Adam Niedzielski w rozmowie z „Do Rzeczy” odpowiedział na nurtujące pytanie wszystkich Polaków- czy w związku z rozwijającą się trzecią falą COVID-19, czeka nas całkowite zamknięcie kraju? Zdaniem ministra krok w wstecz nie byłby uzasadniony. Dlatego rząd myśli o ukierunkowaniu lockdownu jedynie na te miejsca, gdzie sytuacja jest najtrudniejsza.
Podczas ostatniej konferencji minister zdrowia przekazał, że pojawią się regionalizacje obostrzeń. I tak w województwie warmińsko- mazurskim zostały przywrócone restrykcje. Wiele osób zastanawiało się czy kolejnym krokiem będzie całkowite zamknięcie kraju. W końcu w Polsce pojawiła się trzecia fala koronawirusa, liczba przypadków wciąż jest na wysokim poziomie. I jak zapowiadają eksperci, tak przez najbliższy czas pozostanie.
Adam Niedzielski wypowiedział się na ten temat w rozmowie z „Do rzeczy”. Zaznaczył, że nie byłoby uzasadnione, aby wykonywać krok wstecz, czyli zamykać cały kraj. Dlatego rząd myśli o ukierunkowaniu obostrzeń jedynie na te miejsca, gdzie sytuacja pandemiczna jest najtrudniejsza. Jak zaznaczył, są też pewne priorytetu. Jest to między innymi powrót dzieci do szkół.
Minister zdrowia przypomniał również o obowiązku noszenia maseczek, dodając, że przyłbicę można stosować, jednak zawsze w połączeniu z maseczką. Zwrócił uwagę na fakt, że w otwartej przestrzeni ryzyko zakażenia jest dużo mniejsze, jednak nie jest zerowe. Dlatego tak ważne jest posiadanie maseczki w każdym miejscu.
„Oczywiście, najbardziej dopasowaną regulacją byłoby określenie, że nie trzeba ich zakładać, jeśli nie ma nikogo w odległości 1,5–2 m. Nie wyobrażam sobie jednak sytuacji, że ktoś na spacerze co chwilę zdejmuje i zakłada maseczkę. Poza tym nie jest prawdą rozpowszechniana przez antymaseczkowców teza, że maseczka szkodzi. Jeśli jest użytkowana we właściwy sposób, to nie stanowi zagrożenia, a jedynie pomoc”
-wyjaśnił.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS