Ratusz podpisał porozumienie z jednym z deweloperów, zgodnie z którym, ma on dostać zgodę na budowę osiedla w zamian za wybudowanie dla miasta ulicy. Podobno takie praktyki stosowane są już od jakiegoś czasu z powodzeniem w Warszawie
Być może sam pomysł jest dobry, ale diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach. Wyobraźmy sobie, że miejscy włodarze i urzędnicy będą prowadzić z deweloperami zakulisowe rozmowy i ustalać na zasadzie dowolności, co dany deweloper miałby dla nich zrobić w zamian za wyrażenie zgody. Toż to wprost zaproszenie do korupcji.
A w szczególności przed wyborami, kiedy włodarze chcą się pokazać przed wyborcami. Wtedy zawsze będą żądać więcej, a po wyborach pewnie mniej. Wyobraźmy też sobie, że od jednych, których lubią albo nawet mają z nimi jakieś wspólne interesy, nie będą chcieli nic, a od drugich będą żądać gwiazdki z nieba.
Dlatego ten pomysł jest dobry, ale tylko pod warunkiem, że dla wszystkich zawierających podobne porozumienia z miastem, obowiązywać będą te same, jasne i przejrzyste zasady. Tak aby nie było miejsca na faworyzowanie jednych, a dyskryminować drugich.
Należy dodać, że dotychczasowa praktyka w naszym mieście, w tym względzie, nie napawa optymizmem. Nie raz bowiem deweloperzy obiecywali mieszkańcom, przed rozpoczęciem inwestycji złote góry. Obiecywano budowę ogólnodostępnych boisk, placów zabaw, skwerów i parków albo przeznaczenie dużych przestrzeni w nowych inwestycjach na publiczną bibliotekę, kluby dla mieszkańców, przedszkola itd. W dodatku przekonywali do tych inwestycji nie tylko sami inwestorzy ale i ramię w ramię z nimi miejscy włodarze. Niestety po uzyskaniu zgody jedni i drudzy pokazywali ludziom…
PS
Komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS