Do sprawy byłego starosty bocheńskiego wraca „Gazeta Krakowska”. Dziennikarze regionalnego dziennika ustalili, że były samorządowiec mimo wyroku nadal jest zatrudniony w Grodzkim Urzędzie Pracy. Pracuje na umowę zlecenie i zarabia… więcej niż dyrektor. Były starosta jak ustaliła „GK” zajmuje się koordynowaniem zamówień publicznych, bezpieczeństwem informatycznym oraz organizowaniem polityki wizerunkowej GUP.
„Budzi to poważne kontrowersje, ponieważ sama dyrekcja GUP wprost przyznaje, że od zatrudnianych osób wymaga, by miały czystą kartotekę” zwracają uwagę dziennikarze „Gazety Krakowskiej”.
Sprawą zajmuje się komisja rewizyjna Rady Miasta Krakowa. Jej członkowie wystąpią do prezydenta Krakowa (nadzór nad działalnością GUP sprawuje Prezydent Miasta Krakowa) o szczegółowe wyjaśnienie sprawy zatrudnienia byłego samorządowca.
„Pewne jest, że może ona niepokoić. Takie osoby, jeżeli są skazane, nie powinny współpracować z urzędem i to niezależnie od formy zatrudnienia – mówi „GK” Wojciech Krzysztonek, szef Komisji Rewizyjnej w Radzie Miasta Krakowa.
Cały artykuł „GK” można przeczytać TUTAJ
ZOBACZ TAKŻE:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS