem łzawiącym demonstrujące pokojowo „żółte kamizelki”) rozzuchwalała agenturę i podżegaczy w Polsce, nasłani z zagranicy agenci średniego szczebla finansowani przez „fundacje pozarządowe” opracowywali sposoby obalenia rządu i obmyślali hasła ośmieszające rząd „dobrej zmiany”.

Jedno z nich, ośmiogwiazdkowe, przyjęło się na dobre i przypuszczalnie będzie dla PiS-u kamieniem młyńskim u szyi, który, wraz z kamieniami milowymi dostarczonymi przez premiera Mateusza („Jakuba”? „Studenta”?) pociągnie partię nie na głęboką wodę, ale na dno. Nieudolność w radzeniu sobie z hałaśliwą, nieliczną początkowo kadrą „opozycyjnych” aktywistów, do której dołączali ośmieleni bezkarnością coraz to nowi członkowie, jeśli była nieporadnością, to na pewno dyskwalifikuje „dobrą zmianę”. A jeśli była to nieudolność zamierzona, to jak to nazwać?

„Dobra zmiana” przeszła do opozycji, gardłuje teraz z ław sejmowych. Może żałuje, że przez lata „władzy absolutnej” (większość sejmowa i prezydent) nie potrafiła (a może w myśl sekretnej umowy nie chciała?) posadzić do więzienia nikogo z demolujących społeczny ład w Polsce osobników i nie rozwiązała żadnej „grubej” afery (np. Amber Gold – nikt nie wie, gdzie „gold” się podziało), łapownicy chroniący się za immunitetem jak chodzili wolno, tak chodzą. „Aneks Macierewicza” utonął w mrokach niepamięci i zapewne nigdy nie dowiemy się, kto zajmował w nim zaszczytne i tak tajne miejsca, że nie można było go przez dwie dekady opublikować. Może właśnie stamtąd bierze się wiedza „naczelnika”?

„Dobra zmiana” z godną podziwu, ale i podejrzeń [2], naiwnością i ochotą wprowadziła reżim covidowy, który spowodował co najmniej 200 tys. „zgonów nadmiarowych”. Co jeszcze dziwniejsze, „druga zmiana” (czyli „uśmiechnięta koalicja”) zamyka do więzienia księdza, któremu niczego nie może udowodnić, ale ani myśli zabrać się za ministra zdrowia „dobrej zmiany”, którego zarządzenia były przyczyną tych 200 tys. zbędnych zgonów. A już superdziwnym jest, że niegdysiejszy propagator covidowej paniki z czasów dobrej zmiany, na żołdzie producentów szczepionek, został mianowany wysokim urzędnikiem sanitarnym przez „drugą zmianę”. Brzęczą tu jakieś kieski pomału, czy ten resort podlega jakimś innym szatanom? Może wchodzą tu kompetencje Klubu Rzymskiego: „Polska? 15 milionów ludności”.

Do melasy dopchała się nowa zmiana. Jeśli aktualny premier jest „Oskarem” („[…] pan jest niemieckim agentem, po prostu niemieckim agentem – powiedział z sejmowej mównicy Jarosław Kaczyński (PiS) zwracając się do Donalda Tuska”), mamy kolejny powód sądzić, że w Polsce przygotowywana jest rewolucja. Następnym etapem mogą być sprowokowane zamieszki, a po nich krwawo stłumione manifestacje i pacyfikacja, żeby wreszcie tego „bękarta pokoju wersalskiego” uspokoić.

Wprowadzenie do pacyfikacji Bundeswehry mogłoby na nowo scalić tak misternie przez lata skłócanych Polaków. Kogo więc możemy oczekiwać? Legionu Ukraińskiego? Posunięcie byłoby niezłe: Ukraińcy dyszą miłością do Lachów, a pacyfikacyjne działania mogłyby pozbawić złudzeń tych, którzy z własnej woli lub z wyższego nakazu tajnej organizacji oplatającej świat, zrobili z Polski „sługę Ukrainy”. Wrodzona sympatia Polaków i chęć pomocy dla uciekających przed wojną też mogłaby wygasnąć w jednej chwili. Zapewne „starsi i mądrzejsi” dywagują nad problemem, czy hasło „rezać Lachy” byłoby dobrze przez dzisiejszy świat widziane. Ale skoro świat nie przejmuje się Gazą, to zapewne nie przejąłby się Polską, której przez dziesięciolecia za przyzwoleniem władz „dobrych” i „złych” zmian, i ambasadorów ze szkoły „drogiego Bronisława” przyprawiano antysemicką gębę. Świat kocha święty spokój, nigdy nie było warto ginąć za Gdańsk.

Jest jeszcze możliwość sformowania legionu pacyfikacyjnego z nachodźców zaproszonych tak ochoczo przez „Makrelę”. Do takiego legionu nadawałyby się na markietanki rozpasane waginy spod znaku błyskawicy. Nie wiadomo co prawda, czy legion nie pierzchnąłby na widok ich przywódczyni, ale zaryzykować by było warto. Z takim legionem, złożonym z „muslimów”, Polacy rozpoczęliby na nowo walkę jak za Sobieskiego.

Ostatnie bastiony, skąd mogliby pojawić się przywódcy w Polsce, zgodnie z zapowiedzią rzuconą z sejmowych ław, jeszcze za czasów dobrej zmiany „opiłowuje się” intensywnie. Jedyny według mnie prawdziwie niezależny od politycznej władzy ośrodek medialny — Radio Maryja i Telewizja Trwam — utrzymywany darami społeczeństwa, zgodnie z zaleceniami loży Synów Przymierza, władza próbuje zniszczyć, aby zapewnić powrót do monopolu medialnego jak za czasów stalinowskiej żydokomuny. Co prawda nie wiadomo, czy wyznaczony do tej misji koń to prawdziwy ogier, czy tylko wałach, ale sytuacja jest rozwojowa i jeśli Polacy nie zaczną tradycyjnie organizować się w ruch oporu, może wyglądać kiepsko dla Ojczyzny.

Jak to się skończy dla Polski, chyba tylko Pan Bóg jeden wie. Boże! Chroń Polskę!

Autorstwo: Barnaba d’Aix
Źródło: WolneMedia.net

Przypisy

[1] Epiphanius, „Ukryta strona dziejów. Nowy Porządek Świata. Nowy ład ekonomiczny. Globalizm. Masoneria i tajne sekty”, str. 190, Wydawnictwo „Antyk” Marcin Dybowski, ISBN 978-83-89920-40-9.

[2] Podczas trwania „pandemii” została wysłana do Bergamo delegacja polskich strażaków i lekarzy. Chyba dowiedzieli się, czy w trumnach były ofiary covidu? A może zachowywali się jak „kopara” w Smoleńsku?

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć “Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji “Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułApple przegrało. Musi zapłacić miliardy euro zaległych podatków
Następny artykuł11 września – Światowy Dzień Pierwszej Pomocy