A A+ A++

– Jeśli nie będziemy kontynuowali intensywnej akcji szczepień, to skazujemy się na większą liczbę zakażeń i stosunkowo szybsze przyjście czwartej fali koronawirusa – mówi Adam Niedzielski, minister zdrowa.

Zresztą już nie pierwszy raz. W poniedziałek Niedzielski na Twitterze ogłaszał: “Stabilizacja zakażeń odchodzi w przeszłość. W porównaniu do poprzedniego tygodnia mamy już 13 proc. wzrost średniej liczby zakażeń. W kolejnych tygodniach będziemy obserwować dalsze wzrosty, o czym świadczy zmiana wskaźnika reprodukcji wirusa (R), który osiągnął znowu wartość 1”.

Koronawirus w Lubelskiem. Rośnie liczba nowych zakażeń, rośnie wskaźnik R

Te słowa potwierdzają też dane. Dla przykładu w czwartek na Lubelszczyźnie odnotowano 12 nowych zakażeń koronawirusem. To ponaddwukrotnie więcej niż przed tygodniem, kiedy przybyło pięciu nowych zakażonych. Z kolei w środę przybyło 13 zakażonych. Przed tygodniem było ich tylko siedmiu.

Mimo że liczba zakażeń nadal jest na niskim poziomie, to o tym, że zagrożenie wystąpienia czwartej fali jest duże, świadczy wartość wskaźnika R. Gdy jest wyższa od 1, oznacza to, że jeden zakażony może zakazić więcej niż jedną osobę. Gdy jego wartość jest niższa od 1, możemy mówić, że pandemia jest w odwrocie.

Dane Ministerstwa Zdrowia pokazują, że wskaźnik R jest wyższy niż 1 już w 10 województwach. W lubelskim osiągnął wartość 1,18. Wyższą ma tylko małopolskie (1,3). Dodatkowo potwierdzono już, że na Lubelszczyznę dotarł dużo bardziej zakaźny wariant delta. Przenosi się on znacznie szybciej od swoich poprzedników.

Koronawirus w Lubelskiem. Tu jest najmniej zaszczepionych

Eksperci uważają, że czwarta fala uderzy najmocniej w regiony, w których jest najmniej zaszczepionych. A Lubelszczyzna jest w krajowym ogonie pod tym względem. Do piątku, 23 lipca najwięcej osób zaszczepiło się w Lublinie. W pełni zaszczepionych jest już 47,7 proc. mieszkańców (161 748). Pierwszą dawkę otrzymało natomiast 60,9 proc. osób (172 358). Na kolejnych miejscach są Puławy (46,7 proc. w pełni zaszczepionych), Dęblin (46,3 proc.) i Włodawa (46 proc.).

W wielu gminach zaszczepionych jest zaledwie 30 proc. osób. A na szarym końcu niezmiennie gmina Serniki w powiecie lubartowskim. Tutaj w pełni zaszczepionych jest zaledwie 20,8 proc. osób. Minimum jedną dawkę przyjęło niewiele więcej bo tylko 23 proc. osób. Niewiele więcej bo 22,7 proc. w pełni zaszczepionych mieszkańców jest w gminach: Wojcieszków, Łuków, Międzyrzec Podlaski i Tereszpol.

Sytuacji radykalnie nie zmieniło też wysłanie w trasę szczepieniobusów, czyli pojazdów, w których wykonywane są szczepienia jednodawkowym preparatem Johnson & Johnson, bez wcześniejszych zapisów. W gminach gdzie pojawiły się szczepieniobusy poziom wyszczepialności podniósł się zaledwie o kilka procent. Najwięcej w gminie Adamów, gdzie liczba w pełni zaszczepionych zwiększyła się z 23 do 32 proc. mieszkańców.

Koronawirus w Lubelskiem. Niewielkie zainteresowanie szczepieniami w Lublinie

Tempo szczepień spadło także w gminach, które są liderami w województwie. Wzięliśmy pod lupę Lublin. Pod koniec ubiegłego tygodnia w stolicy regionu zaszczepionych było 47 proc. mieszkańców. W piątek, 23 lipca ten wskaźnik urósł do 47,7 proc. To oznacza, że w ciągu tygodnia zaszczepiło się niespełna 2,4 tys. osób.

O tym jak wyhamowały szczepienia, świadczą też inne liczby. W największym punkcie w regionie, zorganizowanym przez szpital tymczasowy przy ul. Radziwiłłowskiej w maju podano 11,5 tys. dawek. W czerwcu było to ok. 10 tys. dawek. Natomiast w lipcu podanych zostanie niecałe 1,5 tys. dawek. Przy założeniu, że wszyscy, którzy się zapisali stawią się na zastrzyk.

– Liczba szczepień dramatycznie spadała. Gdy zaczynaliśmy wykonywanych było 240 szczepień dziennie, w czerwcu rekord wyniósł 620 dawek. Jednak w lipcu tempo szczepień znacząco wyhamowało. Punkt szczepień działał zaledwie przez pięć dni – przyznaje Anna Guzowska, rzeczniczka SPSK 1, któremu podlega szpital tymczasowy.

Nie ma bowiem sensu uruchamianie wielkiego punktu szczepień, gdy chętnych można policzyć na palcach jednej ręki. Zbierana jest więc większa grupa, którą umawia się na jeden dzień. Pojedyncze szczepienia wykonuje punkt przy ul. Langiewicza. Choć i tam nie ma tłumu chętnych, by przyjąć zastrzyk.

Koronawirus w Lubelskiem. Służby wojewody: monitorujemy sytuację

Służby wojewody lubelskiego zapytaliśmy czy w związku ze wzrostem liczby zakażeń i wskaźnika R są podejmowane działania mające na celu odpowiednie przygotowanie epidemiologiczne województwa do czwartej fali pandemii.

– Sytuacja w województwie jest cały czas monitorowana. Kolejne działania będą podejmowane adekwatnie do potrzeb – odpowiada krótko Paweł Paszko, dyrektor Biura Wojewody Lubelskiego. Jak dodaje, Ministerstwo Zdrowia wspólnie z lubelskim oddziałem Narodowego Funduszu Zdrowia zatwierdziło strategię na wypadek czwartej fali dla województwa lubelskiego.

Cały czas w województwie lubelskim przygotowanych jest ponad 300 łóżek dla pacjentów z COVID-19. Również szpital tymczasowy ma aktywny status. Dostępnych jest w nim 28 łóżek i utrzymywana jest minimalna obsada personelu na wypadek, gdyby konieczne było przyjęcie większej liczby pacjentów.

W takiej formule szpital miał funkcjonować do 31 sierpnia. Od 1 września miał przejść w stan pasywny. Jednak jeśli sytuacja będzie rozwijała się tak jak w ostatnich dniach, trudno oczekiwać, by tak się stało.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŁukasz Owsian przedłużył kontrakt
Następny artykułZaszczep się… na targowisku