Po 10 latach, które — jak uważa poseł — upłynęły bez oznak jakiejkolwiek współpracy, odbyła się z nim pierwsza rozmowa prezydenta w sprawie strategicznych kierunków rozwoju miasta, a szczególnie Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego.
Wcześniej Saługa w swoim wystąpieniu podziękował mieszkańcom za wszystkie oddane na niego głosy w minionych wyborach parlamentarnych. Mówił, że zarówno wynik wyborczy, jak i frekwencja dają mu mandat do wypowiadania się również w kwestii funkcjonowania samorządu.
Podkreślał, że marginalizowanie przez Silberta głosu opozycji, nie może mieć miejsca.
Wynik wyborczy powinien dać mu do zrozumienia, że nie może już bagatelizować głosu radnych opozycji. Według Saługi wynik wyborów pokazał, że mieszkańcy Jaworzna są nastawieni na zmiany.
Poseł mówi, że podczas nowej kadencji rozstrzygną się ważne tematy. Przyszłość kopalni, elektrowni, Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego czy też naszego szpitala. Deklarował chęć pomocy w ważnych kwestach dla miasta oraz chciałby, aby rada miejska stała się ponownie miejscem rozmów i dyskusji.
— Nie musimy się zgadzać, ale musimy rozmawiać — apelował Saługa.
Jego krótkie przemówienie skomentował prezydent Silbert. Wyraził nadzieję, że deklaracje ze strony posła będą wypełnione treścią, a jego najbliższa kadencja będzie pełna pracy, a co za tym idzie, dobrych efektów dla miasta. Mówił, że najbliższą próbę swoich sił poseł może pokazać na czwartkowej komisji sejmowej. Na niej rozstrzygną się losy Izery i Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego.
W jego wypowiedzi chodziło o Komisję Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa (OSZ), która w najbliższy czwartek ma wyrazić zgodę na zakup gruntu przez Elektromobility Poland w Jaworznie. Wynika to bezpośrednio ze specustawy o specjalnej strefie w Jaworznie. W tej komisji Wojciech Saługa nie zasiada.
Po przemówieniu Silberta ponownie głos zabrał Wojciech Saługa, który poinformował, że jako parlamentarzysta z Jaworzna jest do dyspozycji w sprawach ważnych. Przez dziesięć lat Silbert nigdy go o nic nie prosił, więc Silbert nigdy z tych możliwości nie skorzystał.
— Przez ostatnie 10 lat nie było między nami żadnej współpracy — mówił poseł.
W tym momencie prezydent od razu zaprosił go na rozmowę i obaj udali się do gabinetu. Rozmowy miały dotyczyć przyszłości Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego. Prezydent informował o wadze decyzji, które zapadną na czwartkowej Komisji Ochrony Środowiska w Warszawie. Okazuje się, że gdyby PiS-owcy przyjaciele Silberta z komisji nie poradzili przegłosować decyzji na korzyść miasta, ostatnią deską ratunku mogą być polityczne wpływy Saługi.
Jeszcze tydzień temu dla Silberta jedynym gwarantem rozwoju JOG-u był Mateusz Morawiecki. Dziś prezydent zdaje sobie pewnie sprawę, że jego fascynacja PiS-em takiej gwarancji nie daje. Trudno przesądzać o dalszej współpracy prezydenta z posłem po pierwszym szorstkim spotkaniu, bo panowie pozostaną raczej zagorzałymi przeciwnikami politycznymi. No, ale warto — choćby dla dobra miasta — że nawet nie zgadzając się w kwestiach ideowych, rozmawiać o przyszłości miasta nie tylko przez publikacje prasowe.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS